Liberty Media chce poprawić wyniki F1 w Stanach Zjednoczonych, dołączając do kalendarza kolejne wyścigi w dużych miastach. Miami obok Las Vegas, Los Angeles i Nowego Jorku było wymieniane wśród głównych kandydatów do organizacji wyścigu. – Bardzo cieszymy się, że uzyskaliśmy wstępną zgodę na zorganizowanie Grand Prix F1 w Miami – powiedział Sean Bratches, dyrektor ds. komercyjnych w F1.
– Zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek procesu i natychmiast przystąpimy do współpracy z różnymi społecznościami, z miastem Miami, z portem w Miami i wieloma innymi w celu osiągnięcia ostatecznego porozumienia – dodał Bratches. – Formuła 1 w Miami to fantastyczna okazja, aby pokazać największe widowisko wyścigowe na świecie jednemu z najbardziej znanych miast na świecie.
Pierwszy wyścig w Miami ma odbyć się w październiku 2019 r., prawdopodobnie przed albo po Grand Prix Stanów Zjednoczonych, które odbywa się w Austin. Umowa ma zostać podpisana na 10 lat. Niżej proponowana nitka toru.
Today got a first look at a potential map for @F1 in @downtownMIA. Most of course is in the port with a loop around AAArena. Would you like to see #miami become a stop on the Formula One circuit? pic.twitter.com/sOY08hJ5yM
— Ken Russell Miami (@kenrussellmiami) 3 maja 2018
Społeczność Florydy jeszcze w tym roku poczuje emocje F1. W Miami ma być bowiem zorganizowana pokazowa impreza „F1 Live”, która prawdopodobnie odbędzie się przed wyścigiem o GP USA.
Nie wiadomo jeszcze, co oznacza dodanie Grand Prix Miami do kalendarza. Z końcem tego roku wygasają umowy na organizację wyścigów o Grand Prix Niemiec, Belgii oraz Japonii i ich los nie jest jeszcze znany.