Po porzuceniu silników Hondy na rzecz Renault, McLaren w ten weekend będzie jedną z większych zagadek na torze, zaraz obok Toro Rosso, które przejęło japońskie motory. Dodatkowo, przedsezonowe testy brytyjskiego zespołu nie pokazały zbyt wiele – ekipa z Woking borykała się z wieloma problemami technicznymi, bardziej albo mniej niepokojącymi.
Przemawiając do dziennikarzy w Melbourne, Alonso ostrzegł, aby nie oczekiwać rezultatów od samego początku. Hiszpan sugeruje, że MCL33 będzie mógł zdominować środek stawki w połowie sezonu. – Rozumiem, że nie jesteśmy teraz na poziomie Mercedesa, Ferrari czy Red Bulla, ale powinniśmy być tam w czasie kilku wyścigów albo w drugiej części mistrzostw – powiedział Hiszpan.
– Ten weekend będzie naszym najgorszym. Będziemy zespołem, który w trakcie sezonu zrobi większy postęp niż inni, ponieważ integracja z nową jednostką napędową wymaga czasu. Mamy w planach wiele poprawek w trakcie sezonu, które będziemy wdrażać bardzo szybko, w pierwszych kilku wyścigach – zdradził. – To, co zobaczymy tutaj w ten weekend będzie ważne, ale z biegiem czasu będziemy coraz lepsi, bardzo silnego McLarena spodziewam się w drugiej połowie sezonu.
– To dla nas ważny sezon z wieloma zmianami w zespole, szczególnie jeśli chodzi o jednostkę napędową. Oczywiście, nadszedł czas, aby w końcu zacząć osiągać dobre wyniki po trzech trudnych latach. Oczekiwania wobec nas są zawsze wysokie, ponieważ jesteśmy McLarenem i z całą pewnością musimy zapewnić lepsze wyniki niż te z ostatnich lat – stwierdził 36-letni kierowca.