Automobile Club de l’Ouest (ACO), czyli organizator WEC, ogłosił w Le Mans specyfikację techniczną aut, które mają rywalizować od 2020 roku. Toyota już wcześniej potwierdziła udział w kolejnym sezonie, ostatnim dla aut klasy LMP1 w obecnej specyfikacji, a w piątek ogłosiła, że wystawi swoje samochody także na starcie w nowej kategorii hipersamochodów.
– Z przyjemnością potwierdzam, że Toyota Gazoo Racing będzie dalej brać udział w wyścigach długodystansowych. Dziękuję ACO oraz FIA za efekty prac nad regulaminem, który daje szansę na nową złotą erę w wyścigach długodystansowych, z kilkoma producentami walczącymi o triumfy w Le Mans i WEC – powiedział Shigeki Tomoyama, prezes Gazoo Racing.
Przeczytaj również: Aston Martin Valkyrie Adriana Neweya w 24h Le Mans – będzie się działo
Przedstawiciele Toyoty zdradzili także, że w nowej kategorii wystartują z prototypem z napędem hybrydowym opartym o samochód drogowy z linii GR Super Sport. W centrach technologicznych marki w Toyota City Higashi-Fuji oraz Kolonii trwają intensywne prace projektowe i rozwojowe zarówno nad autem cywilnym jak i wyścigowym.
W ciepłych słowach o nowej królewskiej kategorii WEC zdążył się już wypowiedzieć związany z japońską marką Fernando Alonso. – Podoba mi się pomysł nowej kategorii hipersamochodów a także nowe przepisy. Wiadomo już, że wezmą w niej udział Aston Martin i Toyota, a miejmy nadzieję, że w najbliższych tygodniach swój start ogłosi więcej marek – powiedział hiszpańskiemu dziennikowi 'AS” były gwiazdor F1.
Hiszpan po tym sezonie opuszcza zespół Toyoty w wyścigach wytrzymałościowych, ale nie oznacza to definitywnego końca przygody z tą serią. Co więcej, kierowca jest wręcz przekonany, że weźmie udział w nowej kategorii, więc z pewnością miały już miejsce rozmowy na ten temat. – Tak, na pewno będę w 2021, 2022 lub 2023 startował w kategorii hipersamochodów. Powiedziałem już, że moje odejście z WEC nie jest definitywne i że wrócę, ale nie wiem czy będzie to za dwa, trzy czy pięć lat – dodał 2-krotny mistrz świata F1.