Nowa generacja modelu Renault Captur oferuje więcej przestrzeni, nowoczesne technologie oraz poprawione właściwości jezdne. Samochód w stosunku do poprzedniej generacji przeszedł całkiem znaczącą ewolucję. Testowaliśmy benzynową wersję z silnikiem 1.3 TCe o mocy 130 koni mechanicznych.
Renault Captur oparty na nowym Clio
Renault przy produkcji nowego Captura wykorzystuje najnowszą platformę, którą model ten dzieli chociaży z Renault Clio czy nowym Nissanem Juke. Nowoczesna platforma pozwoliła na integrację najnowszych technologii, przede wszystkim w celu spełnienia obecnie obowiązujących standardów technologicznych.
Samochód w porównaniu do swojego poprzednika nieznacznie urósł i zapewnia kierowcy oraz pasażerom nieco więcej miejsca. Rozstaw osi zwiększył się o 33 mm, długość o 105 mm, szerokość o 19 mm a wysokość o 10 mm. Aby podkreślić charakter SUV-a o 4 mm zwiększono także prześwit, który obecnie wynosi 174 mm.
Styl nowego Captura jest rzecz jasna oparty na nowym Clio. W porównaniu z mniejszym bratem oferuje jednak bardziej dynamiczne i muskularne kształty w stylu SUV-ów coupe. Wszystko dzięki głębokim wcięciom i chromowanym akcesoriom.
Zmiany w wyglądzie tylko na plus
Przód samochodu uległ znaczącym zmianom w stosunku do pierwszej generacji. W oczy od razu rzucają się masywne reflektory LED z ciekawą sygnaturą w kształcie litery C. Tylne lampy mają zresztą podobny kształt.
Niezwykle widoczny jest także masywny wlot powietrza na dole, który wraz z dwoma pionowymi wlotami po bokach pomaga zwiększyć stabilność podczas jazdy w linii prostej.
Samochód można skonfigurować z 17- albo 18-calowymi kołami. Testowana przez nas wersja Intens była wyposażona w bardzo dobrze pasujące do stylu auta 18-calowe obręcze kół we wzorze Pasadena.
Wnętrze nowego Captura to jedna z jego największych zalet
Wnętrze nowego Captura to kolejna rzecz, która przypomina nowe Clio. To jednak oczywiście zaleta samochodu. W przeciwieństwie do mniejszego modelu Captur zapewnia wyższe siedzenie oraz lepszą widoczność do przodu i na boki.
Nie sposób nie zauważyć, że francuski producent w stosunku do pierwszej generacji modelu pozbył się tanich i twardych tworzyw sztucznych. Zastąpiły je przyjemne i miękkie w dotyku materiały, co zresztą jest tradycją Renault w nowo wprowadzanych na rynek modelach. Nie dziwimy się, bowiem całość wygląda bardzo dobrze.
Układ wyświetlaczy czy elementów sterujących pojazdu jest niemal identyczny jak w nowym Clio. Sercem wnętrza jest środkowy, pionowy panel inforozrywki z 9,3-calowym ekranem dotykowym. Ten oceniamy bardzo dobrze, głównie przez wysoką rozdzielczość, intuicyjne menu i przejrzyste grafiki. Całość wygląda i sprawuje się zdecydowanie lepiej niż 10-calowy zabudowany ekran znany np. z Koleosa.
Tablica rozdzielcza ma duży obrotomierz i prędkościomierz, a także pokazuje wszystkie istotne informacje dotyczące jazdy. Nie możemy się jednak oprzeć wrażeniu, że mogła ona wyglądać lepiej – wystarczyło wyraźniej oddzielić od siebie wszystkie jej części.
Plus dla Renault za okrągłe elementy sterujące klimatyzacją z wyświetlaczami. Dzięki nim nie ma potrzeby rozpraszania uwagi podczas jazdy w związku z szukaniem informacji na ekranie dotykowym. Prosta rzecz, a cieszy. Zaletą z pewnością jest także jeden wyraźny rząd przycisków, w którym znajdują się m.in. przyciski do wyboru trybu jazdy, podgrzewania fotela czy funkcji Start-Stop. Naprawdę udana konstrukcja w dobie coraz bardziej przytłaczających „tabletów na kołach”.
Na brak miejsca nie można narzekać
Pod względem dostępnej przestrzeni samochód swobodnie może konkurować ze Skodą Kamiq czy nowym Peugeotem 2008. I to zarówno pod względem miejsca dla kierowcy i pasażerów, jak i przestrzeni bagażowej.
Miejsca przybyło zwłaszcza z tyłu, gdzie podróżuje się bardzo komfortowo. Captur dysponuje bagażnikiem z podwójnym dnem o pojemności od 404 do 536 litrów, podczas gdy w pierwszej generacji było to 377-455 litrów. Litraż zależy od położenia przesuwanej tylnej kanapy. Oczywiście oparcia można złożyć w jednej płaszczyźnie i jeszcze zwiększyć powierzchnię bagażową.
A silnikowi niewiele można zarzucić
Testowaliśmy nowego Captura ze 130-konnym silnikiem o pojemności 1,3 litra i automatyczną skrzynią biegów. W tej wersji silnika można wybrać także manual, podczas gdy w mocniejszej 155-konnej wersji dostępny jest tylko automat, a w słabszej 100-konnej wersji tylko manual.
Taki zestaw wydaje nam się odpowiedni do codziennej jazdy. Samochód radzi sobie bardzo dobrze w zasadzie od momentu odpalenia silnika. Nie brak mu elastyczności i przyzwoitej dynamiki, a siedmiobiegowa dwusprzęgłowa skrzynia płynnie zmieni biegi przy wyższych prędkościach. Pewne problemy pojawiają się przy nagłej redukcji z prędkości autostradowej.
Zresztą, silnik 1.3 TCe od Renault jest obecnie jednym z najlepszych na rynku o pojemności do 1,5 litra. Poza Renault i Dacią stosuje go także Mercedes, co mówi samo za siebie.
Renault Captur drugiej generacji jeździ znacznie lepiej od poprzednika
Duże zmiany można zauważyć w zakresie właściwości jezdnych. Captur jest teraz wygodniejszy, lepiej wyciszony, a sztywniejsze podwozie daje więcej pewności. A to wszystko bez utraty komfortu i przyczepności.
Zgodnie ze swoim przeznaczeniem pojazd doskonale sprawdzi się w jeździe po mieście i na krótkie dystanse. Zużycie paliwa zależy oczywiście od stylu jazdy. Nam podczas kilkudniowego testu i normalnej jazdy komputer pokazał równe 7 litrów benzyny na 100 kilometrów.
Czy nowy Renault Captur to udany produkt?
Nowego Captura można kupić już od 68 400 zł. Za tę cenę dostaniemy samochód z silnikiem 1.0 TCe o mocy 100 KM i manualną skrzynią biegów. Wersja z silnikiem 1.3 TCe o mocy 130 koni i automatyczną skrzynią biegów to już wydatek co najmniej 93 400 zł.
Nowy Renault Captur to kolejna udana produkcja Renault po znakomicie przyjętym nowym Clio. Francuzi znali bolączki pierwszej generacji i solidnie nad nimi popracowali. Stąd poprawa kluczowych aspektów takich jak właściwości jezdne i wygląd wnętrza. To zresztą dwie największe zmiany na lepsze.
Nie sposób nie zauważyć także nowoczesnych technologii, które pomogą w codziennym życiu. To m.in. aktywny regulator-ogranicznik prędkości, system wspomagania parkowania czy też ruszania pod górę.
Jeśli szukacie dobrze wykonanego, stylowego crossovera na miasto i krótkie trasy, a wygląd nowego Captura przypadł wam do gustu, jego zakup będzie bardzo dobrym wyborem.
Renault Captur 1.3 TCe 130 KM (2020)
-
Wygląd zewnętrzny
-
Wnętrze
-
Przyjemność z jazdy
-
Multimedia
-
Wyposażenie
-
Jakość materiałów
-
Zawieszenie
-
Silnik
-
Spalanie
-
Cena w stosunku do jakości
Podsumowanie
Wiele osób uważa crossovery za samochód do wszystkiego i zasadniczo nie sposób się z nimi nie zgodzić. Często odgrywa on rolę jedynego samochodu w rodzinie, więc musi być praktyczny, wygodny, cichy i bezpieczny. Powinien też dobrze wyglądać. Nowy Renault Captur spełnia wszystkie te cechy.