Przesądził zachwyt Internautów?
Koncepcyjny Jeep Wrangler Rubicon 392 był w istocie posunięciem marketingowym. Za jego pomocą którego marka chciała odwrócić uwagę od premiery rodzącego się poważnego konkurenta. Przecież jak inaczej wytłumaczyć, że koncept została zaprezentowany zaledwie kilka godzin przed długo planowaną premierą Forda Bronco.
Trudno powiedzieć, jakie plany miał producent samochodów w odniesieniu do tego konceptu. Jednak po jego pokazaniu, w Internecie nadeszło wręcz tsunami pozytywnych reakcji. Te najwyraźniej przeniosły ośmiocylindrowego Wrangler z pozycji modelu koncepcyjnego do pozycji modelu produkcyjnego.
Seryjny Wrangler V8 miał absolutnie kapitalną prezentację
Jeep zapowiedział nowość w świetnym stylu. Producent samochodów opublikował na swoim Instagramie dwa filmy, w których przedprodukcyjny Wrangler jedzie przez pustynne wydmy i odpowiednio to opakował. Kurz, piasek i kamienie latają w powietrzu, a w tle słychać fantastyczny ryk ośmiocylindrowego silnika.
Pierwszy film producent udostępnił z wiele znaczącym z hashtagiem #NotAConcept, podczas gdy w drugim filmie możemy zobaczyć napis „Adventure With Power”. Pozostaje tylko czekać na ostateczne dane wydajności, jaką ostatecznie zaoferuje ośmiocylindrowy Wrangler. Na razie pozostaje nam się posiłkować danymi podanymi przy okazji konceptu.
Na pełne dane poczekamy, ale koncept z pewnością zdradził wiele
Rubicon 392 był wyposażony w 6,4-litrowy, wypełniony atmosferycznie, ośmiocylindrowy silnik. Zapewniał on moc maksymalną na poziomie 335 kW (456 KM) i 609 Nm momentu obrotowego. Przeniesienie mocy do układu napędu na wszystkie koła zapewniała zmodyfikowana ośmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów. Auto w takiej konfiguracji przyspieszało od 0 do 96 km/h w mniej niż 5 sekund.
Ponieważ jest to model Rubicon, przeznaczony do trudnego terenu, nie zabrakło też terenowego osprzętu. Samochód otrzymał zmodyfikowane podwozie (podwyższone o kolejne 5 cm), wyczynowe osie Dana 44, skrzynię rozdzielczą Selec-Track, elektronicznie sterowane mechanizmy różnicowe przedniej i tylnej osi, 37-calowe opony terenowe oraz przystosowane do ekstremalnych napięć i przeciążeń 17-calowe felgi.
Na pełną specyfikację będziemy musieli chwilę poczekać. Według zwiastunów, nowy Wrangler V8 powinien trafić na rynki na początku 2021 roku. Martwimy się jednak, czy Jeep w ogóle odważy się zaprezentować model z V8 w Europie w czasach, kiedy już V6 jest problemem.