Kubica w sezonie 2019 zaliczy niesamowity powrót do F1, osiem lat po tym, jak doznał ciężkich obrażeń ręki w straszliwym wypadku rajdowym, który przerwał jego obiecującą karierę wyścigową. Po zatrudnieniu Siergieja Sirotkina w roli kierowcy wyścigowego na sezon 2018, Polak wcielił się w rolę kierowcy rezerwowego i rozwojowego w brytyjskiej stajni, co ostatecznie okazało się kluczowe w decyzji Williamsa o zatrudnieniu Polaka na sezon 2019.
– Jedną z rzeczy, które robią na mnie największe wrażenie, jest fakt, że nie daliśmy mu miejsca w bolidzie na ten rok, a mimo to wcielił się w rolę kierowcy rezerwowego i myślę, że to dużo mówi o jego osobowości – powiedziała zastępczyni szefa zespołu, Claire Williams, niejako sugerując że inny kierowca mógłby unieść się honorem.
– Faktem jest, że czas jaki spędził w tym roku na współpracy z zespołem za kulisami, dał mu nieocenione doświadczenie, aby wskoczyć na pozycję kierowcy wyścigowego w kolejnym sezonie. Zna wszystkich w zespole, dobrze się z nimi dogaduje, jest oddany, spędza dużo czasu w fabryce, aby pomóc w osiągnięciu dobrego wyniku – przyznała córka Franka Williamsa.
– Teraz jest absolutnie gotowy. Przed podjęciem decyzji sporo czasu poświęciliśmy na ocenę kandydatów i on wyszedł nam na samej górze. Dla nas w kontekście przyszłego roku zawsze chodziło o to, żeby zapewnić sobie najlepszy talent, nie inne czyniki – podkreśliła Brytyjka, która w ostatnich latach musiała odpierać wiele zarzutów nt. pay-driverów, w związku z zatrudnieniem Lance’a Strolla i Siergieja Sirotkina. Teraz razem z Polakiem zespół Williamsa tworzyć będzie George Russell – 20-letni Brytyjczyk uznawany za wielki talent, co potwierdził w tym roku, wygrywając z dużą przewagą F2, bezpośrednie zaplecze F1.
Williams dodała, że Kubica, który w sezonie 2018 spędził w bolidzie zaledwie kilka sesji, odegrał kluczową rolę w określeniu przyczyn słabej postawy zespołu podczas fatalnego roku, w którym Williams stał się „czerwoną latarnią” F1. – Dokładnie przeanalizowaliśmy, co poszło nie tak w tym roku. Robert odegrał kluczową rolę w rozwoju FW41 i z całą pewnością będzie w znaczącym stopniu uczestniczył w projektach rozwoju FW42. On ma niezwykłe zrozumienie inżynierii i jest prawdziwym „popychaczem” (pomysłów – przyp. red.). Pomaga kierować inżynierami i pobudza mnie do pracy. Rozmawia ze mną o drugiej nad ranem w poczekalniach na lotnisku i mówi co poszło nie tak, co musimy zrobić – wyznała Williams.