George Russell pogodził kierowców Ferrari
Wszystko wskazywało na to, że Charles Leclerc i Carlos Sainz pewnie zdobędą pierwszy rząd, jednak na torze znalazł się jeden czarny koń. Mianowicie, kierowca Mercedesa – George Russell, pojechał jedne z najlepszych okrążeń w życiu i sensacyjnie wyrwał pierwsze w karierze pole position. Różnica między Brytyjczykiem, a drugim Carlosem Sainzem wynosiła jedynie 44 tysięcznych sekundy, jednak to właśnie stajnia z Brackely po raz pierwszy w 2022 roku może cieszyć się z pole position. Na 3. miejscu kwalifikacje zakończył Charles Leclerc, dla którego na pewno nie była to idealna sesja, szczególnie dlatego, że został pokonany przez kolegę z zespołu.
“COME ONNNNN!!! WOOOOO!”pic.twitter.com/JbMbuN7cL6
— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) July 30, 2022
Tragiczna czasówka dla Red Bulla
Bez dwóch zdań najbardziej rozczarowaną ekipą po kwalifikacjach będą właśnie czerwone byki. Mianowicie Sergio Perez odpadł już na etapie Q2, przez co Verstappen był osamotniony w finałowym segmencie sesji. Pierwsze okrążenie Holendra podczas ostatniego etapu czasówki było kompletnie nie udane, mistrz świata całkowicie przestrzelił zakręt numer 2. Kiedy 24-latek wyjeżdżał na kółko pod koniec Q3, okazało się, że jego bolid uległ awarii, przez co Verstappen nie poprawił swojego pierwotnego czasu. Wszystkie te czynniki spowodowały, że Red Bull wystartuje kolejno z P10 oraz P11, co na takim torze jak Hungaroring, jest bardzo złą wiadomością dla austriackiej stajni.
Solidna sesja Norrisa, Bottasa oraz ekipy Alpine
Bardzo zadowolone po kwalifikacjach mogą być garaże zespołów bijących się o 4. miejsce w klasyfikacji konstruktorów oraz Valtteri Bottas. Lando Norris trzymając świetne tempo przez cały weekend, dowiózł 4. lokatę. Samochody Alpine całą sesję siedziały na ogonie Brytyjczyka, ale ostatecznie stajnia z Enstone ustawi się jutro tuż za 22-latkiem. Szczęśliwy po dzisiejszej czasówce powinien być również Valtteri Bottas. Fin po kilku nieudanych weekendach, w końcu powrócił do Q3 i wywalczył 8. miejsce.
Live from the Paddock. 📸 Caught @LandoNorris cheesin’ 😁🧀#HungarianGP 🇭🇺 pic.twitter.com/dRUloJZHy7
— McLaren (@McLarenF1) July 30, 2022
Największa pozytywna niespodzianka: George Russell
Na pewno największym wygranym dzisiejszej czasówki będzie zdobywca pole position George Russell. Weekend na Hungaroringu jest sinusoidą dla kierowcy Mercedesa. Wczoraj 24-latek zaliczył bardzo szarpane sesje treningowe i całkowicie nie mógł zgrać się z samochodem. Następnego dnia przychodzą kwalifikacje, a Brytyjczyk sensacyjnie pokonuje Ferrari w tej czasówce. Sam Russell dobrze określił, że punkty zdobywa się jutro, ale na pewno nie można odbierać mu dzisiejszego sukcesu.
Największe rozczarowanie: Sergio Perez, Kevin Magnussen, Max Verstappen
Weekend na Hungaroringu od samego początku nie układał się dla Meksykanina. Drugi kierowca Red Bulla zmagał się z samochodem podczas sesji treningowych i nie pokazywał obiecującego tempa. Wiadomo było, że Perezowi będzie niezwykle ciężko włączyć się do walki o pole position. Jednakże niedotarcie do finałowego segmentu kwalifikacji na pewno jest negatywną niespodzianką. Nie jest to dobra informacja dla Red Bulla, ani dla samego Meksykanina.
Kolejnym niewypałem dzisiejszych kwalifikacji jest kierowca Haasa – Kevin Magnussen. Do bolidu Duńczyka zostały przywiezione znaczne poprawki, które miały spowodować, że 29-latek dołączy do czołówki. Jak się jednak okazało, ulepszenia nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Magnussen zakwalifikował się zaledwie na 13. miejscu, przez co jego walka o dobry rezultat punktowy została bardzo utrudniona. Zobaczymy, czy kierowca Haasa poprawi się w niedzielnym wyścigu, czy jednak poprawki okażą się całkowitą porażką.
Bardzo rozczarowany po sesji kwalifikacyjnej może być również Max Verstappen. Na pewno walkę o czołowe miejsca utrudniła mu usterka, jednak Holender również przyczynił się do tak słabego wyniku. Jak już wspominałem, pierwsza próba w Q3 24-latka, podczas której samochód nie sprawiał żadnych problemów, została popsuta przez błąd kierowcy. Zobaczymy, czy Verstappen zdoła powrócić do czołówki w niedzielę i zminimalizować straty poniesione w kwalifikacjach.
Szykuje się szalenie interesujący wyścig
Patrząc na rezultaty sesji wytyczającej pola startowe, jutrzejsze zmagania mogą przynieść wiele emocji. Mianowicie, w czubie stawki Ferrari na pewno będzie atakować George Russella, a sam Brytyjczyk nie będzie chciał oddać prowadzenia tak łatwo. Na dodatek wiele ciekawych czynników znajduje się również w środku stawki. Na 4. miejscu mamy Lando Norrisa, który będzie chciał zwieńczyć ten udany weekend świetnym rezultatem w wyścigu. Tuż za Brytyjczykiem wystartują kierowcy Alpine, którzy za wszelką cenę będą próbować odebrać jak najwięcej punktów McLarenowi. Wisienką na torcie są odległe pozycje startowe Red Bulla, które spowodują, że czerwone byki rzucą się do odrabiania strat. Start wyścigu jutro, 31 lipca, o godzinie 14:55 czasu polskiego.
Fot. Formula 1 / Twitter