McLaren Trophy – co to za seria?
Zacznijmy od tego, że pomysł stworzenia serii wspieranej przez jednego producenta nie jest niczym nowym. Porsche prowadzi swój Supercup, Lamborghini ma serię Super Trofeo, a Ferrari organizuje wyścigi Ferrari Challenge. Wszystkie te serie wyglądają podobnie pod względem schematu, według którego prowadzą je producenci.
Mamy jeden konkretny model samochodu GT, często o specyfikacji różniącej się od klasycznego GT3 lub GT4. Jest on ustandaryzowany dla każdego kierowcy/zespołu. Wszyscy mają więc taką samą maszynę, wszystko zależy od kierowcy. W przypadku Ferrari jest to 488, Porsche ściga się 911-tką, a Lamborghini Huracanem. McLaren specjalnie na potrzeby serii stworzył nową, torową odmianę Artury, o której jeszcze wspomnimy.
„W motorsporcie od zawsze zadawane jest jedno pytanie: Co robi większą różnicę, samochód czy kierowca? […] Co, gdyby dać wszystkim kierowcom identyczne samochody i sprawić, że kiedy światła zgasną to tylko kierowca będzie robił różnicę”. Tymi słowami Bruno Senna rozpoczyna oficjalną informację McLarena na temat nowej serii wyścigowej. Ten cytat idealnie obrazuje jej cel. Zapewnić wszystkim taką samą maszynę i skupić się na czystej rywalizacji na torze. Jak będzie wyglądać sezon McLaren Trophy?
Szczegóły organizacyjne serii McLaren Trophy
Producent z Woking poinformował, że seria obejmie 10 wyścigów organizowanych na 5 torach. Na każdym z nich obejrzymy, więc dwie odsłony rywalizacji. Jeden 50-minutowy wyścig poprzedzony będzie 15-minutowymi kwalifikacjami. Zmagania będą odbywać się na najsłynniejszych torach w Europie. W kalendarzu znajdą się: Spa-Franchorchamps, Hockenheim, Barcelona, Paul Ricard i Misano. Ten ostatni wybór jest znany głównie nie tyle co z wyścigów samochodowych, a motocyklowych. Ściga się na nim, bowiem MotoGP.
McLaren Automotive today announces the McLaren Trophy, a new racing championship designed to challenge and develop Pro-Am driver pairings at some of Europe’s best racing circuits alongside Fanatec GT World Challenge powered by AWS events when the series makes its debut in 2023. pic.twitter.com/FMNeBESQxl
— McLaren Automotive (@McLarenAuto) July 29, 2022
Poza tym wiadomo, że załogi samochodów będą parami kierowców Pro-Am. Podczas wyścigu każda z par będzie musiała się obowiązkowo zatrzymać w alei serwisowej na wymianę, oznacza to, więc dużo możliwości strategicznych. McLaren zwraca uwagę na to, że seria może być dobrym miejscem do zaprezentowania się szerszej publiczności dla kierowców z brązową licencją.
Ciekawym detalem będzie też fakt, że jeśli zdecydujemy się na start w serii McLaren Trophy, poza samym autem otrzymamy w pakiecie wiele usług od McLarena. Zagwarantowano zakwaterowanie w pobliżu torów wyścigowych, transport na obiekt do i z powrotem. McLaren oferuje także wsparcie techniczne mechaników z Woking. Wyścigi odbywać się będą razem z serią Fanatec GT World Challenge – bardziej prestiżowej serii długodystansowej.
McLaren Artura Trophy – najszybszy z rodziny
McLaren Artura i McLaren Artura GT4 to rodzeństwo, które dobrze znamy. Teraz pojawi się nowy, młodszy, ale i szybszy brat tych konstrukcji. McLaren Arthura Trophy, gdyż to o tym samochodzie mowa to nowa, wyścigowa maszyna. Zbudowana jest ona na bazie modelu GT4, jednak z większą swobodą w zakresie aerodynamiki i napędu. Te aspekty konstrukcji nie są już ograniczone regulacjami GT4. W związku z tym, że jest to tylko kolejna wersja skupimy się na zmianach względem jej poprzednika. Aby dowiedzieć się więcej szczegółów na temat Artury GT4 zapraszamy do naszego artykułu.
3-litrowy silnik V6 generuje 585 KM i tym razem w przeciwieństwie modelu GT4 nie będzie tu żadnych ograniczeń. To co zostało z GT4-ki to natomiast brak charakterystycznej dla drogowej Artury hybrydy. W związku z brakiem restrykcji McLaren nie musiał się też liczyć z normami emisji, można było, więc przerzucić całą uwagę na osiągi i moc, czyli wartości najważniejsze na torze wyścigowym. W kontekście poprawy osiągów producent deklaruje też, że wersji Trophy bliżej niż do specyfikacji GT4 jest do samochodu GT3. Oznacza to znaczny skok w możliwościach konstrukcji.
Zadbano też o poszerzenie pakietu aerodynamicznego. Teraz torowa Artura wygląda zdecydowanie bardziej agresywnie. Ciekawym detalem na temat samochodu jest fakt, że można go szybko dostosować tak, aby z wersji Trophy zmienił się w wersję GT4. Wszystko za sprawą możliwości łatwej zmiany oprogramowania silnika oraz wymiennych elementów aerodynamiki zamawianych razem z modelem Trophy. Dzięki temu inwestując w Arturę w topowej wersji kupujemy właściwie dwa samochody. Jeden w specyfikacji GT4, a drugi do wyścigów w autorskiej serii McLarena.
McLaren Trophy jest więc ciekawym projektem o dużym potencjale patrząc na to, że organizuje go tak renomowana w motorsporcie marka. Z niecierpliwością pozostaje nam czekać na rozpoczęcie zmagań. Pierwsze dwa wyścigi odbędą się we francuskim Le Castellet od 2 do 4 czerwca 2023 r.