To nie jest inspiracja Formułą 1
Łatwo wysunąć wniosek o tym, jakoby Dorna Sports zamierzała skopiować pomysł Liberty Media odnośnie sprintów. Pamiętajmy jednak, że to właśnie promotor MotoGP oraz World Superbike jako pierwszy wprowadził tego typu wyścigi właśnie do mistrzostw świata motocykli produkcyjnych. Tam tego typu format wprowadzono w 2019 roku i od tej pory rywalizacja w WSbKna przestrzeni weekendu stała się bardziej zacięta.
Zastanawiające może być jednak to, dlaczego Dorna wpadła na taki pomysł? MotoGP od 2022 roku zmaga się ze spadkiem oglądalności oraz zainteresowania pośród kibiców. Pamiętajmy, że w zeszłym roku karierę w tym sporcie zakończyła największa gwiazda MotoGP ostatnich lat, czyli Valentino Rossi. Odejście Jorge Lorenzo oraz niepewna przyszłość Marca Marqueza także zniechęciła wielu kibiców do śledzenia tego sportu. Słowem można powiedzieć, że seria przechodzi pewien kryzys. Niepomocne okazało się też to, że serial MotoGP: Unlimited nie wywołał takiego zainteresowania pośród widzów. Sam sport odstaje pod kątem promocji w USA względem Formuły 1. Dlatego też Dorna w ostatnich miesiącach przeprowadziła kilka ankiet, w których promotorzy wysłuchali głosu kibiców. Jak widać, pierwszą rzeczą, na którą się zdecydowano jest wprowadzenie wyścigów sprinterskich.
Jak to wygląda obecnie?
Obecnie w trakcie weekendu klasa królewska rozgrywa 4 sesje treningowe. Po nich następują 2 segmenty kwalifikacji. Natomiast w niedzielę MotoGP rozgrywa rozgrzewkę oraz wyścig na dystansie około 120 km trwający około 40 minut. Przy czym czasy z 3 pierwszych treningów mają wpływ na to, czy zawodnik pojawi się bezpośrednio w Q2, w którym powalczy o pole position czy w Q1. W razie wystąpienia tej drugiej opcji motocyklista walczy o drugą szansę awansu do Q2, lub o pozycje startowe od 13 miejsca w dół. Natomiast jeszcze przed kwalifikacjami odbywa się czwarty trening. Ta sesja obecnie daje zawodnikom możliwość wykonania symulacji wyścigowej na oponach, na których mogą oni pojechać w niedzielę. Słowem, jest to najważniejszy trening w trakcie weekend. Jest to także jedyna miarodajna sesja, która powinna interesować kibiców pod kątem rezultatów tam osiąganych.
Jak będzie wyglądać weekend MotoGP w sezonie 2024?
Do tego wszystkiego dojdzie nam jeszcze jeden wyścig rozgrywany w sobotę po 15:00 czasu lokalnego. Jego długość będzie wynosić mniej więcej połowę dystansu niedzielnego wyścigu. W takiej sytuacji zdecydowano się wydłużyć obydwa piątkowe treningi kosztem likwidacji trzeciej sesji. Teraz tylko piątkowe zajęcia będą determinowały to, kto bezpośrednio zakwalifikuje się do Q2, a kto będzie musiał wystartować w Q3. Sobotnia poranna sesja zyska charakter obecnego FP4, podczas którego zawodnicy będą mogli wykonać symulację wyścigową. Zaraz po niej odbędą się kwalifikacje w formacie Q1 i Q2, jaki obowiązuje od 2013 roku.
Pozycje startowe do sprintu będą ustalane na podstawie kwalifikacji. Natomiast rezultaty na mecie nie będą wpływały na ustawienie na starcie w niedzielę. Tutaj nadal pod uwagę będzie brana sobotnia „czasówka”. Ważną informacją jest też to, że nie będzie specjalnej alokacji silników oraz skrzyń biegów na owe wydarzenia. Jeśli chodzi o punktację to tutaj zdecydowano się przydzielić połowę punktów względem tego, co można wywalczyć w niedzielę. Dokładna tabelka z punktacją wyścigów znajduje się poniżej. Ważną informacją jest też to, że sprinty zobaczymy w każdej rundzie sezonu. Dla porównania Formuła 1 obecnie jedynie trzykrotnie w trakcie sezonu rozgrywa taki wyścig.
Warto jeszcze wspomnieć, że przy okazji zdecydowano się na to, by tak ułożyć format weekendu, aby zawsze niedzielny wyścig MotoGP rozgrywano jako ostatni. Obecnie w przypadku GP Wielkiej Brytanii, lub wyścigów kolidujących z F1 często to Moto2 startuje na końcu. Od sezonu 2023 promotorzy zamierzają tak ułożyć harmonogram, aby uniknąć kolizji godzinowych z F1, jednocześnie nie przekładając wyścigu niższych klas na koniec.
Pozycja | Wyścig sprinterski | Główny wyścig |
---|---|---|
1. | 12 | 25 |
2. | 9 | 20 |
3. | 7 | 16 |
4. | 6 | 13 |
5. | 5 | 11 |
6. | 4 | 10 |
7. | 3 | 9 |
8. | 2 | 8 |
9. | 1 | 7 |
10. | 0 | 6 |
11. | 0 | 5 |
12. | 0 | 4 |
13. | 0 | 3 |
14. | 0 | 2 |
15. | 0 | 1 |
Padok wygląda na podzielony
Jeszcze zanim ogłoszono wspomniane wyścigi sprinterskie to przepytano zawodników w tej kwestii. Część z nich, jak Aleix Espargaro byli jak najbardziej za tym rozwiązaniem. Jednak okazało się, że większość z nich dowiadywała się o nich bezpośrednio od dziennikarzy. Chociażby Fabio Quartararo wyraził rozgoryczenie tym faktem, ponieważ wprowadzenie sprintów to dość spora zmiana dla samych zawodników. Przede wszystkim nawet przy usunięciu jednego treningu oznacza to dla nich dodatkowe obciążenie psychiczne oraz fizyczne. Dodatkowo będzie to wymagało dodatkowych wystąpień medialnych po wyścigach. Wreszcie, jak zauważył Michał Fiałkowski, praktycznie żaden zawodnik nie posiada zapisów kontraktowych np. odnośnie premii finansowych od zespołu za punkty zdobyte w sprintach.
Słowem, sporo już ustalono. Jednak nadal przed Dorną sporo pracy. Przykładowo nie wiemy, jak promotor zamierza rozwiązać jeszcze chociażby kwestię alokacji opon dla zawodników oraz to czy zwycięstwa w sprintach będą zaliczane jako wygrane w Grand Prix. Obecnie w kwestii ogumienia Carmelo Ezepeleta jedynie zapewnił, że już pracują na tym polu z firmą Michelin. Burzącą kwestią jest jeszcze to, że wprowadzenie takiego formatu mocno zatrze jedną z kluczowych różnić pomiędzy MotoGP a World Sbk. Palącą kwestią jest też chociażby to, że w takiej sytuacji telewizje czeka inna ramówka w trakcie weekendu. To może kolidować z innymi wydarzeniami sportowymi. Jak widać, prawdopodobnie czeka nas jeszcze sporo kontrowersji związanych z tym tematem, zanim w ogóle wystartuje sezon 2023.