Dodge żegna się z napędzanymi spalinami Challenger i Chargerem z siedmioma specjalnymi edycjami, a najnowszym jest Dodge Charger Super Bee. Samochód powstanie w liczbie zaledwie 1000 egzemplarzy. W oparciu o pakiet Charger Scat, 500 Super Bees zostanie zbudowanych w modelu o standardowej szerokości (wszystkie w kolorze B5 Blue), a kolejne 500 w modelu Widebody (wszystkie będą wykończone w rzucającym się w oczy fioletowym kolorze Plum Crazy).
Dodge Charger Super Bee – to ci niezła „pszczółka”
Nowa limitowana edycja otrzyma dobrze znane 6.4-litrowe Hemi V8 o mocy 492 KM. Czyni go to zatem najmocniejszym Super Bee, jaki kiedykolwiek opuścił fabrykę. Moc trafia oczywiście na tylne koła, które to otrzymały specjalne wyścigowe opony radialne z myślą o drag stripach (mają jednak homologację drogową). W przypadku standardowego Chargera Super Bee opony mają 275 mm szerokości i felgi o rozmiarze 20 cali, zaś egzemplarze oparte na Widebody otrzymają 18-calowe felgi i opony o szerokości aż 315 mm. Za felgami kryją się pomalowane na czerwono czterotłoczkowe zaciski hamulcowe Brembo. Za przeniesienie napędu odpowiada 8-stopniowa automatyczna przekładnia firmy ZF.
Fot. Dodge
Oczywiście Super Bee nie byłby „sobą” gdyby nie oznaczenia. Charakterystyczną pszczołę znajdziemy na błotniku, atrapie oraz na grafice na masce. Są też klasyczne pasy na tylnych błotnikach, z napisem „Super Bee”. W kabinie natomiast znajduje się plakietka na fotelach i desce rozdzielczej Super Bee, a kierowcę wita pakiet Plus Group Carbon/Suede zapewniający komfort i sportowy wygląd.
Idealny na drag strip, a przy tym z homologacją drogową
Adaptacyjne zawieszenie Chargera posiada specjalny tryb Drag. Dostraja on bowiem adaptacyjne zawieszenie specjalnie do prędkości na wprost. Maska SRT ma funkcjonalne wloty powietrza z podwójnymi pochłaniaczami ciepła i kołkami maski. Czarne końcówki wydechu SRT z tyłu nadają temu modelowi złowrogi wygląd.
Fot. Dodge
Nazwy Super Bee użyto po raz pierwszy w 1968 roku. Trafiła ona do modelu Charger w 1971 r. Zawsze pomyślany jako idealny samochód dla kierowców, którzy chcieli samochodu ulicznego, który mógłby jeździć jak najszybciej na ćwierć mili.
Fot. Dodge
Amerykańska klasyka
– Dodge Super Bee jest więcej niż tylko upamiętnieniem fajnej, historycznej nazwy – to także wariant Chargera pakietu wyścigowego Challenger 1320 dla amatorów – powiedział Tim Kuniskis, dyrektor generalny marki Dodge. – Specjalna edycja 2023 Dodge Charger Super Bee po raz kolejny oferuje pojazd Dodge, który równie dobrze czuje się na ulicy, jak i na drag strip – dodał.
Najnowszy Dodge Charger Super Bee będzie kontynuacją dziedzictwa tej słynnej linii, kiedy pojawi się na drogach wiosną 2023 roku. Informacje o zamówieniach dla tego i sześciu innych modeli specjalnych, które Dodge zaplanował w ramach serii pojazdów specjalnej edycji „Last Call”, poznamy jesienią tego roku.