Drugie zwycięstwo Polaka w tym sezonie
Kacper Sztuka zachwyca polskich kibiców podczas tegorocznej kampanii Włoskiej F4. Kierowca z Cieszyna po raz drugi w tym roku wygrał zawody. Zawodnik US Racing tuż po starcie spadł na 5. miejsce. Polak zdołał jednak awansować o 3 miejsca, wyprzedzając Conrada Laursena oraz korzystając z kolizji Taylora Barnarda i Andrei Kimiego Antonellego.
– Na starcie było spore zamieszanie i straciłem 2 pozycje, później walczyłem z Laursenem. Po samochodzie bezpieczeństwa Barnard uderzył Antonellego, nie wiedziałem jeszcze wtedy, że mają uszkodzenia. Przed T4 zobaczyłem, że Kimi zwolnił przez przebitą oponę, a przez radio dostałem informacje, ze Barnard ma uszkodzone przednie skrzydło. Wyprzedziłem go w przedostatnim zakręcie po dobrym wyjściu z T7. Po 2 neutralizacji zrobiłem dobry restart i uciekłem Premie. Nie czułem dużej presji, bo widziałem, że między nimi dużo się dzieje i mogę odjechać – mówił Sztuka po wyścigu specjalnie dla Motohigh.pl.
Dzięki temu zwycięstwu, 16-latek awansował na 5. miejsce w mistrzostwach. Reprezentant ekipy US Racing zebrał do tej pory 125 punktów i ma realną szansę na walkę o 4. miejsce w finalnym rozrachunku na koniec roku.
Cele na ostatnią odsłonę rywalizacji w Austrii
Przed Polakiem i spółką do rozegrania został jeszcze jeden wyścig. Odbędzie się on w niedzielę, 11 września, o godzinie 17:25. Celem Sztuki na te zawody jest wygrana.
– Cały zespół ucieszył się z mojego triumfu. Ja zresztą też, bo czekałem na ten moment od Imoli. Wiedzieliśmy od początku weekendu, że mamy realną szansę na walkę z Premą. Alex w końcu wygrał pierwszy wyścig, w drugim pogonił Camarę a ja sam poradziłem sobie wtedy z Conradem i Charlie’m. W wygranym przeze mnie wyścigu ponownie dysponowaliśmy lepszym tempem niż Laursen i Ugo, a Barnard i Antoneli pomogli wyjść na prowadzenie. W ostatnim wyścigu tego weekendu wystartuję z 2. pola startowego – tuż obok Alexa. Moim celem jest wygrana. Wierzymy w to, a ja sam nie chcę zatrzymywać się na tej wygranej w Austrii – dodał cieszynianin.