Sebastian Øgaard o Duńskiej F4
Kierowca ze Skandynawii, podobnie jak większość z tamtego regionu, swoją karierę rozpoczynał na krajowym podwórku. Miało to miejsce w 2020 roku. Sebastian Øgaard wówczas ponadto łączył starty w Duńskiej F4 z Włoską F4. Paradoks między tymi seriami polega na tym, że skandynawska seria jest tą najsłabszą w Europie. Z kolei jej odpowiedniczka z Italii, od lat nazywana jest najlepszą edycją F4 na świecie. Duńczyk wiedząc o tym postanowił skupić się w pełni na tych drugich mistrzostwach. W efekcie stracił przez to szansę na zostanie czempionem w swojej ojczyźnie.
Fot. Duńska F4 / Sebastian Ogaard był jednym z tych kierowców, którzy na raz wybrali starty w dwóch seriach F4. Ścigał się on jednak w niecodziennym połączeniu
– W 2020 roku jako główny cel sezonu wybrałem Włoską F4. Spodziewałem się, że zostanę Duńskiej F4 nawet z brakiem uczestnictwa w jednej z rund. Jednak niestety ostatnia runda została odwołana, co oznaczało, że było to niemożliwe, aby odrobić straty do rywali. Nie było trudno przejść z Duńskiej F4 do Włoskiej F4, nawet pomimo tego, że obie te serie stosują zupełnie – opowiadał 18-latek w rozmowie z MotoHigh.pl.
Problemy z mistrzostwami, a raczej poziomem rozgrywek
Duńska F4 to seria, z której na głębokie wody wypłynęli tacy zawodnicy jak Christian Lundgaard, Frederik Vesti czy Conrad Laursen. Jednakże czempionat ten nie cieszy się mianem trampoliny do wielkiej kariery. Spowodowane jest to faktem, że w stawce jest wielu starszych zawodników, którzy nie mają już po prostu szans na międzynarodową karierę. W dodatku w zawodach bierze mała liczba uczestników. W efekcie organizatorzy łączą wyścigi F4… z F5! Jakby tego było mało, praktycznie żadna poważna międzynarodowa seria wyścigowa, nie ściga się na tamtejszych torach. Sebastian Øgaard jest świadomy takiego stanu rzeczy.
– Myślę, że Duńska F4 to świetne miejsce do nauki, aby przyzwyczaić się do bolidów, kiedy wychodzi się z kartingu. Poziom tutejszych mistrzostw nie jest zbyt wysoki, ale nadal uczysz się wszystkich podstaw. A to jest bardzo ważne. Nasze obiekty są znacznie mniejszy niż tory międzynarodowe, ale wciąż należą one do tych z grupy technicznych – ocenił Duńczyk stan mistrzostw, jak i warunków do rozwoju.
Hiszpańska F4 i nagła zmiana planów
Po tym, jak Øgaard zajął 3. miejsce na koniec sezonu Duńskiej F4, postanowił on spróbować sił w Hiszpanii. Kierowca z Ejstrupholm wybrał możliwość rywalizacji w Hiszpańskiej F4. Reprezentował tam barwy znanej ekipy Campos Racing. Kampania ta w jego wykonaniu była bardzo udana. Przybysz ze Skandynawii zdołał wygrać 5 wyścigów, a w trzech kolejnych stawał na podium. Dzięki temu na koniec kampanii uplasował się on na znakomitej 2. pozycji. Co ciekawe pokonał on w bezpośredniej rywalizacji Pepe Martiego, czyli Hiszpana uważanego za wielki talent. Po tym sukcesie mógł on przebierać pomiędzy ofertami z FRECA i Euroformuły Open. Po serii testów, zdecydował się on na starty w tych drugich mistrzostwach.
Fot. Van Amersfoort Racing / Jednym z przystanków tegorocznej edycji Euroformuły Open był słynny obiekt w Pau
Sebastian Øgaard ostatecznie trafił do ekipy Van Amersfoort Racing, znanej z występów we FRECA, F3, czy F2. Jego jednym z kolegów z zespołów był Filip Ugran, czyli zawodnik znany z występów w F3. Debiutancki weekend był dla niego bardzo udany. Protegowany holenderskiej stajni wyścigowej zdołał 2-krotnie stanąć na podium w Estoril. Na zakończenie portugalskiego weekendu, Duńczyk wygrał nawet zawody. Z Portugalii po tych wspaniałych wynikach wyjechał jako wicelider. Niestety kilka tygodni później ekipa VAR postanowiła wycofać się z Euroformuły Open w trybie natychmiastowym. Decyzja ta uderzyła we wszystkich zawodników na czele z naszym rozmówcą.
– W 2022 r. zdecydowałem się przejść do Euroformuły Open z Van Amersfoort Racing. Bolid używany w tej serii jest zdecydowanie najlepszym samochodem wyścigowym, jakim jeździłem, a praca z tak legendarnym zespołem była niesamowita. Oczywiście miałem większe oczekiwania co do sezonu niż jego przedwczesne zakończenie, ale moje relacje z ekipą są nadal bardzo dobre – zdradził nam 18-latek.
Miękkie lądowanie (?)
Pomocną rękę do Duńczyka wyciągnęła ekipa KIC Motorsport, która rywalizuje w serii FRECA. Finowie po tym, jak Francesco Braschi zdecydował się na przenosiny do innej ekipy, postanowili zastąpić Włocha właśnie nim. Co prawda, Øgaard miał już styczność z bolidami używanymi w tych mistrzostwach, lecz miało to miejsce wiele miesięcy temu. W efekcie Skandynaw praktycznie nie wiedział czego się spodziewać. Jakby tego było mało, podczas jego debiutu warunki na torze zmieniały się dynamicznie. Ostatecznie nastolatek z Ejstrupholm był jednym z tych, którzy zmienili opony z mokrych na sliki. Finalnie zakończył on obie rywalizacje na kolejno 27. i 29. miejscu.
Fot. Dutch Photo Agency / Kierowca ekipy KIC Motorsport w akcji podczas deszczu
– Mój pierwszy wyścig FRECA był bardzo trudny. Miałem bardzo ograniczony czas, aby się do niego przygotować. Ale bardzo szybko zrozumiałem samochód, który bardzo różni się od tego, czym jeździłem do tej pory w mojej karierze. Zespół i ja nie możemy się doczekać następnego wyścigu, w którym spodziewamy się, że będziemy bardziej konkurencyjni – stwierdził reprezentant KIC Motorsport, który na naszych łamach potwierdził, że będzie kontynuował starty dla fińskiej stajni wyścigowej.
NEWS | 🇩🇰 Sebastian Øgaard has confirmed to @JakubAjczak, he would race for the end of season in FRECA with KIC Motorsport.
The 18-year-old driver is the runner-up of the last Spanish F4 season, and collected one win in EuroFormula Open earlier this year with VAR.#FRECA pic.twitter.com/vdxBUZCecQ
— F1 Feeder Series (@F1FeederSeries1) September 20, 2022
Moda na podróż do USA
W ostatnim czasie wielu kierowców z Danii i Szwecji rezygnuje ze startów w Europie, po to aby się przenieść za ocean. Dobrymi przykładami są tu rodacy Sebastiana Øgaarda – Christian Lundgaard oraz Christian Rasmussen. Ten pierwszy niedawno został debiutantem 2022 roku serii IndyCar. Z kolei Rasmussen z powodzeniem ścigał się w Indy Lights, gdzie zdołał wygrać 2 wyścigi. Zapytaliśmy naszego rozmówcę, dlaczego wielu zawodników decyduje się na taki krok.
– Myślę, że wielu naszych kierowców wyjeżdża do USA, ponieważ tamtejsze wyścigi są niesamowite i w dodatku jest to świetne miejsce na karierę zawodową. Nie zapomnijmy również o kosztach, która tam są znacznie niższe. To też ma znaczenie – dodał 18-latek.
Co Sebastian Øgaard chce powiedzieć kibicom z Polski?
Duński kierowca w tym sezonie miał okazję występować u boku dwóch kierowców z naszego kraju. Podczas ostatniego wyścigu Euroformuły Open w 2022 roku z udziałem zespołu Van Amersfoort Racing, który przypadł na torze Spa, jego partnerem był Filip Kamniarz. Z kolei we FRECA możemy go ujrzeć w jednym zespole z Piotrem Wiśnickim. Nasz rozmówca postanowił przekazać kilka słów specjalnie dla kibiców z Polski.
– Wsparcie dla nas kierowców jest bardzo ważne. Zwłaszcza, gdy z wiadomego powodu było ciężko, aby kibice mogli kibicować nam na żywo. Mam nadzieję, że fani z Polski kibicują swoim ulubieńcom, nawet gdy ci mają kryzys – zakończył.
Do końca tegorocznego sezonu FRECA pozostały dwie rundy. Zostaną one rozegrane w Hiszpanii na torze zlokalizowanym pod Barceloną, oraz w Mugello. Po tym drugim torze Skandynaw miał już okazję jeździć w 2020 roku, podczas rywalizacji we Włoskiej F4. Zobaczymy, czy to doświadczenie zaowocuje dobrym rezultatem.