Najgorszy od dawna
Każdy kibic, który bez obejrzenia wyścigu spojrzy na wyniki GP Singapuru i końcową pozycję Maxa Verstappena nie uwierzy własnym oczom. Mistrz świata z 2021 roku tego dnia nie był sobą. Pokazał głównie niemoc i głupie błędy, czyli coś, czego nie miał w swoim arsenale już od dawna. Te ogromne bolączki objawiły się w tak naprawdę najgorszym momencie, czyli w wyścigu ostatniej szansy na przebudzenie Charlesa Leclerca. Verstappen potknął się na ostatniej prostej i wtłoczył nadzieję w serca kibiców Ferrari. Faworyzowany przez nich kierowca z Monako spokojnie dojechał na drugiej pozycji.
Jeszcze lepiej zaprezentował się Sergio Perez, który do niedawna rozpamiętywał swój moment chwały w wyścigu o GP Monako. Meksykanin długo nie potrafił pójść za ciosem, po czym nagle pokazał wszystkim kunszt swoich możliwości. Uwielbiany „Checo” nie tylko wygrał w pięknym stylu na torze Marina Bay, ale i podtrzymał szansę na wygranie mistrzostwa świata. Jego strata jest jednak tak ogromna, że żeby tego dokonać, jego holenderski partner musiałby zapomnieć, jak się jeździ.
O dziwo jednak w Singapurze prezentował się tak, jakby właśnie zapomniał. Mistrz świata, lider klasyfikacji i dominator naszej sekcji ocenowej za sezon 2022 był w ostatnim wyścigu cieniem samego siebie. Męczył się z wyprzedzeniem Alonso i dwukrotnie cudem uniknął kraksy z Lando Norrisem. Jedna z desperackich prób ataku na kierowcę McLarena zakończyła się tym, że Holender całkowicie spłaszczył swoje opony i pojechał w ślepą uliczkę. Dopiero kilka ostatnich okrążeń 25-letni już kierowca przejechał w swoim żywiole, wyprzedzając pół stawki i minimalizując straty. Siódme miejsce to wystarczająco dobry rezultat do tego, żeby nadal myśleć o zdobyciu tytułu mistrzowskiego w przyszłym tygodniu.
I tak się uda
Przed nami runda o GP Japonia na ikonicznym torze Suzuka. Verstappen jeszcze nigdy tam nie wygrał, ale stał już na podium. W kolejnym wyścigu to, a nawet i dużo mniej wystarczy mu do tego, aby wyjechać z kraju kwitnącej wiśni z tytułem. Holender musi mieć po osiemnastej rundzie sezonu przewagę minimum 112 punktów nad swoim partnerem zespołu i liderem ekipy Ferrari. Na ten moment przeważa nad nimi kolejno o 106 i 104 „oczka”. Poniższa tabela dokładnie obrazuje zależności między tymi kierowcami, które muszą się spełnić, aby można było powiedzieć słynne słowa „Koniec mistrzostw, do widzenia”.
Pozycja Maxa Verstappena w GP Japonii | Najszybsze okrążenie w wykonaniu Maxa Verstappena | Charles Leclerc musi dojechać na pozycji: | Sergio Perez musi dojechać na pozycji: |
---|---|---|---|
P1 | Tak | P2 lub niżej | P2 lub niżej |
P1 | Nie | P3 lub niżej | P2 lub niżej |
P2 | Tak | P5 lub niżej | P4 lub niżej |
P2 | Nie | P5 bez najszybszego okrążenia lub niżej | P4 bez najszybszego okrążenia lub niżej |
P3 | Tak | P6 lub niżej | P5 lub niżej |
P3 | Nie | P7 lub niżej | P6 lub niżej |
P4 | Tak | P8 lub niżej | P7 lub niżej |
P4 | Nie | P8 bez najszybszego okrążenia lub niżej | P7 bez najszybszego okrążenia lub niżej |
P5 | Tak | P9 lub niżej | P8 lub niżej |
P5 | Nie | P9 bez najszybszego okrążenia lub niżej | P8 bez najszybszego okrążenia lub niżej |
P6 | Tak | P10 lub niżej | P9 lub niżej |
P6 | Nie | P11 lub niżej | P9 bez najszybszego okrążenia lub niżej |
P7 lub niżej - Walka o tytuł przechodzi do Stanów Zjednoczonych | - | - | - |
Widać od razu, że jest to już niemal autostrada do zwycięstwa dla Maxa Verstappena. Na torze Marina Bay musiał wygrać, żeby myśleć o jakimkolwiek tytule. Teraz wystarczy mu tylko dojechać do mety w niezłym stylu. Jako że posypał się on całkowicie w Singapurze, nie musi wcale pojechać po mistrzowsku w Japonii. Możemy wiec wciąż liczyć na to, że walka o tytuł przeniesie się do Stanów Zjednoczonych lub dalej. Ponadto na pewno istnieje alternatywna rzeczywistość, gdzie na ostatniej prostej Max Verstappen przegrywa tytuł, który już od dawna trzyma oburącz. Byłby to jednak scenariusz niemalże z sezonu 2007, kiedy Lewis Hamilton wypuścił tytuł mając 17 punktów przewagi nas Kimim Raikkonenem na 2 wyścigi przed końcem. Do zdobycia było wówczas 20 punktów.