Jak Daniel Ricciardo znalazł się w takiej sytuacji?
Daniel Ricciardo dołączył do rodziny Red Bulla w 2010 roku i pełnił wówczas rolę kierowcy rezerwowego i testowego. W 2011 r. brał udział w treningach jako kierowca Scuderii Toro Rosso. Jako kierowca etatowy juniorskiej ekipy został ogłoszony w 2012 r. Wcześniej jednak miał starty w HRT od GP Wielkiej Brytanii 2011. W 2014 r. natomiast zastąpił w Red Bullu Marka Webbera. Dla tego zespołu wygrał siedem razy i prawie 30-krotnie stawał na podium. W 2018 r. ogłosił jednak, że odchodzi z RBR i jego nowym zespołem będzie Renault, obecne Alpine. Tam radził sobie nieźle przynosząc ekipie dwa podia. Sprawy zaczęły komplikować się, gdy rozpoczął swoją przygodę z McLarenem.
W ekipie z Woking Australijczyk nie radził sobie najlepiej. Ciągle pozostawał w cieniu Lando Norrisa i nie radził sobie z konstrukcją. Mimo świetnego występu w Grand Prix Włoch 2021 dwóch sezonów spędzonych w McLarenie zaliczyć do udanych nie można. Nie ma się co więc dziwić, że ekipa postanowiła tę współpracę zakończyć decydując się na usługi Oscara Piastriego. Ricciardo pozostał na lodzie i w akcie desperacji postanowił odpuścić sezon 2o23 szukając posady jako kierowca rezerwowy, aby wrócić do stawki w kolejnym sezonie. Jak już wspomnieliśmy we wstępie, „Danny” został trzecim kierowcą Red Bulla co oznacza odnowienie starej przyjaźni.
Co na ten temat sądzi Christian Horner?
Szef zespołu Red Bull Racing udzielił wypowiedzi dla serwisu RacingNews365.com, których ogólny wydźwięk jest naprawdę optymistyczny. Co na temat powrotu Ricciardo do rodziny Red Bulla powiedział Christian Horner?
– Wspaniale jest sprowadzić Daniela z powrotem do rodziny Red Bulla. Ma ogromny talent i genialny charakter, wiem, że cała fabryka jest podekscytowana powitaniem go w domu. Pełniąc rolę trzeciego i rezerwowego kierowcy, Daniel da nam szansę na dywersyfikację, pomagając zespołowi w rozwoju samochodu swoim doświadczeniem i wiedzą, co jest potrzebne, aby odnosić sukcesy w Formule 1. Jesteśmy bardzo zadowoleni z ponownej współpracy z Danielem i nie możemy się doczekać tego, co wniesie do zespołu w 2023 roku.
Horner musi więc pokładać duże nadzieje w ponowieniu współpracy z Ricciardo, ale czy taki powrót ma w ogóle sens? Nawet jeśli Australijczyk będzie w stanie realnie wpłynąć na rozwój samochodu, to przecież nie to było jego celem. Ricciardo chce powrócić do ścigania w 2024 r. Na pewno roczna przerwa mu w tym nie pomoże, tym bardziej, że lekko zaburzył on swój wizerunek jazdą dla McLarena. Poza tym nie będzie już młodszym i bardziej perspektywicznym kierowcą.
Na korzyść kierowcy działać może jego duże doświadczenie w wielu różniących się zespołach i wiele przejechanych w królowej motorsportu wyścigów. Poza tym Ricciardo znany jest również z dobrej atmosfery, którą stwarza dookoła siebie, swojego poczucia humoru i wesołego charakteru. Nawet jeśli zespoły nie będą wybierać go stricte z powodów sportowych to PR-owo będzie to dobry wybór. Daniel Ricciardo z pewnością przyciągnie do takiej ekipy wielu swoich fanów. Na razie wiemy jednak, że o powrót w 2024 r. będzie mu bardzo trudno. Australijczyk musi więc pozostać w swoim stylu – optymistą i wierzyć, że „Stara miłość nie rdzewieje” i to może właśnie ten mariaż z Red Bullem pomoże się mu odbudować.