Connect with us

Czego szukasz?

DTM

Ratel pochwalił ADAC i DTM. „To bardzo ułatwia współpracę”

Promotor serii GT World Challenge oraz IGTC bardzo pozytywnie wypowiedział się o nowej strategii serii DTM po przejęciu jej przez ADAC. Francuz daje do zrozumienia, że na tym skorzysta nie tylko jego seria, ale i zespoły rywalizujące w wyścigach GT3.

SRO podoba się DTM pod rządami ADAC
Fot. Audi Sport

Dawniej ITR wojowało z kim się dało

Do tej pory współpraca europejskich serii GT3 z promotorem DTM nie była zbyt łatwa. Wielokrotnie zdarzało się, że kalendarz tych mistrzostw kolidował z rundami GT World Challenge Europe czy 24h Le Mans w FIA WEC. Dodatkowo ITR nie ułatwiało sprawy seriom GTWCh czy ADAC także poprzez walkę o terminy organizacji rund na różnych torach na starym kontynencie. Jednakże to wszystko uległo zmianie, gdy prawa do organizacji serii DTM przejęło wspomniane ADAC. Już teraz spore uznanie wyraził Stephane Ratel, którego organizacja SRO konkuruje ze wspomnianym ADAC w branży wyścigów GT3.

Długa lista zalet

Francuz w rozmowie ze SportsCar365.com zwrócił uwagę na całą masę zalet, które ułatwią życie nie tylko SRO, ale i ekipom, które chciałyby łączyć starty w obydwu mistrzostwach. Podstawą jest brak kolizji terminów. To w przeszłości było ogromną kością niezgody nie tylko między GTWCh i DTM, ale i WEC. Podejście nowych promotorów ułatwi zadanie zarówno DTM, jak i GTWCh, ponieważ te serie nie będą musiały już walczyć o uwagę kibiców w trakcie tego samego weekendu. Dodatkowo od sezonu 2023 czołowe niemieckie mistrzostwa wrócą do nieco bardziej tradycyjnego kalendarza, w którym zobaczymy znacznie mniej rund poza terytorium Niemiec.

– Zdecydowanie wolę DTM pod zarządem ADAC, niż z poprzednią organizacją. ADAC współpracuje z nami ramię w ramię. Świetnie się dogadujemy. Podstawą jest brak kolizji terminów. Wspólnie pracowaliśmy nad naszymi kalendarzami i kalendarz, który zaprezentowali dla DTM, nie koliduje z nami – podkreślił Stephane Ratel.

ZOBACZ TAKŻE
ADAC ogłosiło przyszłość DTM i GT Masters. Znamy też kalendarze

Zmiany dotyczą także aspektów technicznych. Jak informowaliśmy ostatnio, DTM od sezonu 2023 będzie korzystać z BoP dostarczanego przez SRO. Zaś opony Michelin ustąpią miejsca ogumieniu Pirelli, które stosuje się w seriach Stephane Ratela. To ułatwi zespołom zadanie pod kątem przygotowania samochodów do potencjalnych startów w obydwu seriach. Teoretycznie obydwa mistrzostwa korzystają z tych samych samochodów GT3. Jednakże fakt stosowania innych opon oraz BoP, które ma wpływ na osiągi sprawiają, że samochód na rundę DTM wymaga nieco innego przygotowania i innych ustawień względem GTWCh. Teraz te granice powinny się zatrzeć, co pomoże zespołom.

Aspekt BoP pomaga zarówno im, jak i nam. My zyskujemy chociażby na tym, że możemy zebrać więcej danych na temat konkretnych modeli GT3. To pomoże nam podnieść poprzeczkę w tym aspekcie. Cieszymy się możliwości współpracy z ADAC. To także ogromny zaszczyt móc być ich dostawcą BoP – chwalił założyciel SRO.

ZOBACZ TAKŻE
Gdzie oglądać Rajd Dakar 2024? [transmisja, live, stream, online]

Jest jeszcze aspekt niezwiązany z GT3

SRO promuje swoje mistrzostwa, które głównie opierają się o auta GT3. Jednakże pod ich zarządem znajduje się jeszcze kilka mistrzostw GT4. Tu w ostatnich latach było kilka zgrzytów między ITR, a SRO, gdy to pierwsze ogłosiło powstanie mistrzostw DTM Trophy oparte o GT4. Powstanie takiego pucharu sprawiło, że analogiczne zawody organizowane przez ADAC oraz SRO zyskały medialnego rywala, co utrudniło im życie. Jednakże przejęcie DTM przez ADAC sprawiło, że niemiecki gigant ubezpieczeniowy mógł zmienić ten stan rzeczy, likwidując DTM Trophy. Tym samym od sezonu 2023 czołowymi seriami GT4 w Europie będą GT4 Germany oraz GT4 European Series.

– Cieszy nas także porozumienie w kwestii GT4. Dzięki likwidacji DTM Trophy, ich oraz nasze serie GT4 będą miały łatwiejsze zadanie w kwestii zainteresowania ze stron zespołów. Cieszę się, że ta klasa w Niemczech już nie będzie podzielona na dwie serie, co będzie bardzo dobre dla wszystkich. Myślę, że teraz będą mogli oni osiągnąć zbliżoną liczbę samochodów do tej we francuskich mistrzostwach – zakończył Francuz.

Czy plan ADAC ma szansę powodzenia? To tak naprawdę zweryfikuje sezon 2023. Jednakże fakt, że obydwaj promotorzy podjęli współpracę na tylu obszarach sugeruje, że obydwie strony mają pewien plan. Prawdopodobnie, jak w przypadku ACO i IMSA, obydwie strony doszły do wniosku, że wzajemna rywalizacja tylko im szkodzi. Oczywiście wynika ona z walki o zainteresowanie kibiców, zespołów oraz sponsorów, którzy przynoszą seriom pieniądze. Jednakże walka, w której jedna seria próbuje pokonać drugą nie ma tutaj sensu. Żądna z nich tej walki nie wygra, a obydwie mogą ją przegrać. Teraz nadal ADAC i SRO będą mogły walczyć o popularność, ale całej kategorii GT3, a niekoniecznie między sobą.

Reklama