LMP2 podzielone na dwie połowy
Łącznie osiemnaście załóg wystawi w tym roku samochody w topowej klasie w ELMS. Technicznie rzecz biorąc, wszystkie samochody będą w tej samej specyfikacji, ale nie wszystkie powalczą w tej samej kategorii. Otóż siedem załóg pojedzie w główniej klasie, w której trzeba wystawić jednego kierowcę ze srebrną licencją, a dwóch pozostałych zawodników może mieć kategorię złotą lub platynową. To będą takie ekipy, jak Algarve Pro, United Autosports, Panis Racing czy Inter Europol Competition.
Jednakże pozostała jedenastka zgłosiła się do LMP2 Pro-Am. Taka kategoria istnieje od paru lat w FIA WEC, a także ELMS i AsLMS. Różni się ona od LMP2 tym, że wymaga się tam w składzie przynajmniej jednego brązowego zawodnika. Pozostałe fotele w danym samochodzie mogą obsadzić kierowcy dowolnej kategorii. Jednakże w tym roku różnica polegać będzie na tym, że Pro-Am będzie osobną klasą, która będzie walczyć o osobne punkty. Dotychczas Pro-Am funkcjonowało jako podklasa LMP2 i walczyła ona o te same miejsca w wyścigu, co podstawowe LMP2.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że drugi rok z rzędu mistrz z poprzedniego sezonu nie zdecydował się na obronę mistrzostwa. W 2022 roku WRT przeniosło się całkowicie do FIA WEC. Teraz zaś w ich ślady poszła Prema, która zdominowała sezon 2022.
Jak to wpłynie na ściganie?
Zobaczymy, jak taka zmiana wpłynie na ściganie. W poprzednich dwóch sezonach załogi Pro-Am wielokrotnie były w stanie sporo namieszać w wyścigach dopóki za sterami tych samochodów nie pojawiali się brązowi kierowcy. Od tego roku prawdopodobnie walka między tymi dwoma rodzajami załóg może się uspokoić, ponieważ nie będą one walczyły ze sobą bezpośrednio o te same punkty i pozycje.
W tym roku zobaczymy tu takie ekipy jak Cool Racing, Team Turkey czy AF Corse, które ścigały się w Pro-Am w poprzednich latach. Jednakże do nich dołączy taka ekipa, jak United Autosports, która na przestrzeni tych dwóch kategorii LMP2 wystawi aż trzy samochody. Z ciekawszych nazwisk należy wspomnieć, że w głównej załodze United pojawi się Marino Sato, który ostatnie lata spędził w F2 z nienajlepszymi wynikami. Do tego w Algarve pojawi się Alex Lynn, a w Cool Racing pojedzie Jose Maria Lopez. Obydwaj ci zawodnicy łączą starty w ELMS z rywalizacją w klasie Hypercar w WEC. W Inter Europol Competition jedynym potwierdzonym zawodnikiem jest Kuba Śmiechowski.
Z ciekawych nazwisk w Pro-Am warto wspomnieć jeszcze o zespole DragonSpeed. Tam skład utworzą Henrick Hedmam, a także Juan Pablo Montoya i jego syn, Sebastian. Zaś w Algarve Pro pojawi się Ben Barnicoat debiutujący w LMP2, a w United Autosports wystartuje mistrz Formuły E, Nelson Piquet Jr. Zaś w Team Turkey pojedzie Louis Deletraz.
Urozmaicenie w LMP3
W drugiej klasie prototypowej czeka nas więcej rozmaitości. Wprawdzie znów zobaczymy na starcie dwanaście załóg, ale tym razem zobaczymy tu więcej ekip wystawiających jeden samochód. Dwa samochody wystawią jedynie EuroInternational oraz RLR MSport, do którego przeniósł się Mateusz Kaprzyk.
Natomiast do jednej załogi ograniczyły się DKR, Nielsen, Team Virage startujące z polską licencją, Rinaldi Racing, Cool Racing czy Inter Europol Competition. Polska ekipa z racji rozszerzenia programu o Le Mans Cup, zdecydowała się ograniczyć swoje zaangażowanie w ELMS do dwóch aut. Jednakże wiedząc, jak dobrze w ostatnich latach ten zespół radził sobie w LMP3 można spodziewać się, że w tej klasie skupienie zasobów na jednym aucie zamiast dwóch powinno pomóc w walce o mistrzostwo. Tam najciekawszym nazwiskiem może być Sebastian Alvarez, który w ostatnich latach brylował w innych konkurencyjnych załogach w tej kategorii.
Ciekawą nowością w LMP3 będzie debiut Ulitmate, które poprowadzą bracia Jean-Baptiste oraz Mathieu Lahaye. Francuski zespół francuskich braci zdecydował się opuścić klasę LMP2 na rzecz próby walki w czołówce niższej kategorii. W tym roku poza DKR oraz Rinaldi Racing, wszyscy wystawią Ligiera JS P320. Dwie wspomniane ekipy wystartują z samochodem Duqueine. Natomiast w tej klasie w sezonie 2023 nie zobaczymy ani jednej załogi United Autosports.
GTE znów zdominowane przez Ferrari
To będzie ostatni sezon w historii kategorii GTE, którą pożegnamy obfitą stawką w WEC oraz w ELMS. W mistrzostwach Europy pojedzie dwanaście załóg, ale aż pięć z nich stanowić będą Ferrari 488 GTE Evo. Te wystawią takie ekipy, jak AF Corse Kessel, JMW czy Spirit of Race. Jednocześnie w stawce będziemy mieli dość nową ekipę w postaci Formula Racing. Dalej mamy cztery Porsche 911 RSR, z których aż trzy samochody wystawi Proton Competition. Oczywiście jeden z nich poprowadzi Michael Fassbender. Zaś czwartą załogę dołożyło Iron Lynx. Co ciekawe, w tym roku nie zobaczymy żeńskiej ekipy Iron Dames. Na końcu zostają nam trzy Astony Martiny. Dwa z nich wystawi TF Sport, które rok temu w pierwszej połowie sezonu walczyło o mistrzostwo. Natomiast trzeci samochód należeć będzie do GMB Racing. Ta ekipa zdominowała zeszłoroczną rywalizację w Le Mans Cup w GT3 z Hondą NSX. Zobaczymy, jak poradzą sobie w mistrzostwach Europy.
W tej klasie sporo zależeć będzie od BoP, które do tej pory nie zawsze sprzyjało Astonom w dłuższej perspektywie. Ciekawe może być to, jak Iron Lynx poradzi sobie z samochodem Porsche. Pierwszy sprawdzian dla tegorocznych uczestników to 4h Barcelona, które odbędzie się 23 kwietnia, a więc za ponad dwa miesiące. Natomiast już w ten weekend wystartuje 4h Dubaju w ramach Asian Le Mans Series 2023
Lista załóg ELMS na sezon 2023