Imola jak zwykle deszczowa
Odkąd w 2020 roku tor Imola wrócił do kalendarza F1 to zawsze pogoda wywierala tu znaczący wpływ na rywalizację. Chociażby w 2021 roku przyczyniła się ona do sporego zamieszania w trakcie wyścigu i podobnie wyglądało to w roku ubiegłym. Jednak tym razem żywioł okazał się być jeszcze silniejszy. Od kilku lat w części, w której leży tor oraz miejscowości Imola oraz Faenza, w której stacjonuje Scuderia AlphaTauri ma miejsce ulewa, która doprowadziła do powodzi w tym regionie. Wiadomo już, że odnotowano ogromne straty materialne, ale niestety oprócz tego zanotowano także ofiary śmiertelne. Jeśli chodzi o sam tor to już we wtorek zarządzono ewakuację całego obiektu i w środę nie wpuszczono zespołów na tor. Wtedy też zaczęto mówić o potencjalnym odwołaniu weekendu wyścigowego. Początkowo mówili o tym wyłącznie dziennikarze będący na torze, po tem także lokalne władze. W końcu jednak zadecydowano, że weekend GP Emilii-Romanii nie dojdzie do skutku.
Pojawił się plan ratunkowy
Pierwotnie mówiło się o tym, że odwołany wyścig miałby po prostu przepaść bez możliwości „odrobienia” lub zastąpienia innym torem. Jednak na godzinę przed oficjalnym ogłoszeniem pojawił się plan przełożenia rundy na termin od 4 do 6 sierpnia. Niestety zgodnie z aktualnym planem, wówczas zespoły miałyby odbywać wakacyjną przerwę. Istotne jest to, że jej elementem jest przymusowe zamknięcie fabryk na okres dwóch tygodni. To oraz względy logistyczne są obecnie głównymi wyzwaniami, przed którymi stoją Liberty Media oraz FIA. Decyzję w tej sprawie powinniśmy poznać jeszcze w tym miesiącu. Miejmy nadzieję, że do tego czasu sytuacja zostanie opanowana.
W sezonie 2023, kiedy to kalendarz liczy sobie rekordowe 23 rundy, trudno będzie, aby nieodbyty weekend wyścigowy w jakiś sposób nadrobić. Możliwe więc, że GP Emilii-Romanii w ogóle nie dojdzie do skutku. Organizatorzy mogą być jednak ubezpieczeni na wypadek klęsk żywiołowych itd.
The decision has been taken not to proceed with the Grand Prix weekend in Imola#EmiliaRomagnaGP #F1 pic.twitter.com/4taauGnFEA
— Formula 1 (@F1) May 17, 2023