Connect with us

Czego szukasz?

Fascynacje

Premiera: Aston Martin DB12 już w Polsce. Mokry sen Bonda

Za nami kolejna zapierająca dech w piersiach brytyjska premiera. Aston Martin DB12 to pierwszy na świecie „Super Tourer” i pokaz możliwości marki. Można o nim wręcz rzec, że jest on mokrym snem Jamesa Bonda.

Aston Martin DB12
Fot. Wojciech Hajdun

Dopiero co byliśmy na premierze nowego, jakże rewolucyjnego Rolls-Royce’a, modelu Spectre i jeszcze emocje nie opadły, a tu taki sztos. Mowa tu o równie ekscytującym samochodzie kojarzonym z agentem 007, będącym obiektem marzeń wielu małych i dużych chłopców. Drodzy Państwo, w Polsce właśnie zadebiutował pierwszy na świecie „Super Tourer”, czyli Aston Martin DB12. 

ZOBACZ TAKŻE
Premiera: Rolls-Royce Spectre. Czasy się zmieniają, klasa zostaje

Aston Martin DB12, czyli marzenie niejednego petrolheada

Trudno sobie wyobrazić lepszy moment na premierę nowego modelu niż 110. rocznica powstania marki i 60-lecie legendarnego modelu DB5, który zasłynął jako samochód agenta 007. Najnowszy Aston Martin DB12 jest tak naprawdę głębokim liftingiem oferowanego od 2016 r. DB11, ale to nie gra roli. Zakres zmian jest bowiem na tyle szeroki, że szybko można o tym zapomnieć. 

Aston Martin DB12 przód

Fot. Wojciech Hajdun

Wizualnie faktycznie mamy do czynienia z kosmetyką. Z przodu mamy większy grill, nową maskę, nowy zderzak, przemodelowane reflektory i nowe logo marki (debiut w DB12). Smukły tył to już dobrze znane wszystkim DB11. Dobra, nie wspomnieliśmy o jeszcze jednym detalu – DB12 ma cieńsze lusterka boczne, wykończone oczywiście karbonem. 

Aston Martin DB12 tył

Fot. Wojciech Hajdun

Wreszcie współczesne multimedia

Znacznie więcej dzieje się w kabinie. Wreszcie nie ma już archaicznych multimediów Mercedesa sprzed dekady. Zamiast nich znajdziemy autorski system Astona z 10,25-calowym dotykowym ekranem zgrabnie wkomponowanym w kokpit. Posiada on funkcje Apple CarPlay i AndroidAuto, ma wbudowaną kartę e-SIM LTE i świetną reakcję na dotyk wynoszącą zaledwie 30 milisekund. Przed kierowcą znalazły się wirtualne zegary, zaś kierownica przypomina tą z Mercedesa, jednak jest wygodna.

Aston Martin DB12 wnętrze

Fot. Wojciech Hajdun

Jak przystało na brytyjską markę, dominują najwyższej jakości materiały takie jak pikowana skóra, aluminium czy włókno węglowe. O ich jakości świadczy zresztą zapach, jakim wita nas kabina. 15-głośnikowy zestaw audio przygotowała firma Bowers & Wilkins.   Mamy też pływającą konsolę środkową i nową deskę rozdzielczą ze smukłymi otworami wentylacyjnymi. DB12 posiada również minimalistyczną dźwignię zmiany biegów i nowe przełączniki.

ZOBACZ TAKŻE
Aston Martin DBX707 - najmocniejszy i najszybszy SUV na świecie

Pod maską V8, ale za to jakie!

Przejdźmy jednak do najważniejszej kwestii – co pod maską? Niech nie zmyli Was nazwa modelu – próżno tam szukać 12 „garów”. Na szczęście narzekać i tak nie powinniśmy, gdyż Aston wyposażył DB12 w podwójnie doładowaną V8-kę od Mercedesa-AMG. Ta 4-litrowa bestia generuje 680 KM oraz 800 Nm, co w połączeniu z szybkim 8-biegowym automatem, napędem na tylną oś i oponami Michelin Pilot 5s katapultuje DB12 od 0 do 100 km/h w 3,6 s i rozpędza go do 325 km/h. 

Aston Martin detal

Fot. Wojciech Hajdun

W porównaniu z DB11 to aż o 170 KM i 125 Nm więcej. Uzyskano to dzięki licznym modyfikacjom, w tym zmienionym profilom krzywek wałków rozrządu, większym turbosprężarkom, czy też zoptymalizowanemu stopniowi sprężania. Co więcej, aby zapewnić odpowiednie chłodzenie jednostki, do głównej chłodnicy dodano dwie pomocnicze. Nic zatem dziwnego, że powiększono i tak już spory grill.

Aston Martin DB12 sylwetka

Fot. Wojciech Hajdun

Aston Martin DB12 ma w sobie „to coś”

Aston Martin DB12 posiada jako pierwszy model tej marki elektroniczny mechanizm różnicowy tylnej osi, który może przejść od całkowitego zablokowania do pełnego otwarcia w zaledwie kilka milisekund. DB12 otrzymał też adaptacyjne amortyzatory i sztywniejsze stabilizatory nowej generacji. Dostępne są trzy tryby jazdy – GT, Sport i Sport+. Ponadto podwozie samochodu jest o 7% sztywniejsze. Jest to efekt modyfikacji poprzeczki silnika, przednich i tylnych podkładek, przedniej belki poprzecznej i tylnej przegrody. Auto ma też nowe 21-calowe felgi, które są o 8 kg lżejsze od 20-calowych z DB11. 

DB12 felga

Fot. Wojciech Hajdun

Pierwsze Astony DB12 trafią do klientów w IV kwartale bieżącego roku. Już teraz wiadomo, że zainteresowanie modelem jest spore. Jego cena to 280 000 euro, czyli około 1,2 miliona złotych.

Reklama