Długie, proste i szybkie zakręty – tak w dużym skrócie można opisać charakterystykę toru Spa-Francorchamps, który jest ulubionym dla wielu kierowców Formuły 1. Jednym z nich jest Max Verstappen, choć zważywszy na jego tegoroczne wyniki, można stwierdzić, że Holender czuje się świetnie praktycznie na każdym obiekcie. Dwukrotny mistrz świata wygrał 9 z 11 tegorocznych wyścigów. W dwóch, w których nie udało mu się zwyciężyć, mijał linię mety jako drugi. Nic więc dziwnego, że jego przewaga nad resztą stawki jest gigantyczna. Dorobek Verstappena to 281 punktów. Jego kolega z Red Bulla, Sergio Pérez, uzbierał dotychczas 171 „oczek”. Trzeci jest Fernando Alonso z Aston Martina (139).
Inne rozstrzygnięcie niż kolejny triumf Verstappena będzie odebrany jako spora niespodzianka. Kogo stać natomiast na walkę o podium? Bez wątpienia Lando Norrisa, który w ostatnich wyścigach odrodził się niczym feniks z popiołów. Brytyjczyk w Grand Prix Wielkiej Brytanii i Węgier zajmował drugie pozycje. We wspomnianych wyścigach z dobrej strony pokazał się także drugi kierowca McLarena, Oscar Piastri (czwarty i piąty). To efekt ulepszeń bolidu zespołu prowadzonego przez Zaka Browna. Pakiet istotnych poprawek wprowadzono przed Grand Prix Austrii.
Charakterystyka toru w Belgii będzie prawdopodobnie sprzyjała zwłaszcza Red Bullowi i McLarenowi. Warto jednak przypomnieć, że na Węgrzech Verstappen wyprzedził Norrisa o 30 sekund. Przewaga austriackiego teamu wydaje się zatem niepodważalna.
W Spa-Francorchamps na powrót do ścisłej czołówki liczy zapewne Fernando Alonso. Po udanym początku sezonu (sześć miejsc na podium w ośmiu pierwszych wyścigach) Hiszpan zaliczył serię trzech weekendów poza czołową trójką.
Odrodzenie marzy się też kierowcom Ferrari, którzy notorycznie tracą szansę na udane występy z powodu taktycznych błędów zespołu oraz długich pit stopów. Carlos Sainz i Charles Leclerc zajmują kolejno szóste i siódme miejsce w klasyfikacji kierowców – a to wynik znacznie poniżej oczekiwań włoskiego teamu.
Jak wynika z kursów bukmacherskich, zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu jest Max Verstappen. W Totalbet kurs na jego wygraną wynosi 1.28. U tego bukmachera jednak najbardziej atrakcyjna na to wydarzenie jest promocja dla nowych graczy, w której można obstawić z kursem 100.00, że Lando Norris zajmie miejsce w TOP 3! Wystarczy zarejestrować się z kodem, który znajdziecie na powyższej stronie, następnie wpłacić min. 50 zł, obstawić kupon bez ryzyka za stawkę od 50 zł do 200 zł z max. 3 zdarzeniami oraz drugi kupon za min. 1 zł na Lando Norissa w TOP 3 w wyścigu GP Belgii. W przypadku wygranej otrzymasz 88 zł w gotówce oraz ewentualną wygraną policzoną po standardowym kursie.
A rainy day in Spa doesn’t dampen the smiles on Charles, Daniel and George’s faces! ☺️🌧️#BelgianGP #F1 pic.twitter.com/ypZM2yxiCv
— Formula 1 (@F1) July 27, 2023
Czynnikiem, który może wprowadzić najwięcej dramaturgii, będzie prawdopodobnie deszcz. Na najbliższy weekend prognozowane są opady. Podnosi to temat bezpieczeństwa na torze w Belgii, na którym w lipcu podczas ulewnego wyścigu w ramach Formula Regional European Championship by Alpine doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął Dilano van’t Hoff. 18-latek stracił panowanie nad bolidem i został uderzony przez innego kierowcę.
W poprzednim roku za występ na Torze Spa-Francorchamps najwyżej oceniliśmy oczywiście bezkonkurencyjnego Verstappena. Czy w tym roku oceny będą podobne? Okaże się już za chwilę.
Po Grand Prix Belgii dojdzie do tradycyjnej wakacyjnej przerwy. Kolejny wyścig zaplanowano na 27 sierpnia w Holandii.