Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Włoch: Sainz na PP. po pasjonującej walce | Analiza

Monza jak zwykle nie zawiodła. Carlos Sainz podołał presji w najlepszy sposób z możliwych, pokonując Maxa Verstappena o 0,013 sekundy na ostatnim kółku Q3. Tuż za hiszpańsko-holenderskim duetem zameldował się Charles Leclerc, a wielką niespodziankę sprawił też Alexander Albon.

carlos sainz pp gp włoch 2023 kwalifikacje analiza wyniki
Fot. Scuderia Ferrari

Świetna walka o pole position

Opony twarde nie sprzyjały Ferrari, a pośrednie – odmiennie. Walka o najlepszy czas rozgorzała na dobre już w Q2, kiedy to Carlos Sainz o 0,044 sekundy pokonał Maxa Verstappena w pierwszej rundzie okrążeń. Hiszpan robił wszystko, by wcisnąć się na swe 4. w karierze pole position bezpośrednio przed oczami entuzjastycznych sympatyków Ferrari.

Jego kolega Leclerc i Verstappen nie zamierzali odpuścić. Drugą część czasówki na czele finiszował Holender, ale z ledwie 5 setnymi sekundy przewagi nad duetem z Maranello. Sergio Perez nie miał już gigantycznej straty do 2-krotnego mistrza świata, acz wciąż nie potrafił zbliżyć się do niego na mniej niż ćwierć sekundy. Meksykanin tracił czas zwłaszcza w drugim sektorze – tam Verstappen każdorazowo zyskiwał nad nim ok. 2 dziesiątych sekundy.

Leclerc

Fot. F1 / Facebook

Głównym konkurentem Verstappena okazał się Sainz – przez cały weekend dość niespodziewanie szybszy od Leclerca. Na miękkich oponach (mieszanka C5) Hiszpan doprowadził publikę do ekstazy, ustanawiając na pierwszych przejazdach w Q3 czas lepszy o 0,099 sekundy od czasu Holendra. W przestrzeni między nimi zmieścił się jeszcze dzięki fenomenalnemu kółku Charles Leclerc.

Monakijczyk dał z siebie 110%. Na ostatnim kółku był najszybszy w pierwszym sektorze i najszybszy w drugim. Jego Ferrari dosłownie walczyło o trakcję, ale bez straty czasowej. Verstappen był jednak dla Leclerca nieosiągalny; ale już Sainz znalazł na niego sposób. Hiszpan przekroczył linię mety o 13 tysięcznych sekundy przed mistrzem świata. Żaden Tifosi nie mógł otrzymać lepszej soboty.

Kapitalna forma Williamsa

Monza sprzyja Brytyjczykom, a to z powodu swej unikalnej nitki. Długie proste i niewiele wymagających zakrętów powoduje, iż docisk generowany przez samochody jest jednym z najniższych w całym kalendarzu. Dlatego też zespoły montują najmniejsze możliwe tylne skrzydła. I dlatego mankamenty Williamsa – aerodynamiczne braki płynące z podłogi – są we Włoszech najmniej widoczne.

ZOBACZ TAKŻE
Aston Martin z poprawkami na Monzę i Marina Bay. Cel to zwycięstwo

Kierowcy wykorzystywali to znakomicie. W pierwszej sesji treningowej Logan Sargeant wykręcił najszybszy czas pierwszego sektora. Alex Albon powtórzył ten wyczyn w drugiej części okrążenia. Podopieczni Jamesa Vowlesa bezproblemowo wdarli się do Q2. Tam Albon z miejsca zameldował się na 4. lokacie, przed m.in. Perezem. Następnie zapewnił podciąg aerodynamiczny walczącemu o awans Sargeantowi, co jednakowoż młodemu zawodnikowi nie pomogło.

Amerykanin ostatecznie zakończył zawody na 15. pozycji – bez rewelacji, ale i bez dramatu, choć strata do Taja wyniosła ok. 6 dziesiątych sekundy. Ten przedłużał fantastyczną passę, przedzielając jeźdźców Red Bulla również na początku Q3. Taj zakończył sesję na wysokim, 6. miejscu.

Największe zaskoczenie: AlphaTauri

Członkowie najgorszej pod kątem statystyk ekipy tego sezonu 11. i 12. pola startowe przyjęliby przed weekendem z pocałowaniem ręki. Zwłaszcza Liam Lawson; Nowozelandczyk spisywał się kapitalnie pod presją, nie pokonał co prawda Tsunody, ale stracił do niego tylko 0,164 sekundy. Co ważniejsze, ani razu nie wyjechał poza tor, nie przyblokował rywala, nie zapoznał się z przyczepnością żwiru.

ZOBACZ TAKŻE
GP Włoch: Verstappen i Sainz najszybsi w piątek. Wysoko McLareny i Albon | Analiza

Lawson – w swym dopiero drugim starcie na szczeblu F1 – potwierdził więc nietuzinkowy talent i naturalne wyczucie szybkości bolidu. Sprawił sobie tym samym najlepszą możliwą reklamę przed zbliżającą się końcówką sezonu. Na ten moment nie wiadomo, kiedy Daniel Ricciardo będzie zdolny powrócić do rywalizacji.

Największe rozczarowanie: Duet Alpine i fatalny Stroll

Obaj kierowcy francuskiej stajni odpadli z czasówki w Q1. Ostatni raz podobny przypadek miał miejsce w sezonie 2016, gdy niebieskie bolidy zwały się jeszcze Renault i lśniły jasnożółtym lakierem. Tym razem ani Gasly, ani Ocon ani przez moment nie byli zdolni wskoczyć do czołowej dziesiątki, toczyli więc desperacką walkę o utrzymanie się w grze z zawodnikami Haasa oraz Alfy Romeo.

ZOBACZ TAKŻE
Walka z wiatrakami? F1 i jej deszczowe innowacje

Z batalii tej powrócili na tarczy. Pierre Gasly skarżył się na potężną podsterowność w zakrętach nr 6 i 7, tzw. Lesmo 1 i Lesmo 2. W efekcie ledwie zmieścił się w sekundzie straty od Maxa Verstappena – należy jednak pamiętać, że duet Red Bulla odpuścił ostatnie okrążenia w Q1, decydując się oszczędzić ogumienie.

Z obligatoryjnymi twardymi oponami nie poradził sobie też Lance Stroll. Kanadyjczyk narzekał na koszmarny piątek – wówczas to awaria bolidu uniemożliwiła mu sprawdzenie ustawień (w pierwszej sesji zastępował go Felipe Drugovich), co jednak nie usprawiedliwia go z wykręcenia najsłabszego czasu całej sesji. 24-latek ewidentnie nie mógł dogadać się z bolidem AMR23 i zakończył sesję lata świetlne za swym partnerem z ekipy, Fernando Alonso.

Celebra w świątyni prędkości

Tradycyjnie w przypadku wyścigów europejskich, kierowcy rozpoczną rywalizację na włoskiej ikonie ścigania punktualnie o godz. 15:00, dn. 2 września. Mimo niewielkich problemów z ustawieniem samochodu, oczywistym faworytem jest Max Verstappen, szukający okazji do pobicia rekordu wszech czasów: 10 z rzędu triumfów. Holender – jakby na szczęście – przygotował na ten weekend specjalne malowanie kasku.

ZOBACZ TAKŻE
F1 w Viaplay - wszystko, co powinniście wiedzieć. Redakcja, ceny, gdzie najlepiej kupić

Tempo z treningów sugeruje, że jego najbliższymi rywalami mogą być zawodnicy Ferrari, zespołowy kolega Sergio Perez, oraz zawsze nieobliczalny i nieustraszony Fernando Alonso. Fajerwerków nie należy się raczej spodziewać ze strony Haasa czy Alfy Romeo – problemy Amerykanów z żywotnością opon nadal torpedują ich zapędy na dłuższych dystansach. Pozytywne zaskoczenie sprawić może Williams – warto oglądać postępy Alexa Albona i Logana Sargeanta. Przed nami włoska uczta!

Szczegóły dotyczące transmisji GP Włoch 2023 znajdziecie w osobnym wpisie – link powyżej.

Wyniki kwalifikacji do GP Włoch 2023

wyniki kwalifikacje gp włoch 2023 f1

Fot. Formula 1 / Twitter

Reklama