Tymoteusz Kucharczyk z punktami
Polski kierowca ruszał do wyścigu z 9. pola. W planach miał walkę o duże punkty. Na starcie zachował chłodną głowę i utrzymał swoje miejsce. Na skutek zamieszania przed nim zyskał już na 2. okrążeniu jedną „darmową” pozycję. Później przyszła neutralizacja. Podczas restartu Kucharczyk zaczął notorycznie pojawiać się w lusterkach Zaka Talyora. Brytyjczyk w końcu popełnił błąd i uległ nie tylko Polakowi, ale także Jarrodowi Waberskiemu. Niestety kierowca Douglas Motorsport nie był długo szósty. Szybszy od niego był Jarrod Waberski. Ostatecznie kierowca z Polski skończył jako siódmy.
Najlepszy kierowca: Callum Voisin
Callum Voisin startował z pole position, ale jego zadanie wcale nie było proste. Żeby dojechać na 1. miejscu musiał odpierać próby Josepha Loake’a. Udawało mu to się bez większych problemów przez pierwsze dwa okrążenia. Później przyszła neutralizacja. Voisin świetnie ruszył do restartu i utrzymał miejsce na czele wyścigu. Loake nie potrafił wykonać groźnego ataku i Voisin bez większych nerwów dowiózł zwycięstwo do mety z ponad sekundą przewagi nad drugim miejscem.
Najlepszy zespół: JHR Developments
Wybranie najlepszej ekipy podczas 2. wyścigu na Brands Hatch nie było najłatwiejsze. Pierwsza czwórka rywalizacji reprezentuje inne zespoły. Jednak największą sumę punktów zdobył zespół JHR Developments. Liderzy klasyfikacji zespołowej zainkasowali aż 48 oczek za 2. miejsce Loake’a i 5. Reesa.
Największe zaskoczenie: Jarrod Waberski
Reprezentant RPA już na pierwszych kółkach przeskoczył z 14. pozycji do punktowanej 10. Świetnie obronił pozycję przed Davidem Moralesem. Następnie zyskał dodatkowe oczko bez większego wysiłku kosztem Costy Toparisa. Po neutralizacji razem z Kucharczykiem wykorzystał błąd Zaka Talyora i przesunął się o kolejną pozycję.
Tempo kierowcy Fortec Motorsport było tego dnia wyśmienite. Był szybszy od Kucharczyka, więc wykorzystał przewagę tempa wyprzedzając Polaka. Waberski poza świetnymi umiejętnościami miał dziś też furę szczęścia. Z toru wypadł kolejny kierowca jadący przed nim, James Hadley. Takim sposobem reprezentant RPA wskoczył na 6. pozycję.
Największe rozczarowania: John Bennett, Costa Toparis i James Hadley
John Bennett startował jako 13. ale już na pierwszych zakrętach wypadł z toru i spadł na 17. lokatę. Linię mety przeciął dopiero na 16. miejscu. Natomiast jego zespołowy kolega, Costa Toparis jechał dość dobry wyścig do momentu obrony przed Matthew Rees’em. Ostra walka pomiędzy kierowcami zmusiła Australijczyka do ucieczki na żwirowe pobocze. Stracił przez to w mgnieniu oka o kilka pozycji.
W momencie wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, spowodowanego poprzez kolizję Shawna Rashida był 11., a później spadł na 13. miejsce. Wrócił na 11. lokatę, ale nie nacieszył się nią długo. Kolejnym momentem, w którym Toparis dał o siebie znać był widowiskowy skok, który wykonał na 3 minuty przed końcem. Został podbity na trawiastym poboczu i omal nie doprowadził do karambolu. Efektem tego wydarzenia była utrata kolejnych lokat.
Jednak największym przegranym tego wyścigu niewątpliwie był James Hadley. Zawodnik z numerem 4 wypadł z toru na około 10 minut przed końcem zawodów przez walkę z McKenzym Cresswellem. Hadley wpadł do pułapki żwirowej, z której udało mu się wydostać. Jednak stracił świetne trzecie miejsce, a na tor wrócił, jako dziewiąty. Później James Hadley podejmował jeszcze próby odwetu na Zaku Taylorze. Jedna z nich powiodła się na kilka okrążeń przed finiszem. Piękny manewr na Taylorze dodał Hadleyowi animuszu do ataku na Kucharczyka. Zawodnik Ardenu jechał bardzo blisko zawodnika z Polski, ale zabrakło mu czasu, żeby awansować o jeszcze jedno oczko. James Hadley skończył jako ósmy.
Klasyfikacje generalne po 2. wyścigu na Brands Hatch: Callum Voisin powiększa przewagę na czele
Jak miewa się sytuacja w klasyfikacjach generalnych? Callum Voisin powiększa przewagę na czele. Jednak Joseph Loake zminimalizował stratę dzięki drugiemu miejscu w wyścigu. Powiększenie różnicy pomiędzy liderem a wiceliderem można zaobserwować także w tabeli zespołowej. Tam marsz ku zwycięstwu kontynuuje JHR Developments. Rodin Carlin nie wykorzystał dobrej szansy na walkę o dużą zdobycz punktową.
To jeszcze nie koniec emocji
Jeszcze dziś, 10 września, o godz. 17:20 odbędzie się trzeci wyścig GB3 na torze Brands Hatch. Tym razem zawodnicy przystąpią do niego w odwróconej kolejność, w wyniku czego Tymoteusza Kucharczyka obejrzymy niemal idealnie w środkowej części gridu. Warto zaznaczyć, że kierowcy zdobywają też dodatkowe punkty za każdy awans, więc jest o co walczyć.
Szczegóły dotyczące transmisji GB3 Championship znajdziecie w osobnym materiale, do którego odsyłamy was za pomocą powyższego linka.
Wyniki 2. wyścigu GB3 na torze Brands Hatch