Zespół z Woking nie zwlekał z decyzją. Postawili na sprawdzony wybór
McLaren jako pierwszy potwierdził fakt, że w nową erę królowej motorsportu wkroczy jako kliencki zespół Mercedesa. Ekipa z Brackley w tym momencie dostarcza jednostki napędowe największej liczbie zespołów w stawce. Poza McLarenem są to Aston Martin i przede wszystkim Williams, który współpracuje z niemieckim brandem nieco szerzej. Jednak mimo mocniejszych więzów w tych dwóch pozostałych przypadkach, to właśnie stajnia z Woking jako pierwsza ogłosiła światu kontynuację umowy. Pomarańczowa ekipa współpracuje z Mercedesem od 2021 roku, wcześniej jednostki do ich bolidów dostarczało zawodne wtedy Honda i Renault. Natomiast to właśnie z motorem Mercedesa zespół McLarena święcił największe triumfy w latach 90. i na początku XXI wieku.
Koniec spekulacji
Zanim doszło do oficjalnego ogłoszenia często pojawiały się plotki dotyczące zmiany dostawcy silników w McLarenie, a nawet całkowitej sprzedaży zespołu. W sieci krążyły informacje o ewentualnej współpracy z Audi, Porsche, a ostatnio Toyotą. Niektóre z tych plotek znajdywały nawet pokrycie w rzeczywistości, ale ostatecznie wszelkie inne plany spełzły jedynie na rozmowach. Jednakże tuż przed wielkim finałem sezonu 2023 skrócono ostatecznie spekulacje i potwierdzono, że obecna umowa z Mercedesem zostanie przedłużona aż do 2030 roku.
Co za tym idzie, to właśnie stajnia z Brackley będzie odpowiedzialna za przygotowywanie jednostki napędowej dla McLarena w nowym rozdziale regulacji technicznych, które mocno zmienią konstrukcje tego złożonego organizmu. Nowe silniki mają skupiać większą uwagę na wykorzystywaniu zrównoważonych paliw, a także czerpać więcej z elektryczności. Aczkolwiek największą zmianą jest usunięcie z jednostki napędowej MGU-H, który powodował zwiększenie kosztów budowy takiego motoru.
Co na to zainteresowane strony?
Oczywiście przy ogłoszeniu przedłużenia umowy musiał być obecny CEO McLarena, który podzielił się swoimi wrażeniami.
– Mercedes-Benz jest doskonałym i niezawodnym partnerem zespołu McLaren w Formule 1. […] Wspólnie odnosiliśmy duże osiągnięcia zarówno w ostatnich trzech sezonach, jak i wtedy, gdy wcześniej zasilali zespół, więc z niecierpliwością czekamy na nadchodzące sukcesy, gdy będziemy kontynuować naszą przygodę, aby konsekwentnie walczyć na czele stawki – podsumował w dość polityczny sposób Zak Brown.
Komentarza nie mogło zabraknąć także z drugiej strony.
– Kamieniem węgielnym naszej strategii w sportach motorowych jest współpraca z silnymi zespołami klienckimi. Ma to wiele zalet: daje wyraźny punkt odniesienia do konkurencji, przyspiesza naszą naukę techniczną i wzmacnia ogólne uzasadnienie biznesowe F1 dla Mercedes-Benz – stwierdził Toto Wolff.
– McLaren jest zaciekłym, a także uczciwym konkurentem od 2021 roku, zwłaszcza w drugiej połowie tego sezonu. Dobre wyniki McLarena podkreślają znaczenie przejrzystych oraz równych dostaw dla wszystkich zespołów klientów w sporcie, jeśli chcemy osiągnąć cel dziesięciu zespołów zdolnych do walki o podium – dopełnił szef Mercedesa w Formule 1.
Mercedes pracę nad jednostką napędową na 2026 rok rozpoczął już w poprzednim sezonie. O ile od 2014 roku byli dominującą siłą w tej sferze, to kolejna zmiana regulacji jest dla wszystkich niewiadomą.