Connect with us

Czego szukasz?

FRECA

FROC: Biliński wygrał po starcie z 14. pola | Analiza

Roman Biliński w kapitalnym stylu zwyciężył podczas pierwszego wyścigu na torze Hampton Downs Motorsport Park. Zawody, które były rozgrywane w zmieniających się warunkach pogodowych po raz kolejny padły jego łupem. Podium uzupełnili Liam Sceats i Patrick Woods-Toth.

Roman i Sceats po 1 wyścigu w Hampton
Fot. Castrol Toyota Formula Regional Oceania Championship

Najlepszy kierowca: Roman Biliński

Lider mistrzostw w sesji kwalifikacyjnej zajął dopiero 14. miejsce. 19-latek wiedział jednak, że ma szanse na to, aby awansować o kilka pozycji. Podczas dotychczasowych sesji na Hampton Downs Motorsport Park pogoda była zmienna. W ciągu kilku minut znikąd pojawiała się ulewa, aby chwilę później warunki wróciły do normy.

Nie inaczej było podczas pierwszego wyścigu. Start odbył się bowiem na mokrym torze, lecz w okolicy nie było ani jednej chmury deszczowej. Z tego powodu reprezentant M2 Competition zdecydował się wystartować, używając opon typu slick.

ZOBACZ TAKŻE
FROC: Biliński z 2. triumfem na Manfeild | Analiza 3. wyścigu

Decyzja ta okazałą się słuszna, bo już na pierwszym okrążeniu awansował już na 6. miejsce. Chwilę później w odważny sposób wyprzedził Gerrarda Xie i Kadena Probsta. Kilka zakrętów dalej Roman Biliński uporał się z Liamem Sceatsem, a następnie, gdy dogonił ostatniego zawodnika, który miał założone opony przeznaczone do jazdy po mokrej nawierzchni, objął prowadzenie. Nie oddał go aż do mety, choć warunki się zmieniły. W samej końcówce zawodów ponownie zaczęło mocno padać i sędziowie przedwcześnie zakończyli zmagania.

Najlepszy zespół: M2 Competition

Nowozelandzka stajnia wyścigowa po raz kolejny ma za sobą dość udany wyścig. Biliński ze Sceatsem wywalczyli bowiem dublet. Na 4. pozycji do mety dojechał natomiast Gerrard Xie, który do zawodów przystępował z pole position. Przygody mieli za to Michael Shin i Nicola Lacorte. Koreańczyk wypadł z toru, lecz zdołał na niego powrócić. Włoch natomiast rozbił się, gdy zaczął padać deszcz. Na jego szczęście wyścig przerwano, więc go sklasyfikowano. 

Największe zaskoczenie: Patrick Woods-Toth

Kanadyjczyk wywalczył swoje pierwsze podium we FROC. Rodak Lance’a Strolla w drodze po nie popisał się efektownym manewrem wyprzedzania. Przed nawrotem po wewnętrznej uporał się bowiem ze wspomnianym już wyżej Gerrardem Xie. Na kolejnych okrążeniach Woods-Toth zdołał  obronić się przed swoim rywalem i tak po raz pierwszy wywalczył 3. miejsce we FROC.

ZOBACZ TAKŻE
FROC: Co musisz wiedzieć o serii Romana Bilińskiego?

Deszczówki nie zdały egzaminu

Pierwsze kilka okrążeń przejechano na wilgotnym torze. To właśnie z tego względu część kierowców postanowiła wyruszyć do niego na oponach deszczowych. Pomysł ten jednak kompletnie się nie opłacił.  Kaden Probst i Kaleb Ngatoa po kilku okrążeniach jechali znacznie wolniej od konkurencji. Finalnie duet ten uplasował się na dwóch ostatnich pozycjach, co zbytnio nie może dziwić. Wszak trudno się utrzymać za przeciwnikami, gdy na jednym kółku jedzie się wolniej o ponad 10 sekund.

Co dalej?

Roman Biliński pewnie prowadzi w mistrzostwach. 19-latek do tej pory uzbierał 193 punkty. Z kolei do rozegrania na Hampton Downs Motorsport Park pozostały 3 ważne sesje – kwalifikacje i 2 wyścigi. Zobaczymy, czy Polak powiększy przewagę nad rywalami.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja FROC 2024. Sprawdź pozycję Romana Bilińskiego

Reklama