Cool Racing zdominował popołudnie pod Barceloną
Na starcie prowadzenie utrzymał Filip Ugran w #22 United Autosports przed Idec Sport oraz Algarve Pro i duetem Cool Racing. Jednak kolejne godziny nie szły już szczególnie po myśli zdobywców pole position. Wraz z trwaniem rywalizacji liderzy zaczęli tracić tempo. Wtedy do akcji wkroczył debiutujący w ELMS Lorenzo Fluxa. Lokalny bohater w #37 Cool Racing pomógł zespołowi wyprowadzić samochód na prowadzenie, które potem musieli utrzymać jego zmiennicy. Ritomo Myiata, który również debutuje w ten weekend nie zawiódł Fluxy i utrzymał prowadzenie w #37. Całość doskonale wykończył Malthe Jakobsen, który dowiózł zwycięstwo do mety.
To był bardzo trudny wyścig, w którym Cool Racing musiało wykazać się bezbłędną jazdą. Samo przejęcie prowadzenia z rąk United Autosports było trudne. Do tego dodajmy jeszcze nacisk, jaki kładło na nich #25 Algarve Pro do samej mety. Obrońcy zeszłorocznego tytułu wprawdzie przegrali z ponad dziesięcio sekundową stratą, ale na takim poziomie nawet najmniejszy błąd mógłby wyeliminować #37 z walki o wygraną.
Polacy poza czołówką, Kubica z przygodami
Początkowo sprawy układały się dobrze. Robert Kubica na pierwszym okrążeniu zyskał pięć pozycji, wykorzystując fakt, że wokół niego inne załogi nie wystawiły na starto swoich najmocniejszych kierowców. Dzięki temu Polak mógł powalczyć choćby z Inter Europol Competition. Niestety już na początku pojawiły się drobne problemy, które dały znać o sobie później. Kontakt z rywalem po starcie oraz opóźniony komunikat o Full Course Yellow, przez który Kubica nie wyhamował za rywalem, przyczyniły się do uszkodzenia przodu. Ten wymieniono Polakowi w #14 w alei serwisowej w trakcie neutralizacji.
Niestety na tym nie skończyły się problemy, ponieważ w samej alei serwisowej jego załoga musiała też czekać na zapalenie się zielonego światła na wyjeździe podczas neutralizacji, co nie powinno mieć miejsca w tamtym momencie. Takie zdarzenia kosztowały TF Sport okrążenie straty do lidera. Dodatkowo zespół zmagał się też z ciśnieniami w oponach, które utrudniały pogoń za liderami. Ostatecznie Kubica, Deletraz i Edgar dowieźli dziewiąte miejsce na mecie po drodze zaliczając kilka ciekawych pojedynków.
Robert Kubica left no room there. 🙅🏻♂️#ELMS #4HBarcelona pic.twitter.com/VkhGhsOm5B
— European Le Mans Series (@EuropeanLMS) April 14, 2024
Miesane uczucia mamy też w Inter Europol Competition. Polski zespół prezentował dobre tempo z #43 w pierwszej godzinie, które dzięki różnym strategiom rywali było momentami nawet na drugiej lokacie z Sebastianen Alvarezem. Natomiast #34 walczyła w tym czasie o szóste miejsce. Niestety w przypadku obydwu aut polskiego zespołu zabrakło tempa w drugiej połowie zmagań. Dodatkowo #34 straciła też trochę czasu przez korektę pozycji samochodu na stanowisku serwisowym przez to, że ich załoga #88 z LMP3 utrudniła im wjazd na stanowisko. Ósme i dziesiąte miejsce kolejno dla #43 i #34 to było maksimum, jakie udało się osiągnąć. Najważniejsze, że w odróżnieniu od Duqueine Team, Vectora czy Team Virage z LMP2, „piekarze” przejehali czysty wyścig bez kłopotów.
A contact resulting in a spin for the No.10 Vector Sport and No.47 COOL Racing LMP2 cars.
Both cars are stuck in the gravel and the first Safety car is deployed.
📺 https://t.co/E7bOVzjJSd#ELMS #4HBarcelona pic.twitter.com/LaHBzyeSAR
— European Le Mans Series (@EuropeanLMS) April 14, 2024
Team Virage do ostatniej chwili musiał odpierać atak Cool w LMP3
Pierwszy tegoroczny wyścig w klasie LMP3 zapowiadał się na dominację obrońców mistrzostwa z ostatnich dwóch lat. W końcu testy oraz kwalifikacje poszły jak najbardziej po ich myśli i podobnie było też na starcie. Jednakże im dalej w las, tym lepiej radził sobie Team Virage, który startował z drugiej lokaty. Ten duet był bardzo blisko siebie przez cały wyścig, nawet w momencie, gdy inicjatywę przejął polsko-hiszpański zespół. Koniec końców to #8 Team Virage pokonała #17 Cool Racing na otwarcie sezonu 2024 w ELMS.
Ferrari wykorzystało pech Iron Dames
Zeńska załoga była dziś w bardzo dobrej dyspozycji. Sarah Bovy dobrze wystartowała i przyczyniła się do tego, że Porsche #85 zbudowało dobrą przewagę nad rywalami. Wszystko szło dobrze do końcówki trzeciej godziny. Niestety wszystko zostało zaprzepaszczone w czwartej godzinie. Wtedy Michelle Gatting zatrzymała się zaraz za wyjazdem z alei serwisowej.
To oznaczało, że szansę na wygraną zyskały załogi Ferrari. Na czele pojawiły się załogi #50 Formula Racing oraz #86 GR Racing. Walkę o zwycięstwo rozstrzygnęli między sobą Nicklas Nielsen i Davide Rigon. Ostatecznie na mecie wyścigu jako pierwsi zameldowali się Nicklas Nielsen z #50 Formula Racing wraz z Jonnym i Conradem Laursenami.
Oh no, the LMGT3 leader is out… 🥺
The @IronDames_ Porsche of Michelle Gatting comes to a stop at the pit exit from the lead of the race. 💔#ELMS #4HBarcelona pic.twitter.com/5eZvFpEWLd
— European Le Mans Series (@EuropeanLMS) April 14, 2024
Już niedługo czekają nas kolejne emocje związane z ELMS
Najpierw jednak przed nami runda Mistrzostw Świata. Już za tydzień WEC po raz pierwszy rozegra 6h Imola. W tym roku ta seria nie pojawi się na torze Monza, który przechodzi renowację, ale prawdopodobnie wróci na ten obiekt za rok. Natomiast 5 maja odbędzie się 4h Le Castellet.
Wyniki 4h Barcelona 2024 ELMS