RB dobrze weszło w sezon, ale plany są jeszcze bardziej ambitne
Szef zespołu RB stwierdził, że jego zespół pracuje obecnie w dwóch równoległych „strumieniach”. Ma to zoptymalizować wydajność i zbudować podstawy w dłuższej perspektywie, ale ostrzega, że nie będzie to łatwy proces. Ponadto Laurent Mekies podkreślił, że jego zespół rozpoczął sezon dobrze i chciałby umocnić pozycję w klasyfikacji konstruktorów.
Nie można odmówić szefowi RB racji. Dzięki dobrym wynikom zespołu ten okupuje obecnie 6. pozycję w „konstruktorce”. Taki wynik napawa dumą wszystkich członków załogi, ale też radością kibiców teamu z Faenzy. Patrząc w dół tabeli, RB wykonało kawał dobrej roboty. Jednakże nad zespołem z siedzibą we Włoszech sytuacja jest trudniejsza. Do Będącego o pozycję wyżej Astona Martina tracą ponad 30 „oczek”. Mekies oraz jego grupa podwładnych pragną zmienić ten stan rzeczy i jeszcze bardziej poprawić osiągi w tym sezonie. Jednak mają również dalekosiężne plany.
Kluczem do sukcesu jest zaangażowanie całego zespołu
Mekies dopiero zaczyna pracę w roli szefa zespołu Formuły 1. Jest to dla niego nowa rzeczywistość. Według niego pomaga mu się w niej odnaleźć wiele osób pod Francuzem, które dążą do osiągnięcia ambitnych celów. Szef RB podkreślił zaangażowanie całego zespołu.
– Chłopaki i dziewczęta spisali się fantastycznie, chcąc włożyć całą swoją energię w nową przygodę, chcąc zaakceptować wyłożenie wszystkiego na stół i spróbować zobaczyć w każdym obszarze, czego potrzebujemy, aby osiągnąć nasz ambitny cel, czyli konsekwentną dominację w środku stawki – opisał sytuacje w zespole Laurent Mekies.
Dwie strategie rozwijane równolegle
Jak już wspominaliśmy strata do Astona Martina w przypadku RB jest znaczna. Dogonienie Brytyjczyków będzie bardzo trudne, jednak zespół z Faenzy chciałby zbliżyć się do nich, jak najbardziej. Osiągnięcie tego celu może zająć więcej niż jeden sezon. Jednak RB nie może porzucić rozwoju obecnej konstrukcji. Dlatego RB ma ambitny plan równoległego rozwoju na tą i przyszłe kampanie.
– Wszyscy mamy świadomość, że niektóre z tych luk można wypełnić dość szybko. Niektóre z nich będą wymagały trochę czasu. A więc to, co wprowadzamy. Mamy w firmie dwa równoległe strumienie pracy – opowiada szef RB serwisowi RacingNews365.com.
– Jeden strumień pracy stara się zoptymalizować i przybić każdy weekend wyścigowy i stać się tak ostry, jak to tylko możliwe jako zespół wyścigowy. Ludzie za to odpowiedzialni radzą sobie całkiem nieźle, wyciągając jak najwięcej z pierwszych pięciu wyścigów. Kolejny nurt próbuje zbudować mocniejsze fundamenty dla firmy, aby miała szansę na dokonanie skokowej zmiany w przyszłości – dokładnie wyjaśnił swój plan Mekies.
Nie obędzie się bez wzlotów i upadków
RB miało bardzo dobre tempo na testach przedsezonowych, ale nie udało im się utrzymać poziomu czołówki na początku faktycznej rywalizacji. Jednak zespół nadal prezentuje się najlepiej wśród tych mniej zamożnych ekip, a jego pracownicy nie spuszczają głów i gnają do przodu z rozwojem.
Mekies chce pokonać zespoły, które obecnie wyprzedza RB i utrzymać ten stan rzeczy do końca sezonu. Natomiast zapytany o swoją rolę w zespole po kilku pierwszych wyścigach nie może przestać zachwycać się personelem i kierowcami.
– Ponownie to zaszczyt znaleźć się w takiej sytuacji z tak wieloma utalentowanymi ludźmi, z Danielem [Ricciardo] i Yuki [Tsunodą]. W zespole mamy niesamowite kombinacje, od naszego właściciela przez naszych partnerów, aż po kierowców i zespoły. To fantastyczny projekt, z którym warto być kojarzonym. Zaczęliśmy od dobrej strony i wiemy, że droga jest długa – bardzo, bardzo naciskamy, aby dotrzeć do celu tak szybko, jak to możliwe – podsumował Mekies.