Connect with us

Czego szukasz?

MotoGP

MotoGP w Mugello: Kwalifikacje dla Martina, sprint dla Bagnaii | Analiza

Już kiedy zapowiadała nam się kolejna „Super Sobota” w wykonaniu Jorge Martina, Pecco Bagnaia wszedł na scenę i skradł show przed swoją domową publicznością.

Pecco Bagnaia GP Włoch Sprint 2024
Fot. Michelin Motorsport (Twitter)

Niezwykle ważny incydent z treningu

Za nim przejdziemy do soboty, należy zająć się piątkiem. Wtedy to doszło do incydentu, który być może będzie kluczowy dla reszty zmagań. Pecco Bagnaia jechał bardzo wolno na linii wyścigowej i przyblokował Alexa Marqueza na dojeździe do zakrętu Correntaio. Dwukrotny mistrz świata został za to ukarany. Włoch przystąpi do niedzielnego Grand Prix Włoch trzy pozycje niżej niż się zakwalifikował. Włoch próbował odwołać się od tej kary, lecz nieskutecznie. Na pierwszym okrążeniu (lub okrążeniach) jutrzejszego wyścigu Bagnaia będzie musiał odrabiać zatem straty. 

 

Mimo to, Pecco okazał się najszybszym zawodnikiem w FP2. Wywalczył on sobie bezpośredni awans do drugiej części kwalifikacji razem z czterema innymi Ducati – braćmi Marquez, Jorge Martinem oraz Eneą Bastianinim. Udział w Q2 zapewniła sobie też trójka Aprilii, a konkretnie Aleix Espargaro, Maverick Vinales oraz Miguel Oliveira. Prawdziwym szokiem wczorajszego popołudnia był jednak Alex Rins, który wywalczył sobie drugie miejsce na Yamasze.

Ponadto, jako jedyny KTM, w czołowej dziesiątce znalazł się Pedro Acosta. Nic zatem dziwnego, że pomiędzy kwalifikacjami, a sprintem został on ogłoszony jako nowy zawodnik fabryczny. Mistrz Moto3 i Moto2 oficjalnie dołączy do ekipy Red Bull KTM wraz ze startem sezonu 2025. Hiszpan podpisał wieloletnią umowę. 

KTM upokorzony

Dramat austriackiej marki ciągnął się dalej w kwalifikacjach. Żaden z ich zawodników nie potrafił dzisiaj wyjść z Q1. Mało tego, startujący z dziką kartą Pol Espargaro wywrócił się, przez co zakończył sesję na odległej, 21. pozycji. Mimo to, Hiszpan przystąpi do obu wyścigów z tego samego rzędu, co Jack Miller oraz Augusto Fernandez…

Brad Binder otarł się z kolei o awans, lecz Raul Fernandez oraz Franco Morbidelli okazali się minimalnie od niego lepsi. W rzeczywistości, zamiast zawodnika Trackhouse, do Q2 powinien był przejść Fabio Di Giannantonio, którego rekordowy czas okrążenia został skasowany przez żółtą flagę. Winowajcą tego wydarzenia był wspomniany wyżej Espargaro. 

Pol Espargaro GP Włoch 2024

Fot. Red Bull KTM Factory Racing (Twitter)

Osiągi KTMa w Mugello są na tyle fatalne, że nawet zawodników Hondy było stać na lepsze wyniki. Joan Mir oraz Johann Zarco pokonali w kwalifikacjach aż trójkę motocykli RC16. Wolniejsi od Millera, Fernandeza i Espargaro okazali się wyłącznie Savadori (dzika karta Aprilii), Nakagami oraz Marini (najsłabsi w tym sezonie zawodnicy Hondy).

Marquez psuje zabawę

Druga część kwalifikacji nie przyniosła wielu niespodzianek. Częściowo winowajcą tego jest Marc Marquez, który przewrócił się podczas finałowych przejazdów. Żółta flaga w zakręcie Scarperia zrujnowała okrążenia większości zawodników. Natomiast przez wysokie zużycie opon, mało kto dalej był w stanie się poprawić. 

ZOBACZ TAKŻE
Zmiany w kalendarzu MotoGP. Co się dzieje z GP Indii oraz GP Kazachstanu?

Wyniki kwalifikacji pomiędzy pierwszymi, a drugimi przejazdami w Q2 uległy zatem minimalnym zmianom. Jorge Martin utrzymał nowy rekord toru Mugello z czasem 1:44.504. Drugie miejsce zajął Pecco Bagnaia, lecz pamiętajmy – kara zrzuci go w niedzielę na piąte pole startowe. Oryginalną pozycję Włocha przejmie wówczas Maverick Vinales, który odnalazł dziś brakującą w poprzednich rundach formę. 

Dość ironicznie, Marc Marquez zapewnił sobie czwarte miejsce poprzez wypadek. Drugi rząd startowy sprintu zdobyli również Enea Bastianini oraz Franco Morbidelli. Mimo wycieczki na żwir, Pedro Acosta zajął natomiast siódme miejsce. Na spore gratulacje zasłużył też Alex Rins, dzięki któremu Yamaha może pochwalić się startem z czołowej dziesiątki. 

Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Włoch 2024

Wyniki kwalifikacji do GP Włoch 2024

Fot. Igor Długosz, Świat Motorsportu

Sprint z kilkoma niespodziankami

Zdecydowanie więcej emocji niż w kwalifikacjach otrzymaliśmy w sprincie. Pecco Bagnaia zaliczył rewelacyjny start, dzięki czemu objął prowadzenie jeszcze na dojeździe do San Donato. Od tamtej pory kontrolował on zmagania i spokojnie dowiózł do mety zwycięstwo. Aż ciężko w to uwierzyć, ale Włoch odniósł dziś swoją pierwszą wygraną w sobotę od zeszłorocznego GP Austrii. Dwukrotny mistrz świata musi tę formę podtrzymać, aby wrócić na czoło klasyfikacji generalnej. 

Tymczasem za jego plecami trwała prawdziwa batalia. Jorge Martin oraz Enea Bastianini bez przerwy wymieniali się ciosami w pojedynku o P2. Wyścig obydwu z nich zakończył się jednak na deskach. Kopiując wręcz incydent Bagnaii i Marqueza z Portimao, dwójka rywali zderzyła się w pierwszym zakręcie. Bastianini wsiadł ponownie na motocykl, lecz wrócił nim do alei serwisowej ze sporymi uszkodzeniami. Natomiast Martin w ogóle się nie wywrócił i kontynuował dalej pogoń za Bagnaią. Zaledwie kilka okrążeń później, bez niczyjej pomocy, zawodnik Pramaca zaliczył jednak upadek w San Donato. Tak słabej postawy Hiszpana nie widzieliśmy od dawna, zwłaszcza w sobotę. 

ZOBACZ TAKŻE
Nadchodzi rewolucja. MotoGP ujawniło zupełnie nowy regulamin techniczny 2027

Liczni beneficjenci kolizji 

Chaos wywołany przez Martina najlepiej wykorzystał Marc Marquez. 8-krotny mistrz świata jeszcze przed upadkiem swojego rodaka odebrał mu drugą pozycję. Następnie zaczął się on zbliżać do Bagnaii, lecz brakowało mu bardzo dużo tempa, aby przypuścić prawdziwy atak.

Do dwójki zawodników Ducati dołączył na podium… Pedro Acosta. Przyszły zawodnik fabryczny KTMa zaliczył cichy, spokojny występ, czyli bardzo nie w jego stylu. Miejsce na podium z pewnością ucieszyło go jednak dokładnie tak samo co zawsze. 

Zdecydowanie najlepszy występ sezonu ma za sobą Franco Morbidelli. Włoch w końcu przypomniał sobie o istnieniu jego talentu i dowiózł do mety czwarte miejsce. Na gratulacje zasłużył sobie również Brad Binder, który wykonał rakietowy start z P13 na P3. Niestety, jego braki w tempie szybko stały się widoczne, przez co spadł na szóste miejsce w finałowej klasyfikacji.

Zdecydowanie bardziej rozczarował Alex Rins, który nie potrafił zdobyć punktów dla Yamahy mimo startu z Top 10. W wykonaniu tego zadania został osamotniony, gdyż Miguel Oliveira ściął z toru Fabio Quartararo. O dziwo, tak jak w przypadku Martina i Bastianiniego, sędziowie nie przyznali tutaj kary. Razem z tą czwórką linii mety nie ujrzał Joan Mir, który zjechał do alei serwisowej z uszkodzoną maszyną.

ZOBACZ TAKŻE
Gdzie oglądać MotoGP w 2024 roku w Polsce? [transmisja, stream, live]

Ciąg dalszy nastąpi

Na torze Mugello pozostały nam jeszcze dwie sesje kategorii królewskiej. Krótka rozgrzewka trwać będzie pomiędzy 9:40 i 9:50, a Grand Prix Włoch ruszy jutro o godzinie 14:00. Oprócz tego, fani – zarówno ci przed telewizorami, jak i na trybunach – otrzymają widowisko w postaci wyścigów Moto2, Moto3 oraz MotoE. Wszystkie te zmagania będzie można oglądać na kanale Polsat Sport Premium 2 oraz stronach internetowych Polsat Box Go i Polsat Sport. 

Wyniki sprintu MotoGP we Włoszech 2024

Wyniki sprintu MotoGP we Włoszech 2024

Fot. Igor Długosz, Świat Motorsportu

Reklama