Wspaniała szarża Kucharczyka
Kierowca Hitecha spokojnie zaczął wyścig i utrzymał się na 12. miejscu. Na drugim okrążeniu doszło do kolizji Murray’a ze Schwarzem, Brytyjczyk utknął w żwirze i spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Polak wykorzystał ten chaos i przebił się na 9. pozycję. Na 4. okrążeniu odbył się restart, ale na tym samym kółku ponownie doszło do neutralizacji, ponieważ Ifran zatrzymał się przed E au Rouge. 6. okrążenie i ponownie wznowiono rywalizację, od tego momentu rozpoczęło się odliczanie 9. minut do końca, ponieważ zawodnicy nie zmieściliby się w limicie czasowym.
Na kolejnym kółku mieliśmy walkę pomiędzy Pingiem, Sharpem i Ugochukwu. Amerykanin zbyt odważnie zaatakował od wewnętrznej w dziesiątce i w wyniku kolizji junior McLarena skończył w bandzie, a Sharp przez uszkodzenia musiał zjechać do alei. Kucharczyk bardzo dużo zyskał na tym, ponieważ awansował na 4. miejsce. Oczywiście na tor znowu wyjechał samochód bezpieczeństwa, po neutralizacji kierowcy przejechali tylko jedno okrążenie, ale nie doszło do żadnych zmian pozycji w czołówce.
Najlepszy kierowca: William Macintyre
Brytyjczyk startował z 5. pola startowego, na starcie przebił się o jedną pozycję. Na 2. okrążeniu skorzystał z kolizji rywali i już był na 2. miejscu. Podczas restartu świetnie wyjechał z Eau Rouge i na prostej Kemmel złapał się w strugę za Xie, przez co zdołał go z łatwością minąć. Mimo jeszcze dwóch restartów, kierowca Hitecha nie dał się presji i zdołał dowieźć prowadzenie do mety.
Najlepszy zespół: Hitech
Cudowny weekend dla zespołu to mało powiedziane, w dwóch sobotnich wyścigach zdobyli najwięcej punktów, tak samo było i dzisiaj. Macintyre wygrał ostatni bieg, a Xie dojechał na 2. miejscu, obaj zapewnili ekipie dublet. Dodatkowo, jeśli Ping otrzyma karę, to Kucharczyk awansuje na 3. miejsce i wtedy zespół będzie miał tryplet na zamknięcie weekendu.
Największe zaskoczenie: Kanato Le
Był to pierwszy weekend Japończyka w tej serii, który przebiegł bardzo pomyślne. W ostatnim wyścigu ruszał z 14. pola startowego, a ukończył tuż za Kucharczykiem na 5. pozycji. Kanato reprezentował barwy Chris Dittmann Racing. O poziomie tego zespołu wystarczy powiedzieć tyle, że Japończyk po zaledwie rundzie ma już największy dorobek punktowy z wszystkich kierowców.
Największe rozczarowanie: Sebastian Murray
Brytyjczyk startował z 3. pola startowego i na starcie wyprzedził Xie. Na 2. okrążeniu doprowadził do kolizji z liderem, Hugo Schwarzem. Mimo, że sam winowajca utknął w żwirze, to sędziowie wywiesili mu czarną flagę i został zdyskwalifikowany z końcowych wyników wyścigu.
Klasyfikacja generalna
Tymek Kucharczyk po tym weekendzie zostaje liderem mistrzostw, z przewagą 9 punktów nad kolegą z zespołu, Williamiem Macintyrem. Louis Sharp spadł na 3. miejsce i traci 13. “oczek” do Polaka.
Następna runda: Hungaroring
Już 22-23 czerwca zawodnicy będą rywalizować “domowym” torze dla polskich kibiców. Oczywiście chodzi o nieopodal położony Budapesztu, Hungaroring. Niestety ten weekend stoi pod znakiem zapytania dla Tymka Kucharczyka. A to wszystko z powodu problemów finansowych, przez które nie mamy pewności, czy Polak pojedzie w kolejnej rundzie. Miejmy nadzieję, że po tak świetnych występach znajdzie się rozwiązanie.