Porsche przechytrzyło rywali na deszczu
Na starcie fantastycznie poradziły sobie żółte samochody. Szczególnie Phil Hanson w Porsche #85 JDC Miller, który objął prowadzenie po starcie przed żółtym Cadillacem #01 z rąk #40 Acury. Taki układ nie potrwał jednak zbyt długo, bo już po dziesięciu minutach neutralizację wywołał nam John Farano z #18 z LMP2. Zaś kilkanaście minut po wznowieniu znowu stawka trafiła przerwę w rywalizacji. Przy drugim samochodzie bezpieczeństwa po wypadku #47 Cetilara przyszła pora na pit stopy, które przemieszały nam stawkę, którą prowadziły nawet BMW. Jednakże dla duetu M Hybrid V8 to był jedyny pozytywny akcent w tym wyścigu.
W kolejnych godzinach sprawy ułożyły się lepiej dla Porsche Penske. Obydwa samochody dzięki wcześniejszym zjazdom, mogły wskoczyć na prowadzenie dwoma samochodami. Duet Penske dobrze sobie radził w kolejnych godzinach, aż w piątej godzinie na torze pojawił się deszcz. Ten wywołał zamieszanie w alei serwisowej, w której nawet duet Penske miał kłopoty. To była woda na młyn dla Acury, której dwa samochody w takiej sytuacji wyszły na czoło stawki. I gdy na dziewięćdziesiąt minut przed metą nad torem doszło do oberwania chmury, które poskutkowało czerwoną flagą. Wydawało się, że wyścig nie zostanie wznowiony.
Jednak okazało się, że po zakończeniu opadów, tor niesamowicie szybko zaczął przesychać. Na czterdzieści minut przed końcem ścigania kierowcy zaczęli wracać do swoich samochodów. Zaś dwadzieścia minut później nad torem znów pojawiła się zielona flaga, która wznowiła ściganie. Niestety w tym momencie Acura była już na straconej pozycji. #10 odpadła z wyścigu w trakcie przerwy spowodowanej deszczem, ponieważ mechanicy nie dokręcili jednego z kół, o czym przekonał się Filipe Albuquerque krótko po wyjeździe z alei serwisowej. Zaś Deletraz szybko spadł z pozycji lidera na dalsze miejsca.
Zwycięzcy z 24h Daytona wytrzymali presję rywala w sprincie do mety
Tutaj wszystko wróciło do normy, ponieważ na czele pojawiły się fabryczne Porsche Penske, które przedzielił Cadillac #01. Końcówka to była walka pomiędzy Felipe Nasrem w liderującej #7 przed Rengerem van der Zande w #01. Jednak Holender pomimo prędkości i sprzyjającego ruchu na torze, nie był w stanie poradzić sobie z byłym kierowcą F1. Felipe Nasr wraz z Dane Cameronem wpadli na metę przed żółtym Caddym, wygrywając drugi raz w tym sezonie. Za nimi na metę wpadli van Der Zande wraz z Bourdaisem.
Natomiast podium uzupełnili Nick Tandy i Mathieu Jaminet w drugim Penske #6. Dopiero dwadzieścia sekund później na linii zameldowali się Deletraz z Jordanem Taylorem we wspomnianej #40. Zaraz za nimi wyścig ukończył duet BMW. Natomiast zdublowane na mecie było Porsche Proton Competition oraz Cadillac Action Express. W tym ostatnim potwierdzono ostatnio informację, że zespół z końcem sezonu opuści Pipo Derani. Brazylijczyk w ostatnich latach wywalczył z #31 dwa tytuły w IMSA w ramach klas DPi i GTP. Oprócz #10, mety nie ujrzało też Lamborghini po awarii w drugiej połowie wyścigu.
AF Corse wygrało unikając kar i błędów
W LMP2 mieliśmy spore zamieszanie, ale niekoniecznie spowodowane samym ściganiem na torze. Część załóg podpadła sędziom, którzy nie żałowali kar, a inni wypadali poza tor na suchej i mokrej nawierzchni. Dobry początek zaliczyło #99 AO Racing, które prowadziło po starcie. Jednak ich prowadzenie nie potrwało zbyt długo. Po pierwszym wznowieniu przejęło je #11 TDS, który potem musiał uznać wyższość #2 United Autosports. Świetnie radził sobie w tym wyścigu także #52 Inter Europol Competition z PR1. Polsko amerykańska załoga przez większość wyścigu była na świetnej drodze do wygranej. Niestety i oni nie ustrzegli się błędu w postaci zbyt dużej odległości za poprzedzającym samochodem w trakcie jednej z neutralizacji. To kosztowało ich karę przejazdu przez aleję serwisową. Dla porównania, takie #73 Riley czy wspomniany TDS były karane za złamanie nakazu minimalnego czasu tankowania czy wyprzedzanie za samochodem bezpieczeństwa. Kary tych załóg pomogły wyjść na czoło #88 AF Corse.
Na szczęście sposób ścigania w IMSA nie sprawia, że kary doszczętnie rujnują wyścig. Wspomniane #11, #52 czy #74 szybko zdołały wrócić do czołówki, w której znów mogły walczyć z równymi sobie rywalami. Druga połowa wyścigu przyniosła nam opady deszczu, który mocno przemieszał nam stawkę. To choćby one przyczyniły się do wypadków TDS’a czy DragonSpeeda. Te oraz inne zdarzaenia w LMP2 sprawiły, że na czoło wróciło AF Corse. Włoska załoga na wznowieniu wyścigu okazała się nie do zatrzymania dzięki szybkości i bezbłędnej jeździe kierowców. Dzięki temu 6h Watkins Glen wygrał Luis Perez Companc, Nicklas Nielsen i Lilou Wadoux. Francuzka została pierwszą kobietą, która wygrała wyścig na poziomie klasy LMP2. Rok temu wygrała ona w załodze AF Corse 6h Spa WEC w GTE Am. Inter Europol Competition z PR1 dowiózł auto na czwartym miejscu, ale po karach dla rywali za kolizję z ostatnich minut, „piekarze” wskoczyli na podium.
Aston Martin ograł Corvete na paliwie w GTD Pro
W GTD Pro początek przebiegał doskonale po myśli Ferrari Risi Competitzione, które prowadziło w pierwszej godzinie. Jednak z czasem do głosu doszedł #14 Lexus Vasser Sullivan Racing, który prowadził przez znaczną część wyścigu. W kolejnych minutach go walki włączało się także BMW #1 Paul Miller Racing czy Aston Martin Heart of Racing, a nawet #4 Corvette. Od połowy wyścigu co chwilę mieliśmy rotację na prowadzeniu, co wynikało z tego, że dość często na torze pojawiał się samochód bezpieczeństwa.
W tym wszystkim, na czele na moment znalazł się nawet Mustang #64. Jednakże końcówka nie była taka łaskawa dla Forda. Po czerwonej fladze wywołanej przez intensywne opady deszczu, na czele znalazła się Corvette #4 prez Astonem #23 HoF. Te dwa samochody toczyły między sobą walkę o zwycięstwie, którą Corvette przegrało …na przedostatnim okrążeniu, bo musiało ono zjechać po paliwo. W takich zdumiewających okolicznościach wygrało Heart of Racing z Alexem Riberasem i Rossem Gunnem.
W GTD początkowo na czele utrzymywał się #12 Lexus, który nie oddawał prowadzenia przez blisko połowę dystansu. Wszystko jednak zmieniło się w tej deszczowej części zmagań, gdy stawka zaczęła się mieszać. Wtedy do głosu doszedł inny producent z „przestarzałym samochodem”, jakim jest Mercedes. Korthoff/Preston Motorsports oraz Winward świetnie radziły sobie w dalszej części zmagań. Ostatecznie triumfował #57 Winward z Wardem, Ellise i Dontje za kierownicą. Jednak należy pamiętać, że do samej mety ścigało ich Porsche Wright Motorsports oraz Ferrari Conquest Racing. W tej klasie sporo aut nie dojechało do mety. Wśród nich było Iron Dames, #27 HoF, Ferrari Cetilar Racing czy Mustang Protona, który zaliczył efektowny wypadek w połowie wyścigu. Najważniejsze, że nikomu nic poważnego się nie stało.
Porsche odjeżdża rywalom w klasyfikacji generalnej GTP w IMSA
Pierwsza czwórka na mecie 6h Watkins Glen to także aktualna pierwsza czwórka w punktacji sezonu. #7 umocniła się w punktach przed #01, #6 i #40. Dopiero piątą lokatę okupują broniący tytułu Derani z Aitkenem w #31. W LMP2 prowadzi #74 Riley przed #18 Era, która prowadziła przed tą rundą. Natomiast na trzecią lokatę wskoczył po tym wyścigu Inter Europol z PR1, który wyprzedza teraz dwie załogi United Autosports. GTD Pro to na półmetku sezonu rywalizacja pomiędzy liderującym Porsche AO Racing przed załogą Lexusa. Zaś w GTD aktualnie dominują Russell Ward i Philip Ellis z Mercedesa Winward. Ta załoga do tej pory przegrała tylko jeden wyścig. Zaś najbliżej nich jest BMW Turner Motorsports.
Następna runda IMSA w sezonie 2024 w IMSA: GP Chevroleta w Kanadzie
Czternasty lipca to może być ważna data dla polskich fanów wyścigów sportscarów. Wtedy też odbędzie się sprint IMSA SportsCar na torze Canadian Tire Motorsport Park. W niej udział wezmą klasy LMP2 i GTD Pro oraz GTD. Zgodnie z harmonogramem, na starcie nie pojawią się załogi GTP, które wrócą do walki miesiąc później, w połowie sierpnia, na Road America. Tym samym, o zwycięstwo w ogólnej klasyfikacji wyścigu powalczą załogi LMP2, wśród których pojawi się Inter Europol Competition z PR1 Mathiasen. Natomiast następna runda Endurance Cup czeka nas we wrześniu i będzie nią wyścig na torze drogowym w Indianapolis.
Wyniki 6h Watkins Glen 2024 w IMSA SportsCar Championship