Kalendarz F1 2021. Tu znajdziecie rozkład sezonu po aktualizacjach

Fot. Mercedes AMG Petronas Motorsport / Kalendarz F1 2021 naznaczony jest wieloma zmianami, a niewykluczone są kolejne. 

W tym artykule znajdziecie kalendarz F1 2021 po wszystkich zmianach. Zaplanowano aż 23 rundy, choć przez moment w kalendarzu była jedna mniej. Rozegranie tylu wyścigów będzie można uznać za ogromny sukces Liberty Media.

Kalendarz naznaczony jest zmianami, ale cały czas zaplanowane są 23 wyścigi

Władzom sportu zależało, aby w kolejnej kampanii odbyła się rekordowa liczba wyścigów. Dlatego w planach były aż 23 rundy. Prowizoryczny kalendarz F1 2021 zawierał rozpoczęcie go standardowo od wyścigu o GP Australii, jednak ta wersja już w styczniu 2021 r. wylądowała w koszu. 

FIA ogłosiła bowiem, że sezon rozpocznie się w miejscu przedsezonowych testów – w Bahrajnie. Testy odbyły się w dniach 12-14 marca, a sezon rozpoczął się dwa tygodnie później. Australijskiego wyścigu nie usunięto jednak całkowicie z kalendarza. Teraz ma się on odbyć w listopadzie. Zmiany są w dużej mierze podyktowane znaczącymi obostrzeniami, jakie w związku z pandemią koronawirusa panują w Australii. 

Drugi wyścig sezonu odbył się w Europie, na Imoli. Trzecia runda została dodana w jednej z aktualizacji kalendarza i odbyła się na Autódromo Internacional do Algarve w Portimão w Portugalii.

Z kalendarza zniknęła rywalizacja w Chinach, ale władze F1 podkreślają, że szukają dla niego nowego terminu. Oznaczałoby to kolejne zmiany w terminarzu, które w związku z pandemią koronawirusa są całkiem możliwe. 

W trakcie trwania sezonu 2021 doszło do kolejnej zmiany. Pomimo starań organizatorów do skutku nie dojdzie wyścig o GP Kanady. Termin 11 – 13 czerwca przypadł więc GP Turcji, które jednak… także zostało następnie odwołane. Zamiast niego odbędzie się druga runda w Austrii – podobnie jak w sezonie 2020 nazwana GP Styrii.

W czerwcu 2021 r. doszło do kolejnej zmiany – z pierwotnego terminarza wypadł wyścig o GP Singapuru. Organizatorzy tłumaczą to pandemią koronawirusa, choć tak naprawdę… sytuacja w Singapurze w tym aspekcie jest bardzo spokojna. Pod koniec tego miesiąca F1 ogłosiła, że Singapur zastąpi… Turcja, która nieco wcześniej wypadła z kalendarza. Jak się okazuje, tylko na moment. Niestety 6 lipca br. ogłoszono odwołanie GP Australii, rundy planowanej na 19-21 listopada. Podobnie sprawy mają się w przypadku GP Japonii, które odwołano 18 sierpnia.

Kalendarz F1 2021 po zmianach z 30.09.2021

28 sierpnia F1 podała daty rundy na II część sezonu, począwszy od GP Holandii. Termin po GP Japonii ostatecznie przypadł Turcji, która miała zorganizować wyścig tydzień szybciej. Wstępnie FOM nie zamierza szukać zastępstwa na siłę i postawią na 22 zamiast 23 wyścigów w tym roku. 30 września ogłoszono, że termin po GP Australii otrzyma GP Kataru. Jednocześnie będzie to debiut toru Losail w F1.

Plany były ambitne już w poprzednim sezonie

Już w 2020 roku F1 planowała aż 22 wyścigi. Wszystko pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa. Szczególnie pokrzywdzeni mogą czuć się Wietnamczycy. Mieli w kalendarzu zaplanowany wyścig w Hanoi, a teraz okazuje się, że nie zorganizowali wyścigu w zeszłym roku i nie zorganizują go w 2021 r. 

Teraz wszyscy liczą, że kalendarz F1 2021 nie będzie wymagał zmian. – Plany na 2021 rok obejmowały szeroki dialog ze wszystkimi promotorami oraz ich władzami lokalnymi i krajowymi w czasie ciągłej płynności związanej z globalną pandemią. Formuła 1 i FIA wprowadziły solidne środki bezpieczeństwa i higieny, aby umożliwić poprawiony sezon 2020 ponowne rozpoczęcie i efektywne działanie. Nasi gospodarze na rok 2021 są uspokojeni naszym bezpiecznym powrotem do wyścigów w tym sezonie i są przekonani, że nasze plany i procedury pozwolą nam powrócić do normalności w sezonie 2021 – można było przeczytać w oświadczeniu F1.com.

Kibice mogą też czuć radość z pozostania toru Interlagos. Jeszcze niedawno spekulowano bowiem nad możliwą organizacją GP Brazylii w innym miejscu. Zmodernizowany obiekt w Sao Paulo zastąpiłby „twór” z Rio de Janeiro. Możliwe, że sprzeciw społeczeństwa dla budowy nowego toru wymusił zmianę planów F1 i największego miasta w Brazylii.