Piątkowe sesje treningowe były dość pracowite dla zespołów. Większość przymierzała się do testowania rozwiązań na kolejny rok. Między innymi Robert Kubica (w bolidzie Sirotkina) poświęcił swój czas na torze, aby przetestować inne ustawienia oraz konfigurację bolidu. Stąd dopiero 20. lokata, którą nie należy się sugerować, ponieważ polski kierowca już wczoraj zaznaczył, że nie będzie się skupiał na szybkich okrążeniach.
Początek weekendu był bardzo udany dla kierowców Red Bulla – Maxa Verstapena i Daniela Ricciardo. Obaj mieli dużą przewagę nad resztą w pierwszym treningu, ale raczej to mogło zacierać rzeczywisty obraz. W Mercedesie i Ferrari kierowcy narzekali na ustawienia i szukali odpowiednich rozwiązań. Lewis Hamilton czuł, że ma nienajlepszy balans i nie mógł poskładać dobrego kółka. Podobne problemy miała reszta. Zaskoczyć mogła nas postawa Estebana Ocona z Force India oraz Kevina Magnussena z Haasa, ale ich straty były olbrzymie.
Już w drugiej sesji wszyscy się poprawili. Kierowcy Red Bulla byli bliżej siebie niż rano, nadal prezentowali wysoką konkurencyjność. Jednak to, Valtteri Bottas z Mercedesa znalazł się na czele tabeli. Przewaga Fina nad Maxem Verstappenem wyniosła zaledwie 0,044 s. Daniel Ricciardo stracił niecałe 0,192 s, a Hamilton, Raikkonen nieco ponad 0,2 s. Blisko był także szósty Sebastian Vettel, 0,333 s straty do lidera. Takie różnice zapowiadają nam kolejną emocjonującą batalię o pole position. Mimo, że walka o tytuły już się zakończyła, to niektórzy wciąż mają o co walczyć.
Kimi Raikkonen będzie bronił swojej trzeciej lokaty w „generalce” przed Bottasem i Verstappenem. Iceman przyznał, że nie ma dla niego znaczenie, które miejsce zajmie. Nieco większa chrapkę mają jego rywale z czołówki. Valtteri ma za sobą dość słaby sezon, o czym przesądził pechowy początek. Zaś Max chciałby znaleźć się przed zawodnikami, którzy teoretycznie dysponowali przez cały sezon lepszym samochodem.
Tempo wyścigowe powinno być kluczowe. Red Bull tradycyjnie prezentował świetne osiągi na dłuższych przejazdach, ale niedziele zazwyczaj pisze inne scenariusze, o czym wielokrotnie się przekonaliśmy. Ferrari tradycyjnie może jeszcze coś wyszarpnąć na koniec, ale skreślać nie można Mercedesa. Srebrne Strzały od 2014 roku nie oddały nikomu zwycięstwa na torze Yas Marina.
W środku stawki wciąż może się wiele zmienić, ale nie spodziewajmy się większych roszad. Renault najprawdopodobniej obroni swoją czwartą lokatę, Haas ma zbyt dużą stratę (24 punkty). Ciekawiej może być za nimi, McLaren ma 14 punktów przewagi nad Force India, które może nas pozytywnie zaskoczyć. Stajnia z Woking nie może jeszcze czuć się tak pewnie, jak chociażby Renault. Jednak ich rywale z Silverstone także mogą czuć oddech na plecach, głównie za sprawą zwyżkującej formy Saubera (różnica 6 „oczek”). W treningach Charles Leclerc i Marcus Ericsson nie błyszczeli, podobnie Antonio Giovinazzi (zastępujący pierwszego z nich rano). Ważna dla ekip środka stawki będzie noc z piątku na sobotę.
Wyniki I treningu
Wyniki II treningu
Podobał Ci się ten materiał? Polub nas na 
, aby nie przegapić następnych!
