Luca di Montezemolo ma poparcie Berniego Ecclestone’a
„Autosprint” donosi wręcz, że Włoch jest głównym kandydatem do zajęcia stanowiska prezesa FIA. 72-latka w swoich dążeniach wspiera jednak nie byle kto, bo sam Bernie Ecclestone.
Obaj mieliby zawiązać „koalicję”, a były szef Formuły 1 mógłby w ten sposób wrócić na wyższą pozycję w świecie sportów motorowych. Włoski magazyn twierdzi, że jego informacje zostały potwierdzone przez jednego z członków „środowiska Formuły 1”, który jest pewny, że Luca di Montezemolo i Bernie Ecclestone wspólnie coś planują.
W wyścigu o fotel prezesa Federacji chętnych jest jednak jeszcze kilku.
Z kim będzie rywalizować były szef Ferrari?
Jean Todt niedawno potwierdził, że nie zamierza ubiegać się o kolejną reelekcję i zgodnie ze statutem FIA opuści struktury zarządzające Federacji w przyszłym roku, czyli po wypełnieniu swojej trzeciej kadencji. 74-latek stoi na czele organu zarządzającego sportami motorowymi od 2009 roku.
W kontekście zastępcy Todta światowe media wymieniają także inne nazwiska. Wśród kandydatów na fotel prezesa Międzynarodowej Federacji Samochodowej są również szef Formuły E Alejandro Agag, prezes brytyjskiego automobilklubu David Richards oraz pełniący funkcję wiceprezesa Federacji Mohammed bin Sulayem.
Na prowizorycznej liście, co może dziwić, nie ma obecnego szefa Mercedesa w F1 i udziałowca Astona Martina, Toto Wolffa. Austriak miał zaproponować swoją kandydaturę już kilka miesięcy temu, ale wówczas weto postawiło Ferrari.
Według innych niepotwierdzonych Austriak z polskimi korzeniami miałby za jakiś objąć funkcję dyrektora generalnego F1, którą obecnie pełni Chase Carey. Ten jednak miałby pozostać w strukturach Liberty Media na wysokim, acz mniej decyzyjnym stanowisku. Wszystko ze względu na dobre układy z wieloma inwestorami i sponsorami. Spółka jest bowiem notowana na NASDAQ.