Pol Espargaro, zawodnik KTM-a, przyznał, że na pewnym etapie pandemii koronawirusa wszyscy zaangażowani w serię MotoGP spisali tegoroczny sezon na straty. Na szczęście jednak Dorna Sports znalazła sposób, by zainaugurować mistrzostwa. Pierwsze Grand Prix jest zaplanowane na 19 lipca.
Pol Espargaro przyznał jednak, że 13-rundowy – jak na razie – sezon jest dość ciekawy. Sam zainteresowany nie może doczekać się pierwszego wyścigu.
– Wszyscy jesteśmy tym podekscytowani [nowym kalendarzem – przyp.red.], ponieważ w pewnym momencie wszyscy myśleliśmy, że ściganie w tym roku nie będzie możliwe. Już szykowaliśmy się na rok 2021 – powiedział Hiszpan.
Nowy kalendarz posiada jedynie 13 rund, które będą odbywać się na 8 torach. Na razie znamy jedynie harmonogram do połowy listopada. Sezon jednak zakończy się prawdopodobnie później. Inne, pozaeuropejskie rundy, poznamy nie później, niż pod koniec lipca.
– Dorna wykonała niesamowitą pracę, by złożyć to wszystko w całość i stworzyć ten kalendarz. Nie przypomina on zwykłego harmonogramu, co jest dla nas smutne. Na pewno będzie nam dość trudno, ponieważ jest dość ścisły. Trzy weekendy pod rząd i jeden weekend odpoczynku będą wymagające pod względem fizycznym. Szczególnie, jeśli dojdzie do kontuzji. Musimy więc wykazać się dużą dozą ostrożności i wziąć pod uwagę nasze zdrowie – przyznał jeździec KTM-a.
Wcześniej, w podobnym tonie wypowiadał się również Fabio Quartararo. Francuz jest wymieniany w gronie zawodników mogących włączyć się do walki o mistrzostwo świata. – Każdy z nam będzie musiał uważać na wypadki i kontuzje przy tak trudnym kalendarzu. Jedna kontuzja może oznaczać, że nie weźmiesz udziału w kilku wyścigach.