Piątek na torze Spa-Francorchamps okazał się chłodny i pochmurny. Temperatura powietrza oscylowała w okolicach 18 stopni, a nawierzchnia była niewiele cieplejsza – zaledwie 22°C w drugim treningu. Być może dlatego kierowcom udało się uniknąć większych problemów z oponami, które w ten weekend są o stopień miększe (od C2 do C4) od tych używanych przed rokiem.
Verstappen na remis z Mercedesem
Max Verstappen pomimo obaw wyrażanych przed weekendem na Spa-Francorchamps wcale nie ustępował Mercedesom w treningach. W porannej sesji stracił jedynie 0,081 sek. do najszybszego Bottasa i 0,012 sek. do drugiego Hamiltona. W długich przejazdach różnice wzrosły na niekorzyść Holendra. Verstappen tracił średnio 0,5 sek. do Hamiltona i 0,2 sek. do Bottasa. Nie jest to jednak różnica nie do odrobienia. Red Bull wbrew pozorom bardzo dobrze się czuje na torze w Ardenach i nie ma zamiaru odpuszczać. Różnica do Mercedesów jest naprawdę niewielka i przy odrobinie szczęścia będą w stanie nawiązać walkę z ekipą z Brackley, a w szczególności z Bottasem.
Osobną kwestią jest to, ile pokazał w piątek Mercedes. Nie będzie zaskoczeniem, jeżeli w czasówce kierowcy niemieckiego zespołu wyraźnie przyspieszą i zdeklasują konkurencję. Jednak w niedzielę w dalszym ciągu spodziewane są opady deszczu. To może pomóc Verstappenowi w zniwelowaniu różnicy i Holender będzie mógł pokusić się nie tylko o miejsce na podium ale i wygraną.
Cieszy również dobra postawa Albona, który ukończył treningi na 6. i 4. pozycji. W tempie wyścigowym tradycyjnie już traci do Verstappena ok. 0,4 sek. Ale jest to różnica dopuszczalna jeżeli mówimy o kierowcy, który ma przede wszystkim pracować na wynik zespołu. Jeżeli młody Taj utrzyma tempo w sobotę i niedzielę, będzie stanowił solidne oparcie dla Vertsappena. Otworzy to przed strategami Red Bulla nowe opcje i być może utrudnią życie Mercedesowi.
Grande katastrofa w Maranello
KOMPROMITACJA. Nie da się ująć innymi słowami formy jaką pokazało w piątek Ferrari. Czerwone bolidy nie miały żadnych argumentów na torze. Odległe pozycje kierowców w drugiej dziesiątce, problemy ze stabilnością samochodów, a na deser – tempo kwalifikacyjne na poziomie Williamsa. Oto tragiczny obraz Ferrari na torze Spa-Francorchamps. Promykiem nadziei jest tempo wyścigowe kierowców, którzy stoi na poziomie Alexa Albona.
Ale czy w przypadku Ferrari stanowi to powód do dumy? Niech najlepszym wyznacznikiem tempa włoskiej ekipy będzie to, że w obu treningach objechała ich Alfa Romeo, która sama nie uniknęła kłopotów.
Najgorsze, że katastrofalna postawa Ferrari odbija się na zespołach korzystających z ich podzespołów. Antonio Giovinazzi w pierwszej sesji treningowej przejechał zaledwie dwa okrążenia. Mechanicy cały poranek spędzili walcząc z samochodem. Kimi Raikkonen cały dzień narzekał na zachowanie bolidu.
Jeszcze gorzej wyglądał Haas, którego kierowcy przejechali rano zaledwie 3 okrążenia, a popołudniu zameldowali się na torze grubo po połowie sesji, uzyskując dwa najgorsze czasy. Żaden z tych zespołów nie może mówić o udanym dniu, a niewielka liczba okrążeń bez wątpienia odbije się na formie w dalszych dniach.
Renault powalczy o coś więcej?
To wielkie zaskoczenie, nawet jeśli przewidywano, że francuska ekipa może powalczyć w ten weekend o coś więcej. Daniel Ricciardo zanotował dzisiaj 9. i 2. czas. Również Esteban Ocon może mówić o udanym piątku (7. i 8. czas w treningach). Renault wykonało duży progres, szczególnie w kwestii silników, które dają w tym sezonie kierowcom szansę na walkę o prymat w środku stawki. Ponadto ich bolidy dobrze znoszą zmniejszony docisk aerodynamiczny. W tempie wyścigowym kierowcy prezentowali bardzo zbliżone tempo do McLarena. To zapowiada zaciekłą walkę w niedzielę. Możemy spodziewać się wielu manewrów wyprzedzania, tym bardziej, że tor temu sprzyja.
Jedynym zmartwieniem Francuzów może być awaria napędu w samochodzie Daniela Ricciardo pod koniec drugiego treningu.
Solidne Racing Point
Racing Point zaliczyło bardzo solidne czasy w pierwszym treningu. Na 4. miejscu uplasował się Sergio Perez (0,136 sek. straty do Bottasa), a na 5. Lance Stroll (0,375 sek. straty). Po południu kierowcy ekipy z Silverstone zajęli 5. i 11. miejsce, lecz Stroll nie zrobił szybkiego kółka na miękkich oponach. Ich tempo wyścigowe również może napawać optymizmem, ponieważ jechali prawie na równi z Red Bullem. Na tak sprzyjającym im torze mają realną szansę wmieszać się w walkę o podium.
Co przed nami? Verstappen vs. niemiecka machina
Już jutro, 29 sierpnia, o godz. 12:00, odbędzie się trzecia sesja treningowa. Następnie o godz. 15:00 czasu polskiego czekają nas kwalifikacje do GP Belgii. Dzisiejsze czasy czołówki są średnio o 0,3 sek. lepsze niż w zeszłym roku. Jeżeli jutro nie spadnie deszcz, prawdopodobnie będziemy świadkami nowego rekordu toru Spa-Francorchamps.
Mimo obiecujących wyników Verstappena w dzisiejszych treningach to Mercedes jest faworytem czasówki. Walka o pole position powinna się rozstrzygnąć między Lewisem Hamiltonem, a Valtterim Bottasem. Natomiast dobry wynik Red Bulla będzie kluczowy dla niedzielnej rywalizacji, a zapowiadany deszcz tylko dodaje pikanterii.
Uważnie przyglądałbym się Renault oraz Racing Point, które mogą wmieszać się w walkę na czele i sprawić niemałą niespodziankę.
Wielką niewiadomą jest postawa zespołów napędzanych silnikami Ferrari. Fanom tych ekip pozostaje tylko liczyć na to, że mechanicy i inżynierowie dokonają w ciągu nocy cudu. I także w takich kategoriach należy rozpatrywać dobry wynik tych zespołów w sobotniej czasówce.
Wyniki I treningu
Wyniki II treningu