Connect with us

Czego szukasz?

Super Formuła

Yamamoto i Oyu wygrywają armagedony na Suzuce I Analiza

Za nami podwójna runda Super Formuły. Na legendarny torze Suzuka sporo się działo, a szczęśliwe losy wyciągali Naoki Yamamoto i Toshiki Oyu, protegowani Hondy. Dużego pecha miał Nick Cassidy, który w 2. wyścigu po starcie z PP miał awarię bolidu. Dotychczasowy lider „generalki” zachował jednak szanse na tytuł SF przed rundą na Fuji Speedway. Czas na recenzję przedostatnich zmagań japońskiej serii, które odbyły się na torze Suzuka.

Naoki Yamamoto i Toshiki Oyu Suzuka 2020 Super Formula

Naoki Yamamoto i Toshiki Oyu najlepiej poradzili sobie w Armagedonie

Naoki Yamamoto został liderem klasyfikacji generalnej kierowców, a przed weekendem na torze Suzuka raczej mało kto wierzył w taki scenariusz. Kierowca spod egidy Hondy wygrał pierwszy wyścig, lecz drugiego nie ukończył. Zwyciężył jednak inny kierowca, którego wspiera ten japoński gigant – Toshiki Oyu. Młody kierowca z Kraju Kwitnącej Wiśni wykorzystał ogromne zamieszanie, pech rywali i dzięki temu odniósł swoją premierową wiktorię. Jest to prawdopodobnie jedna z najlepszych chwil w życiu 22-latka. Zobaczymy, czy potwierdzi on swoją dobrą dyspozycję w ostatniej eliminacji sezonu Super Formuły na torze Fuji. Przekonamy się o tym już za dwa tygodnie.

Honda pokonała Toyotę na swoim torze

Jak dobrze wiemy tor Suzuka jest domowym obiektem supergiganta z Tokio. Kierowcy korzystający z usług tej firmy stanęli na wysokości zadania. W pierwszym wyścigu duet zespołu DoCoMo Dandelion Racing: Yamamoto-Fukuzumi, niemal do połowy rywalizacji jechali na pozycjach 1-2. Dublet zniweczyła awaria w aucie Fukuzumiego. Jego partner z zespołu zdołał jednak dowieść zwycięstwo do mety.

ZOBACZ TAKŻE
"Wrócę do Europy, gdy zasłużę". Nirei Fukuzumi zdradza plany | WYWIAD

W drugim wyścigu to doświadczony Japończyk musiał wycofać się z rywalizacji, lecz jego partner z zespołu nie zawiódł i dojechał tuż za zwycięzcą Toshikim Oyu, który również jest podopiecznym Hondy. Jeśli chodzi o kierowców Toyoty to w pierwszym wyścigu najlepiej spisał się Kazuki Nakajima. Kierowca Kamikaze zajął drugie miejsce. Z kolei w niedzielny poranek to Yuhi Sekiguchi z kierowców korzystających z silników Toyoty zdołał uplasować się na podium. Zawodnik ten zajął trzecie miejsce.

Chaos na chaosie popędzanym przez chaos

Podczas obu wyścigów dochodziło do różnych dziwnych incydentów. O wydarzeniach z pierwszego pisaliśmy tu.

ZOBACZ TAKŻE
Suzuka i chaos za chaosem w japońskiej Super Formule

W drugiej gonitwie doszło do równie ciekawych wydarzeń. Sacha Fenestraz po raz kolejny w tym sezonie odpadł z wyścigu.

Jednak prawdziwe trzęsienie ziemi nastąpiło, gdy lider wyścigu Nick Cassidy odpadł wskutek awarii auta. Gdyby zliczyć ile punktów stracił Nowozelandczyk, można śmiało stwierdzić iż tytuł mistrza serii należałby już do niego.

Pech nie ominął także Yuji Kunimoto. Zawodnik bowiem złapał kapcia na początku sekcji „esek” i przeleciał z jednej strony toru na drugą. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Jak widzimy były to zatem zawody obfitujące w wiele ciekawych zdarzeń

Yamamoto, Hirakawa, Nojiri, Cassidy. Kto zostanie mistrzem?

Już za tydzień odbędzie się ostatnia runda Super Formuły. Szansę na tytuł ma czterech wyżej wymierzonych kierowców. Naoki Yamamoto wraz z Rio Hirakawą mają taką samą ilość punktów. 8 oczek za nimi jest Nojiri, a o jedno za nim Cassidy.

Z kolei w klasyfikacji konstruktorów pomiędzy Vantelin Team TOM’S, a DoCoMo Team Dandelion Racing, różnica wynosi zaledwie 2 punkty. Czy Cassidy obroni tytuł mistrza? Czy duet Yamamoto-Fukuzumi zdoła odrobić te dwa punkty straty? Odpowiedzi na te pytania poznamy już za dwa tygodnie, 20 grudnia.

5/5 (liczba głosów: 2)
Reklama