Naoki Yamamoto złapał bakcyla już za młodu
Japońscy kibice zawsze tłumnie przychodzą na wyścig Formuły 1. W 1992 r. Naoki Yamamoto miał okazję na żywo obserwować wygraną Riccardo Patrese. Od tego momentu postanowił zostać kierowcą wyścigowym. Rozpoczął on swoją karierę w 1994 roku. Sześcioletni wówczas Japończyk, podobnie jak inni młodzi zawodnicy, zaczął startować w kartingu. Przez kolejne lata regularnie startował w coraz poważniejszych zawodach. W 2002 roku został mistrzem w klasie FA w All Japan Cart Championship. Yamamoto ponadto brał udział we włoskiej klasie Open Masters FA, miało to miejsce w 2004 i 2005 r.
Rok później już pod okiem Hondy wstąpił do Suzuka Circuit Racing School, gdzie się wyróżniał. Sezon potem Yamamoto wziął udział w zawodach japońskiej Formuły Challenge. Kierowca z Kraju Kwitnącej Wiśni stał się jednym z najbardziej obserwowanych zawodników w swoim państwie.
W kierunku Formuły Nippon
W sezonach 2008 i 2009, Naoki Yamamoto uczestniczył w zawodach japońskiej Formuły 3. Debiutancki rok poświęcił głównie na zbieranie doświadczenia, lecz nie bez sukcesów. Protegowany Hondy bowiem zdołał wygrać zawody na torze Okayama. W dodatku na Suzuce dołożył trzecie miejsce. To była cisza przed burzą.
Rok później Yamamoto startował w tej samej serii, lecz w klasie narodowej. Podczas rundy na torze Twin Ring Motegi przyjaciele zorganizowali mu niespodziankę. Powstał sektor, w którym pojawili się fani 21-latka. Podbudowało to jego morale na tyle, iż był najlepszy w jego kategorii. Do końca sezonu nie obniżył formy. Honda postanowiła umieścić go w Formule Nippon. Jak się okazało, decyzja ta była znakomita.
Naoki Yamamoto królem drugiej najszybszej serii wyścigowej na świecie
Od 2010 r. Japończyk rokrocznie startuje w zawodach serii, która jest tylko trochę wolniejsza od Formuły 1. W Formule Nippon już w debiutanckim sezonie regularnie punktował. Dzięki temu na koniec kampanii zajął znakomite siódme miejsce. W 2013 r. seria zmieniła nazwę na obecną. Naoki Yamamoto został wtedy po raz pierwszy mistrzem. Co prawda miał szczęście, gdyż Andre Lottererr i Loic Duval opuścili kilka wyścigów, lecz spośród zawodników startujących we wszystkich rundach był najlepszy.
Kolejne lata nie były jednak już aż tak oddane. Yamamoto co prawda zdołał kilkukrotnie wygrywać wyścigi, lecz nie potrafił jeździć na najwyższym poziomie. Wszystko zmieniło się w 2018 r. Trzydziestoletni Japończyk odżył i zaczął ponownie czarować. Protegowany Hondy zdołał wygrać aż 3 wyścigi i po wspaniałej walce z Nickiem Cassidy, został mistrzem serii. Rok później ta dwójka ponownie między sobą rozstrzygali, kto jest najlepszym kierowcą w Japonii. Tym razem górą z pojedynku wyszedł Nowozelandczyk.
Podczas ostatnio zakończonej kampanii Super Formuły, tym razem najgroźniejszym rywalem Naoki Yamamoto był Ryo Hirakawa. Obaj kierowcy przed decydującym starciem mieli po tyle samo punktów w klasyfikacji generalnej. W kwalifikacjach bohater naszego artykułu zajął trzecie miejsce i co za tym idzie, zdobył 1 punkt. Sytuacja jednak wciąż wyglądała tak, iż ten kto przyjedzie przed rywalem na metę zostanie mistrzem.
Hirakawa po serii pit-stopów znalazł się przed Yamamoto. Ten postanowił powalczyć i kibice byli świadkami fantastycznej walki, z której górą wyszedł protegowany Hondy i pewnie pognał po trzeci w karierze tytuł mistrza serii Super Formula.
Naoki Yamamoto radzi sobie nie tylko w Super Formule
Japończyk świetnie spisuje się także poza single-seaterami. Yamamoto jest także dwukrotnym mistrzem serii Super GT. W 2018 r. partnerem zawodnika z Kraju Kwitnącej wiśni był sam Jenson Button, a w 2020 r. junior Hondy – Tadasuke Makino. Warto poznać, jak w dramatycznych okolicznościach dwójka Japończyków została mistrzami.
Ryo Hirakawa pewnie prowadził w ostatnim wyścigu sezonu na torze Fuji. Wydawało się, iż nic nie mogło go powstrzymać. Na ostatniej prostej tuż przed metą skończyło mu się paliwo. Naoki Yamamoto czaił się za jego plecami i wykorzystując problemy rywala wyprzedził go, zapewniając sobie oraz kompanowi tytuł mistrza serii Super GT. Całą dramaturgię można zobaczyć tu.
Japończyk wziął udział w treningu Formuły 1
Honda od czasu swojego powrotu do królowej sportów motorowych w 2015 roku, chciała aby jej podopieczny został kierowcą etatowym. Nobuharu Matsushita wziął nawet w testach na torze Hungaroring w 2017 r. Jednak ani on jak i Nirei Fukuzumi oraz Tadasuke Makino nie zdołali uzyskać superlicencji.
Marka z Tokio postanowiła załatwić trening bohaterowi artykułu, gdyż ten zdołał uzyskać odpowiednie papiery. Udało się to w 2019 r. podczas weekendu na torze Suzuka. Japończyk pokonał 30 okrążeń i zajął 17. miejsce w treningu, tuż za Daniilem Kvyatem. Yamamoto tak wypowiedział się o danej mu szansy:
Spędziłem całą sesję przyzwyczajając się do bolidu. Nigdy wcześniej nie czułem pod nogami takiej mocy. To była największa różnica między F1 i Super Formułą. Nauczyłem się kilka rzeczy na temat samego bolidu i jego balansu. Dałem ekipie tyle informacji, ile mogłem. To moje domowe Grand Prix i wielu kibiców przychodzi tutaj nawet pomimo tego, że to zaledwie trening. Byłem zaskoczony i chciałbym podziękować wszystkim kibicom Hondy i Toro Rosso. Oczywiście liczyłem na lepszą pozycję, ale najważniejsze jest to, że nie rozbiłem bolidu i zapewniłem inżynierom dobre informacje. Dziękuje Pierre’owi, bo to on użyczył mi swojego bolidu. Mam nadzieję, że przejedzie dobry wyścig.
Sporo kibiców obawiało się, iż protegowany Hondy nie zna angielskiego. Jak się okazało prawda była inna. Spekulowano, iż w przyszłości Yamamoto zostanie etatowym kierowcą, w którymś zespole Red Bulla. Szanse na to są jednak nikłe ze względu na jego wiek. Za to prawdopodobne jest to, iż przy okazji kolejnego GP Japonii, kierowca z Kraju Kwitnącej Wiśni być może ponownie zasiądzie za sterami bolidu F1.
Ciekawostki z innej beczki
終わったねぇ
とにかく大変な年でしたが皆さまおつかれさまでした。
現地観戦組のみなさんも帰宅GPご安全に♪( ´▽`)我が家的には部長のWタイトル獲得のおかげで良い年が越せそうです♪( ´▽`)
#SFormula pic.twitter.com/fEFRXTDisg— cotohogi (@cotohogi) December 20, 2020
Naoki Yamamoto nie żyje samymi wyścigami. Japończyk interesuje się kolarstwem, wędkarstwem, a także gotowaniem. Zawodnik mierzy 1,64 m i waży 63 kg. Jego grupa krwi to B RH+. W 2016 r. ożenił się ze znaną japońską prezenterką telewizyjną Eri Kano, po czym w 2018 r. para doczekała się narodzin bliźniąt.