Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Lie-Gate, czyli jak Lewis Hamilton i McLaren omal nie wykiwali FIA

GP Australii 2009 zostało naznaczone wielkim skandalem. Lewis Hamilton i McLaren ponownie – po Spygate – znaleźli się w tarapatach. Co dokładnie się wtedy wydarzyło? Zdradzamy kulisy afery, która po części ukształtowała obecnego 7-krotnego czempiona F1.

lie-gate f1 2009 trulli hamilton toyota mclaren
Fot. Twitter (Toyota Gazoo Racing Archieve)

Początkowo nic nie zapowiadało Lie-Gate

Przebieg wyścigu o GP Australii 2009 nie zapowiadał żadnej grubszej afery. Wraz z początkiem wyścigu tym bardziej nic nie zwiastowało Lie-Gate. Było co prawda kilka kolizji takich jak ta na starcie, lecz w gruncie rzeczy żadna nie była taka, by od razu robić z tego aferę. Jednak prawdziwe w skutkach  zamieszanie wywołała niepozorna kolizja z udziałem… Roberta Kubicy.

ZOBACZ TAKŻE
Dlaczego Robert Kubica nie został mistrzem świata F1 w 2008 roku?

Na 3 okrążenia przed końcem wyścigu Krakowianin podążał jak cień za Sebastianem Vettelem. Niemiec bardzo dziwną linią jazdy przejechał przez pierwszą szykanę. Nasz rodak błyskawicznie podjął próbę ataku na prostej prowadzącej w kierunku trzeciego zakrętu. Kierowca BMW na moment wyprzedził zawodnika Red Bulla, po czym Niemiec uderzył w niego.

Kierowcy pourywali przednie skrzydła, a następnie w piątym zakręcie obaj roztrzaskali swoje bolidy. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.. Nad Albert Park powoli już zachodziło słońce, więc kierowcy mieli problemy z pokonaniem niektórych zakrętów. W szczególności było to widać w przedostatnim wirażu. Ofiarą tej sytuacji padł Jarno Trulli i tu zaczęła się zabawa.

„Wyprzedziłem ją. Czy jest to ok?”

Włoch jechał na piątej pozycji, a Lewis Hamilton podążał za nim jak cień. Kierowca z Italii wyjechał poza tor w przedostatnim zakręcie. Brytyjczyk wyprzedził powracającego na tor zawodnika Toyoty. W tym momencie doszło do wielkiego zamieszania w obu zespołach. Oto wymiana zdań na linii kierowca-inżynier, wśród nich są także, te które odegrały kluczową rolę w aferze Lie-Gate.

Phil Prew (ówczesny inżynier wyścigowy Lewisa Hamiltona): Po przejechaniu linii samochodu bezpieczeństwa delta nie będzie się liczyła, lecz nikogo nie wyprzedzaj!

Lewis Hamilton: Toyota wypadła z toru w przedostatnim zakręcie. Wyprzedziłem ją, czy jest to ok?

Phil Prew: Zrozumiałem Lewis. Upewnimy się i damy Ci znać.

Lewis Hamilton: On był poza torem… On wyjechał za szeroko!

Inżynier z Toyoty także zainteresował się tym co się stało.

Gianluca Pisanello (inżynier wyścigowy Jarno Trullego): Jarno, gdzie wyprzedził Cię Hamilton?

Jarno Trulli: Kiedy wypadłem z toru. Wracałem na trasę i on mnie wyprzedził.

Gianluca Pisanello: To było przed czy po ogłoszeniu wyjazdu samochodu bezpieczeństwa?

Jarno Trulli: Szczerze, nie wiem. Jest mi to bardzo trudno powiedzieć.

Gianluca Pisanello: Czy było to już w strefie żółtej flagi?

Jarno Trulli: Tak były żółte flagi!

Gianluca Pisanello: Ok, czyli Hamilton wyprzedził Cię przy żółtych flagach. Jarno nie rób, więc proszę żadnych manewrów. Zostań tam gdzie jesteś, a my załatwimy sprawę z Hamiltonem.

Przed czwartym zakrętem kierowca McLarena dostał instrukcję od swojego inżyniera, aby przepuścił swojego konkurenta.

Phil Prew: Lewis, musisz przepuścić Toyotę, zrób to teraz!

Lewis Hamilton: Ok.

Brytyjczyk pomiędzy zakrętami numer 4 i 5 wykonał polecenie, lecz to tylko pogłębiło zamieszanie.

„On zwolnił przede mną!”

Trulli początkowo myślał, iż Hamilton ma problemy z bolidem i stąd wyprzedził go. Po tym jak minął dźwig usuwający rozbity bolid, Włoch chciał przepuścić Brytyjczyka.

Lewis Hamilton: On zwolnił przede mną.

Phil Prew: Na razie zostań z przodu Lewis, wrócimy do tego. Będziemy rozmawiać na ten temat z Charliem (Whitingiem – dyrektorem wyścigowym – przyp. red.).

Lewis Hamilton: Już go przepuściłem…

Phil Prew: Ok, Lewis to dobrze. Utrzymaj pozycję.

Lewis Hamilton: Zapytaj Charliego. Po prostu wyprzedziłem go, a potem przepuściłem.

Phil Prew: Rozumiemy Lewis, po prostu zróbmy to według zasad. Właśnie pytamy Charliego. Jesteś na P4, jeżeli utrzymasz pozycję. Po prostu trzymaj się za nim.

ZOBACZ TAKŻE
Montjuich 1971, czyli początek oponiarskiej rewolucji w F1

Inżynier z Toyoty też początkowo nie wiedział, iż doszło do zamiany pozycji.

Gianluca Pisanello: Jarno, Hamilton przepuścił Cię, czy co się stało, że jesteś przed nim?

Jarno Trulli: On bardzo zwolnił, więc myślałem że oddaje mi pozycję. Potem wyprzedziłem go i zwolniłem, aby go przepuścić, lecz on tego nie zrobił. Nie wiem, więc o co dokładnie tu chodzi.

Gianluca Pisanello: Ok, twoje wyjaśnienie jest zrozumiałe. W zasadzie Hamilton przepuścił Cię, Ty go wyprzedziłeś, a potem zwolniłeś, aby zrozumieć jego manewr. On mógł Cię minąć, lecz tego nie zrobił. Więc wszystko jest jasne.

Jarno Trulli: Przejechałem obok niego, po czym zwolniłem i on nie wyprzedził mnie.

Gianluca Pisanello: Ok Jarno, więc wszystko jest jasne. Jesteś na P3, po prostu teraz ukończ okrążenie. Samochód bezpieczeństwa zjedzie, lecz nikt nie może Ciebie oczywiście wyprzedzić.

Wyścig zakończył się dubletem zespołu Brawn GP (Button przed Barrichello), a podium uzupełnił Trulli. Co ciekawe, Włoch startował z pit-lane. Jak się okazało nie nacieszył się podium długo, gdyż sędziowie nałożyli na niego karę doliczenia do końcowego rezultatu 25 sekund za wyprzedzanie w czasie neutralizacji. Tym samym na „pudło” skoczył Lewis Hamilton. Brytyjczyk nie nacieszył się nim jednak długo, w związku z wydarzeniami za kulisami.

 

Jak wyciekła afera Lie-Gate?

Lewis Hamilton krótko po wydarzeniach z GP Australii udzielił wywiadu dla amerykańskiej stacji telewizyjnej SpeedTV. Padły wtedy takie słowa:

Byłem za Trullim w czasie neutralizacji wyścigu i niewątpliwie nie wolno wyprzedzać podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa, ale on wypadł z toru w przedostatnim zakręcie. Pojechał za szeroko i znalazł się na trawie – sądzę, że jego opony były zimne. Zwolniłem tyle ile mogłem, ale musiałem dalej pojechać. Potem powiedziano mi, że mam go przepuścić, chociaż nie wiem, czy jest to w przepisach, a jeśli nie jest, to czy nie powinienem był utrzymać trzeciego miejsca na torze.

Toyota ostatecznie nie złożyła odwołania mimo początkowych zapowiedzi. Lecz doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Sędziowie bowiem dotarli do nagrań, które jednoznacznie stwierdziły, iż zawodnik został poinstruowany, aby przepuścić rywala. Jednak kierowca jak i Dave Ryan (dyrektor techniczny McLarena) zeznawali co innego u sędziów. Mimo odtworzenia nagrań, obaj szli w zaparte i zaprzeczali, jakoby zawodnik otrzymał polecenie przepuszczenia Trullego.

McLaren po raz kolejny znalazł się w tarapatach

Zespołowi łącznie postawiono aż 5 zarzutów, które naruszyły Międzynarodowy Kodeks Sportowy. Konkretnie:

  • w dniu 29 marca 2009 r. zespół powiedział sędziom w Australii, że nie zostały wydane żadne instrukcje dla Hamiltona, aby ten przepuścił Trullego, kiedy obaj jechali za samochodem bezpieczeństwa, choć wiedział że nie jest to prawda;
  • nakłonienie swojego kierowcy, Lewisa Hamiltona – aktualnego mistrza świata – do poparcia i potwierdzenia tego nieprawdziwego stwierdzenia w obecności sędziów;
  • pomimo świadomości, że bezpośrednim następstwem przedstawionego sędziom nieprawdziwego stwierdzenia będzie ukaranie innego kierowcy i konkurencyjnego zespołu, nie próbował wyjaśnić sytuacji, kontaktując się z FIA lub w jakikolwiek inny sposób;
  • w dniu 2 kwietnia 2009 r., podczas drugiego dochodzenia prowadzonego przez sędziów z Grand Prix Australii (spotkanie w Malezji) nie próbował skorygować nieprawdziwego oświadczenia z 29 marca, a wręcz przeciwnie – nadal twierdził, że wcześniejsze zeznanie było prawdziwe, choć otrzymał możliwość odsłuchania nagrania z komunikacji radiowej, w czasie której zespół nakazał Hamiltonowi przepuszczenie Trullego i pomimo więcej niż jednej okazji nie próbował poprawić swojego nieprawdziwego stanowiska;
  • w dniu 2 kwietnia 2009 r., podczas drugiego dochodzenia prowadzonego przez sędziów, nakłonił swojego kierowcę Hamiltona do ponownego zapewnienia o prawdziwości fałszywego zeznania złożonego sędziom 29 marca, choć wiedział, że to co mówi on sędziom nie jest prawdą.

Był to kolejny wybryk zespołu w ciągu dwóch lat. W 2007 roku bowiem światło dzienne ujrzała tzw. „afera szpiegowska”. Za tamtą sytuację McLaren został ukarany usunięciem wszystkich punktów klasyfikacji konstruktorów oraz grzywną w wysokości 100 mln USD. Brytyjczycy przyznali się do winy, bo nie mieli innego wyjścia.

ZOBACZ TAKŻE
Alonso był niesłusznie obwiniony za Spygate?

Zespołowi z Woking się „upiekło”

Biorąc pod uwagę poprzednią aferę FIA [np. Spygate – przyp. red.] mogła nałożyć surowe kary. Skończyło się „tylko” na wykluczeniu Hamiltona z wyników wyścigu oraz karze wykluczenia zespołu na 3 wyścigi w zawieszeniu na rok. Mogło się skończyć to dużo poważniejszą karą. Zespół ponadto zwolnił Ryana, który miał decydujący wpływ na zeznania. Hamilton z kolei publicznie przeprosił za całą sytuację.

Lewis Hamilton odczuwał skutki Lie-Gate

Brytyjczyk później przyznał, iż wstyd mu za całą sytuację. Kierowca McLarena wyznał, że miał myśli o opuszczeniu królowej sportów motorowych. Zauważył, iż po aferze znacząco zmalał respekt w padoku do jego osoby. Niemniej Hamilton w kolejnych miesiącach stwierdził, iż afera Lie-Gate, uczyniła go mocniejszym.

Lewis Hamilton po aferze "Lie-Gate"

Fot. McLaren / Afera paradoksalnie pomogła Hamiltonowi

Obiektywnie patrząc zawodnik jest także trochę ofiarą tej sytuacji. Jedna z głównych osób z zespołu, w końcu wręcz wymusiła na nim, aby kłamał w sprawie incydentu z GP Australii 2009. Z drugiej strony zawodnik nie musiał iść już w zaparte, kiedy sędziowie dotarli do rozmów na linii kierowca-inżynier. Ponadto Ryan za tą sytuację został wyrzucony z zespołu.

 

Wydarzenia z Melbourne nadszarpnęły wizerunek zarówno Lewisa Hamiltona, jak i po raz kolejny McLarena i to w przeciągu zaledwie dwóch lat. Skandal ten kilka miesięcy później został przyćmiony przez dużo poważniejszy incydent, jakim było Crashgate – znane także jako tzw. „afera singapurska”. Ale jest to już zupełnie inna historia. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany, to powyżej można zobaczyć dosyć obszerny materiał o wydarzeniach zw. z Lie-Gate w 2009 roku.

5/5 (liczba głosów: 24)
Reklama