Sobota
Najlepszy kierowca: Philip Ellis (Mercedes-AMG Winward)
Szwajcar spisał się niesamowicie w przeciągu całego weekendu w porównaniu do rezultatów we Włoszech. Sobota jednak była tym lepszym dniem dla Ellisa. W kwalifikacjach zajął 9. miejsce, lecz dzięki świetnej taktyce oraz wspaniałym tempie jakim dysponował udało mu się wygrać. Mercedes-AMG Winward zaryzykował wcześniejszy pit stop, którym podciął rywali i to zaowocowało.
Niedzielę Ellis rozpoczął świetnie. W końcu zdobył pole position w kwalifikacjach, będąc o 0,3 s szybszy od Liama Lawsona. Wyścig był nawet w porządku w wykonaniu kierowcy Mercedesa. Perypetie po starcie sprawiły, że spadł na P3, a następnie chybiona taktyka z pit stopem sprawiły, że skończył na 4. miejscu. Niedziela nie była już tak udana, ale z pewnością postawa Ellisa jest plusem tego weekendu.
Najlepszy zespół: Audi ABT Sportsline
Ekipa ABT Sportsline bardzo równo pojechała w sobotę. Najpierw dobre kwalifikacje – 2. i 3. miejsce, a następnie dołożyli przyzwoite wyniki w wyścigu nr 1 – miejsca tuż poza podium w wykonaniu Mike’a Rockenfellera i Kelvina van der Linde. Niestety ich koleżanka z ekipy – Sophia Flörsch nie ukończyła rywalizacji z powodu awarii. Dorobek 25 punktów w sobotę zdecydowanie na tle innych zespołów stawia Audi ABT Sportsline jako tą najlepszą ekipę.
Największa niespodzianka: Podium dla BMW
Postawa BMW w sobotę budziła podziw. Pierw sensacyjne pole position Sheldona van der Linde, a następnie dzielna walka w wyścigu o zwycięstwo. Patrząc na przestarzały samochód bawarskiej marki, podium w ich wykonaniu czy między innymi P1 w kwalifikacjach można śmiało postrzegać w kategorii niespodzianki weekendu.
𝙋𝙊𝙇𝙀
𝙋𝙊𝙎𝙄𝙏𝙄𝙊𝙉ROWE Racing’s @SheldonvdLinde will start @DTM 𝙍𝘼𝘾𝙀 1️⃣ at the Lausitzring first on the grid.
𝘾𝙊𝙉𝙂𝙍𝘼𝙏𝙎 💪🏻#PassionForRacing pic.twitter.com/7QPQSjjQmC
— BMW Motorsport (@BMWMotorsport) July 24, 2021
Warto wspomnieć o solidnym P8 Marco Wittmanna po zaciętej walce na torze. Gorzej poszło Timo Glockowi, ale cóż nie zawsze jest wszystko idealne. W przypadku BMW zapowiedzi o dobrej formie nie poszły do kosza.
Niedziela
Najlepszy kierowca: Liam Lawson
Fot. AF Corse Liam Lawson
Pomimo zwycięstwa Maximiliana Götza, który naprawdę pojechał dobry wyścig w niedzielę, to jednak Nowozelandczyk zasłużył sobie na tytuł „najlepszego kierowcy” drugiego dnia. Lawson cały weekend jechał świetnie. Podium w sobotę, P2 w kwalifikacjach rano w niedzielę oraz drugie miejsce w wyścigu numer dwa.
Kierowca Red Bull AF Corse Ferrari udowadnia z wyścigu na wyścig jak wszechstronnym jest zawodnikiem. Runda na Lausitzringu tylko to potwierdziła, gdzie de facto gdyby nie wolny pit stop Liam sięgnąłby po zwycięstwo. Pamiętajmy, że ten facet ma tylko 19 lat i jeździ na przemian w dwóch seriach wyścigowych.
#DTM – Second race, second victory for #MercedesAMGMotorsport 🏆 @Max_Goetz scores his maiden @DTM win in Sunday’s contest at the @Lausitzring_de. Congrats to the entire #MercedesAMG Team HRT!#WeLivePerformance #AMGGT3 #AMG @hauptracingteam pic.twitter.com/cNGhd1HziS
— Mercedes-AMG Motorsport (@amgmotorsport) July 25, 2021
Maximilian Götz też zasługuje na wyróżnienie. Troszkę przypadkowe zwycięstwo po problemach Lawsona i Kelvina van der Linde, lecz jak to w motorsporcie bywa, szczęście też jest potrzebne. Kierowca ekipy Mercedes-AMG HRT patrząc na jego spokojny styl jazdy, może być kandydatem do walki o tytuł, bowiem już w drugiej rundzie udowodnił, że bez skrupułów jest zdolny korzystać z perypetii oponentów.
Najlepszy zespół: Audi ABT Sportsline
W niedzielę ponownie ABT Sportsline zgarnęło największą ilość punktów. Przy czym mogli też wygrać wyścig, gdyby nie chwilowe zgaśnięcie samochodu u Kelvina Van Der Linde. Solidny weekend w wykonaniu Audi, Van Der Linde i Rockenfeller to groźna para kierowców, którzy mogą doprowadzić ABT Sportsline do mistrzostwa wśród zespołów.
Największe rozczarowanie: Alexander Albon
Albon na Lausitzringu w porównaniu do swojego młodszego kolegi wypadł po prostu blado. Mowa tu o sobocie jak i szczególnie o niedzieli. Tajski kierowca AlphaTauri AF Corse Ferrari kręcił się w drugiej części stawki w trakcie niedzielnej rywalizacji. Jedyne czym Albon może się pochwalić wyjeżdżając z Lausitz to P6 w sobotę, gdzie Lawson zaliczył dwa podia.
Fot. AF Corse Alexander Albon
W pierwszej rundzie jeszcze można było uznać – dobrze nowy samochód, nowe otoczenie, dajmy się przyzwyczaić kierowcy. Jednak jeżeli jest taki dysonans pomiędzy kolegami z jednego teamu, gdzie ten jeden jest młodszy i ściga się w dwóch seriach w sezonie, to znaczy że jest coś nie tak. Jedno jest pewne – Alex Albon musi się wziąć do roboty. Jego status w hierarchii rodziny Red Bulla zaczyna drastycznie spadać.
Klasyfikacje po Lausitzringu: Van der Linde i AF Corse Ferrari na czele, Mercedes goni
Tak jak z Monzy, tak i po Lausitz Kelvin van der Linde wyjeżdża jako lider klasyfikacji generalnej. Reprezentant RPA prowadzi z przewagą 4 punktów nad Liamem Lawsonem (Red Bull AF Corse Ferrari). Za ich plecami jednak czają się Philip Ellis i Maximilian Götz, którzy za sobą mają dobrą rundę na Lausitzringu.
W klasyfikacji zespołowej prowadzi dość zaskakująco Red Bull/AlphaTauri AF Corse Ferrari z przewagą zaledwie punktu nad Audi ABT Sportsline, czyli jednak pomimo solidnej jazdy pary van der Linde – Rockenfeller, to w pojedynkę Liam Lawson był w stanie zapewnić prowadzenie ekipie Ferrari.
Pełne wyniki obu wyścigów i wszystkich innych sesji na Lausitzringu znajdziecie tutaj.
Następny przystanek: Zolder
Na następne spotkanie z serią DTM nie będziemy musieli czekać długo, gdyż już za dwa tygodnie Deutsche Tourenwagen Masters zawita na torze Zolder. Belgijski tor jest znany z niesamowitej rywalizacji w DTM. Warto wspomnieć, iż rok temu na Zolder swój największy sukces w niemieckiej serii odniósł Robert Kubica.