Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Rosji: Sensacyjne kwalifikacje. Norris pierwszy, Russell trzeci | Analiza

Za nami deszczowe kwalifikacje na torze Soczi. Najszybszy w nich okazał się Lando Norris. Czołową trójkę uzupełnili Carlos Sainz i George Russell. Lewis Hamilton był dopiero czwarty, a Valtteri Bottas… siódmy. Zapraszamy na analizę kwalifikacji do GP Rosji.

Norris GP Rosji 2021 pp f1
Fot. McLaren / Twitter

Lando Norris okazał się najlepszy

Brytyjczyk zdołał wywalczyć swoje pierwsze pole position w karierze w Formule 1. Zrobił zatem, to co nie udało się na Imoli, Red Bull Ringu, czy Spa, gdy to prezentował się świetnie, ale coś pokrzyżowało mu szyki. Kierowca reprezentujący McLarena podobnie jak wszyscy zawodnicy w samej końcówce Q3 zmienił opony na slicki. Z okrążenia na okrążenia je dogrzewał, czekając na odpowiedni moment do ataku. Podczas ostatniej próby warunki poprawiły się na tyle, iż zdołał wykręcić czas dający pierwsze miejsce. Jego największym rywalem okazał się był zespołowy kolega Carlos Sainz. Zawodnik Ferrari był jednak finalnie daleki od PP. Norris mógł głównie obawiać się porpawy czasów kierowców Mercedesa, ale to nie nastąpiło. Lewis Hamilton popełnił sporo błędów podczas finałowego przejazdu, przez co stracił jakiekolwiek nadzieje. W dodatku Brytyjczyk wypadł z Top 3.

Festiwal błędów Lewisa Hamiltona w końcówce

7-krotny mistrz świata nie zaliczy tych kwalifikacji do udanych. Brytyjczyk bowiem był najszybszym kierowcą w dwóch pierwszych segmentach czasówki. Jednak wszystko posypało się w czasie kluczowej fazie sesji. Hamilton zjeżdżając do alei serwisowej zahaczył o ścianę. W efekcie mechanicy musieli wymienić mu przednie skrzydło. Dodatkowo podczas swojej ostatniej próby urzędujący mistrz świata popełnił błąd i tyłem bolidu zawadził o bandę w zakręcie numer 17. Kierowca Mercedesa zakończył czasówkę na czwartym miejscu, lecz z pewnością jest rozgoryczony tym co się stało. Niestety jutro nie będzie mógł liczyć na pomoc zespołowego kolegi, ponieważ temu poszło jeszcze gorzej. Bottas nie był w stanie dogrzać opon i nie poprawił się na tyle, aby wystarczyło to na więcej niż P7. Na szczęście dla Mercedesów, ich wpadki nie wykorzystał Sergio Perez z Red Bulla, który był dopiero dziewiąty.

ZOBACZ TAKŻE
Ron Dennis wskazał swojego faworyta do tytułu. "Błędy będą kluczowe"

Szachy w końcówce

Decyzja George’a Russella i zespołu Williams rozpoczęła wojnę strategiczną w czasie Q3. Brytyjczyk bowiem jako pierwszy założył opony przeznaczone na suchą nawierzchnię. Wszyscy postanowili pójść drogą zawodnika urodzonego w King’s Lynn. W efekcie ostatnie minuty kwalifikacji były niezwykle emocjonujące. Sam zainteresowany bardzo korzystnie wyszedł na tej zmianie, bowiem zdołał wywalczyć trzecie pole startowe. 

Deszcz znów zaczął sprzyjać Alpine

Podczas GP Węgier w zmiennych warunkach najlepiej odnaleźli się kierowcy francuskiej stajni wyścigowej. Wówczas Fernando Alonso stoczył zapamiętany na długo bój z Lewisem Hamiltonem, zaś jego kolega Esteban Ocon odniósł historyczne, pierwsze w karierze zwycięstwo. Podczas dwóch pierwszych sesji treningowych obaj kierowcy nie zawiedli swoich pracodawców. Kolejnymi sukcesami Hiszpana oraz Francuza, jakimi były dobre rezultaty w Q1 i Q2. Q3 nie przyniosło podobnych sukcesów, jednak 6. miejsce Alonso i 10. lokata Ocona nie powinny martwić Alpine. Oczywiście mogli liczyć na więcej, ale po wpadce w Belgii, gdy też mieliśmy deszcz, mogą czuć ulgę.

ZOBACZ TAKŻE
Władimir Putin: Przypominamy jego test bolidem F1 | Rosjanie w F1

Williamsy nie zawodzą

Podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej George Russell miał problemy z przejściem do Q2. Przeciwieństwem lidera Williamsu okazał się jego kolega z zespołu Nicolas Lafiti. Kanadyjczyk od samego początku forsował dobre tempo, zajmując korzystną lokatę w czołowej dziesiątce. Pod koniec Q1 zdołał uplasować się na 10. miejscu. Pomimo dobrego wyniku był zmuszony do wymiany silnika, w wyniku czego wystartuje z końca stawki.

George Russell rozczarował podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej, ponieważ przeszedł ją z problemami. Jednak w Q2 Brytyjczyk udowodnił, dlaczego jest tak docenianym kierowcą. Lider Williamsa zdołał odpokutować swoją winę, przechodząc do Q3. Na ostatnim etapie kwalifikacji nie zabrakło odrobiny ryzyka w szeregach brytyjskiej stajni wyścigowej. Ryzyko okazało się bardzo skuteczną metodą na bardzo dobry rezultat, ponieważ 3. miejsce jest kolejnym olbrzymim sukcesem „wyspiarza”!

Problemy Alfy Romeo Racing Orlen

Jeśli wskazać mocniejszego kierowcę Alfy Romeo, który spisuje się na miarę oczekiwań większość postawiłaby na Włocha. Jednak dziś nie zaprezentował on pełni możliwości. Skończenie Q1 za reprezentantem Haasa Mickiem Schumacherem czy powracającym po koronawirusie Kimi Raikonnenem powoduje, że szansa na rezultat zgodny z duchem Alfy Romeo znacząco spadła.

Lepiej zaprezentował się wspomniany kolega z zespołu, jakim jest Kimi Raikonnen. Fin pokazał, że podczas ostatnich startów w Formule 1 będzie chciał wycisnąć zadowalające rezultaty. Do ostatniego kółka próbował wyrzucić z Q2 Russella, jednak nie udało mu się odprawić Brytyjczyka. Mimo to doświadczony kierowca szwajcarskiej stajni wyścigowej ma argumenty, by być usatysfakcjonowanym z osiągniętego rezultatu.

Pierre Gasly narzekał na przyczepność

Kwalifikacje dla Francuza rozpoczęły się bardzo udanie. W pierwszej części czasówki bowiem zdołał wykręcić trzeci czas. Nikt nie spodziewał się kłopotów, jakie spotkają kierowcę w dalszej części sesji. Zawodnik bowiem przez cały drugi segment kwalifikacji miał problemy z utrzymaniem bolidu na torze. Na jego początku wściekły Francuz rzucił przez radio „nie mam k***a przyczepności”. Pod koniec sesji kierowca zespołu AlphaTauri po raz kolejny głośno wyraził swoje niezadowolenie związane z tym co się dzieje. Ostatecznie zwycięzca GP Włoch 2020 nie zdołał awansować do Q3. Gasly bardzo zdenerwował się tym faktem, wręcz wpadł w furię. Jak powiedział w czasie transmisji Mikołaj Sokół, żaden kierowca nie był tak dawno wściekły po nieudanych kwalifikacjach jak on. Trudno się dziwić, ponieważ wczoraj tempo Gasly’ego było naprawdę mocne i tym razem nie był w stanie tego potwierdzić.

Nikita Mazepin nie zdołał sprawić niespodzianki

Niemal każdy kierowca wyścigowy marzy, aby móc zaprezentować się przed rodzimą publicznością w królowej sportów motorowych. Nie inaczej jest w przypadku Nikity Mazepina, który z wielkim entuzjazmem podchodził do domowego wyścigu. Syn znanego biznesmana Dmitrija nie zaliczy jednak kwalifikacji do udanych. Rosjanin bowiem na swoim ostatnim okrążeniu jechał bardzo dobrym tempem. Była nawet szansa, iż zdoła pokonać Antonio Giovinazziego i Micka Schumachera. Jednak w ostatnim sektorze kompletnie stracił tempo i kierowca Haasa zajął 19. miejsce wyprzedzając tylko Maxa Verstappena, który w zasadzie odpuścił kwalifikacje. 

ZOBACZ TAKŻE
Dmitrij Mazepin. Kim jest przedsiębiorczy ojciec Nikity Mazepina?

Przed nami… ekscytujący wyścig

Według wielu prognoz możemy mieć całkowicie suchy wyścig albo taki z przelotnymi opadami przy przesychającym później torze. Mimo wszystko niezależnie jak to się wszystko poukłada, wyścig o GP Rosji może być ciekawy. Na pewno z przodu Lando Norris i Carlos Sainz dadzą z siebie wszystko, aby postarać się wykorzystać rewelacyjne pozycje i zdobyć podium. O awans na pewno pokuszą się Lewis Hamilton i Valtteri Bottas, a z końca szarżą uraczą nas Max Verstappen i Charles Leclerc. Swoje niezadowolenie z soboty będą próbowali zażegnać jeszcze Sebastian Vettel i Pierre Gasly. Jeśli chodzi o trzeciego George’a Russella z Williamsa, to trudno oczekiwać podium, ale na pewno walka o punkty będzie jak najbardziej możliwa. Wyścig wystaruje jutro, 26 września, o godz. 14:00 czasu polskiego. 

Wyniki kwalifikacji do GP Rosji 2021

wyniki kwalifikacji GP Rosji 2021 f1

3.2/5 (liczba głosów: 5)
Reklama