Zaczęło się od… wojska
Dmitrij Mazepin na świat przyszedł 18 kwietnia 1968 roku w Mińsku. Jego wielką zajawką było wojsko. W 1985 roku Rosjanin ukończył wojskową szkołę w Mińsku. Kolejnym krokiem były studia, gdzie kształcił się na tłumacza wojskowego. W latach 1986-1988 został wysłany do Afganistanu, aby być tłumaczem. Po powrocie do ojczyzny, a także ukończeniu Wydziału Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych w 1992 roku zaczął pracę w sektorze finansowym Rosji i Białorusi, zajmował także wysokie stanowiska w dużych rosyjskich firmach i agencjach rządowych. To był punkt zwrotny.
Początki zaistnienia w biznesie
Zanim w 1997 roku Dmitrij Mazepin otrzymał swoje pierwsze poważne korporacyjne zadanie, miał już bogate CV. Do tego czasu był już bowiem chociażby zastępcą kierownika oddziału w Belarusbank, a także zastępcą dyrektora generalnego firmy Raznoimport. Na czym polegało jego wspomniane zadanie? Kiedy w 1997 roku mianowano go wiceprezesem firmy Tymen Oil Company, Mazepin miał przywrócić rentowność firmie Nizhnevartovskneftegaz, która stała się spółką zależną. Udało mu się to.
W kolejnych latach pracując w Siburu, pomógł odzyskać Gazpromowi należne aktywa, po tym jak Jakob Goldowski został aresztowany. Przez ten czas Rosjanin ponadto wyprowadził firmę na prostą. Po tym jak z niej odszedł postanowił zainwestować w przemysł chemiczny.
Dmitrij Mazepin i jego giganci
W 2007 roku doszło do prawdopodobnie najważniejszego wydarzenia zawodowego w życiu Rosjanina. Wtedy bowiem wszystkie aktywa pod kontrolą Mazepina zostały połączone w Uralchem United Chemicals Company, a sam zainteresowany został Prezesem Rady Dyrektorów Uralchem. Do głównych aktywów produkcyjnych spółki należą: oddział Azot w Bereznikach, oddział Perm Mineral Fertilizers w Permie, oddział Kirovo-Chepetsk Chemical Plant w Kirovo-Chepetsk oraz Voskresensk Mineral Fertilizers w obwodzie moskiewskim.
W 2013 roku bohater artykułu poszedł o krok dalej. Nabył wtedy 20% udziałów w największym na świecie producencie potażu – Uralkali, w ramach transakcji, która została oszacowana na 2,9 miliarda dolarów. Co ciekawe, aby ją sfinalizować trzeba było wziąć pożyczkę w wysokości 4,5 mln USD z banku VTB. Jest to kolosalna kwota. Jednak ruch ten oczywiście przyniósł sporo korzyści dla samego zainteresowanego. Mazepin bowiem nie dość, iż dostał miejsce w Radzie Dyrektorów Uralkali, to w dodatku przejął kontrolę operacyjną nad firmą. W późniejszym czasie został wiceprzewodniczącym Rady Dyrektorów Uralkali.
Jak widać, gdy ma się dobrą głowę do interesu, to można wiele zyskać. I pokazał to właśnie Dmitrij Mazepin. Biznesman wkrótce potem zaczął rozszerzać działalność swojego imperium i tym samym obecnie prowadzone są negocjacje z kilkoma afrykańskimi państwami na wszelakie inwestycje związane z tą branżą.
Wielka działalność charytatywna
Rosjanin znany jest z hojnych datków przekazywanych na osoby ubogie. Zresztą popularny „Papa Mazepin” od lat jest w czołówce Rosjan, którzy wspierają organizacje charytatywne. Wystarczy spojrzeć na kilka przykładów z przeszłości. W 2012 roku Mazepin przekazał 0,7 mln dolarów ze swoich środków osobistych na zakup samochodów dla ubogich, wielodzietnych rodzin w obwodzie kirowskim. Rok później z jego inicjatywy, Uralchem przekazał szkolne autobusy 19 placówkom oświatowym dla sierot i dzieci pozostawionych bez opieki rodzicielskiej. Wychowuje się tam łącznie ponad 1700 dzieci.
W tamtym okresie także fundusze na projekty społeczne i charytatywne kierowanej przez niego firmy URALCHEM wzrosły ponad dwukrotnie. W 2011 roku było to „zaledwie” 90 milionów rubli, a już w 2013 roku wartość osiągnęła ponad ćwierć miliona rubli. Za swoje zasługi za wkład w rozwój społeczno-gospodarczy regionu Kirowa oraz za aktywną działalność społeczną, został odznaczony dyplomem honorowym Rządu Federacji Rosyjskiej. Co ciekawe nie jest to jego jedyne w jego dorobku. Dmitri Mazepin został bowiem już odznaczony Medalem Za Odwagę i Medalem Za Zasługi Wojskowe. Jest to z pewnością bardzo ciekawy fakt, o którym zbyt często się nie mówi.
Dmitrij Mazepin chciał kupić Force Indię
W 2018 roku zespół F1 Force India trafił pod zarząd komisaryczny. Wielu było zainteresowanych nabyciem ekipy z Indii. Jednak walka toczyła się pomiędzy dwoma miliarderami – Lawrencem Strollem i właśnie Dmitrijem Mazepinem. Obaj panowie chcieli tym ruchem zabezpieczyć kariery swoich synów. Lance Stroll trafił do ekipy Williamsa, która zaczęła przeżywać poważny kryzys. Kanadyjczyk mimo usilnych starań nie mógł nic w zasadzie osiągnąć. Jego ojciec doskonale wiedział, iż trzeba uciekać stamtąd. Kiedy nadarzyła się okazja, od razu spróbował ją wykorzystać.
Nikita Mazepin z kolei w tamtym okresie miał swój sezon życia w seriach juniorskich. Syn Dmitrija bowiem startował w serii GP3 i już w pierwszym sezonie startów walczył o tytuł mistrza serii z Anthoinem Hubertem. Rosjanin bez wątpienia był największym objawieniem tamtej kampanii. Z racji, iż w 2017 roku młody Mazepin miał okazję być testerem Force Indii, jego ojciec zainteresował się tematem nabycia zespołu. W końcu znacznie ułatwiłoby to wkroczenie jego synowi w świat królowej sportów motorowych.
Przetarg wygrał Stroll i tu zaczęły się problemy. Mazepin się wściekł i sprawa wkroczyła na drogę sądową. Jej eskalacja nastąpiła pod koniec 2020 roku. Firma Uralkali z Rosjaninem na czele chciała zakwestionować ten przetarg. Zdaniem miliardera z Rosji i jego firmy Uralkali, proces sprzedaży Force India był ustawką. Rosjanie zarzucili też FRP Advisory liczne zaniedbania podczas przeprowadzania procedury przetargowej. Uważali oni, że zainteresowanym stronom nie zapewniono równych warunków i wyraźnie faworyzowano Strolla.
Ostatecznie sąd odrzucił wniosek, a sam Dmitrij Mazepin nie stawił się w sądzie jako świadek. I to właśnie to, było jedną z przyczyn porażki. Ostatecznie jednak o sprawie zapomniano, gdyż Rosjanin znalazł miejsce dla swojego syna w zespole Haas. Warto dodać, iż miliarder interesował się także nabyciem zespołu Williams, lecz skończyło się na plotkach.
Kontrowersje i skandale
Żeby nie było tak kolorowo, trzeba też trochę opowiedzieć o różnych aferach z Mazepinem. Na początku XXI wieku Rosjanin był zamieszany w konflikt z Gazpromem. Nikołaj Gornowski był prezesem spółki zależnej Gazpromu Mezhregiongaz i pod koniec 2002 roku, bez pozwolenia i wiedzy kierownictwa Gazpromu sprzedał aktywa spółki. Część z nich jakiś czas później znalazła się w posiadaniu Mazepina. W 2006 roku po długiej walce, Gazprom w końcu odzyskał aktywa.
Do większego skandalu doszło w 2015 roku. Do internetu trafił film, na którym były gruziński prezydent Micheil Saakaszwili rozmawia z Dmitrijem Mazepinem na temat sprzedaży odeskiego zakładu portowego. Pikanterii dodawał fakt, iż Saakaszwili był Przewodniczącym Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej. Nagranie rozmowy odbiło się szerokim echem na Ukrainie. Doszło nawet do ostrych porachunków w ukraińskim parlamencie pomiędzy byłym prezydentem Gruzji, a ówczesnym Ministrem Spraw Wewnętrznych Ukrainy Arsenem Awakowem. Ostatecznie konflikt udało się jakoś zakończyć. Co ciekawe obaj panowie zarzekali się, iż się nie znają. Na temat wideo do dziś krąży wiele plotek, w tym ta że to zwykła szopka polityczna, a osoby występujące w filmie to aktorzy. Prawdy zapewne nigdy się nie dowiemy.
This is Dmitry Mazepin (Nakita’s father). That is also Vladimir Putin.
This isn’t someone Haas want to be having a legal battle with. They will lose every single time. No friend of Putin will lose a legal battle. pic.twitter.com/H5hucEHZEL
— Tom (@OveratedLama) December 24, 2020
Najlepsze zostawmy na koniec. Rosjanin jako oligarcha musi dobrze żyć z Władimirem Putinem. Panowie nawet kilkukrotnie spotykali się. Tym bardziej dziwi, więc fakt iż… Dmitrij Mazepin musiał gorąco tłumaczyć się z rzekomego sponsorowania białoruskiej opozycji. 7 czerwca 2021 Mazepin otwarcie powiedział, że nie ma nic wspólnego z finansowaniem białoruskiego opozycyjnego kanału telegramowego Nexta. 3 czerwca białoruski kanał ONT wyemitował wywiad z dziennikarzem opozycyjnym, który w przeszłości był redaktorem naczelnym Nexta – Romanem Protasiewiczem, zatrzymanym po awaryjnym lądowaniu samolotu Ryanair w Mińsku. Podczas wywiadu Protasiewicz powiedział, że Nexta była sponsorowana przez firmę słynnego rosyjskiego oligarchy, która jest „związana z Uralem i górnictwem”. Nie wymienił ani samej firmy, ani nazwiska oligarchy, ale w mediach pojawiły się sugestie, że to Mazepin. Z pewnością zrobiło mu się wtedy gorąco.
Spotkanie z Putinem w 2022 roku
W związku ze szykowanymi sankcjami prezydent Rosji Władimir Putin zwołał pilne spotkanie z najważniejszymi rosyjskimi biznesmenami. Jednym z jego uczestników był właśnie Dmitrij Mazepin. Tematem spotkania były możliwe sankcje oraz przyszłość biznesów. To tylko potwierdza, że panowie są w doskonałych relajach.
Dmitrij Mazepin: Podsumowanie historii postaci
Jak widać Dmitrij Mazepin to postać zaradna, choć nie pozbawiona kontrowersji. Należy jednak przyznać, że Rosjanin ma głowę do interesów. Jednak pomimo dobrze zapowiadającej się współpracy na linii Haas-Uralkali, partnerstwo w związku z oczywistych względów zawieszono co z pewnością jest bardzo dobrą decyzją. Warto dodać, iż szacuje się że majątek Mazepina wynosi około 1,3 miliarda USD.