Walka w GTLM nie była taka oczywista mimo zwycięstwa Corvette
Tommy Milner i Nick Tandy w Corvette #4 wygrali Michelin GT Challenge na Virginia International Raceway. Jednakże samo zwycięstwo nie było tak oczywiste. Silną opozycję jak zwykle stanowiła bliźniacza załoga #3 z Antonio Garcią i Jordanek Taylorem, która walczyła z #4 o prowadzenie po starcie na mokrej nawierzchni. Mocne tempo pokazało dziś także Porsche WeatherTech Racing. Gdy Cooper McNeil prowadził Porsche #79 to ta załoga borykała się z pewnymi problemami. Wówczas zespół zdecydował o ściągnięciu samochodu do alei serwisowej po 20 minutach. Wówczas za kierownicą zasiadł Kevin Estre. W drugiej połowie wyścigu ten zawodnik pokazał się zarówno z lepszej jak i z gorszej strony.
Francuz z jednej strony po jedynym restarcie zdecydowanie naciskał obydwie Corvetty. Ich opony były gorzej przygotowane niż te w samochodzie Porsche. Na godzinę przed końcem Estre walczył o drugie miejsce z Antonio Garcią i był w stanie utrzymać się przed Hiszpanem. Niestety na czterdzieści minut przed metą fabryczny kierowca Porsche popełnił błąd. Ten skończył się uderzeniem w bandę. Na szczęście jego samochód nie uległ poważnym uszkodzeniom, ale ten incydent przekreślił szanse załogi na zwycięstwo w wyścigu. Jednakże WeatherTech Racing nadal liczy się w walce o tytuł w klasie GTLM. Do końca sezonu 2021 zostaje tylko wyścig Petit Le Mans. Jednakże wtedy #79 potrzebuje zwycięstwa i nieukończonych finałowych zawodów przez obydwie Corvetty.
Dramat BMW i zacięta końcówka w GTD
Rywalizacja w drugiej klasie GT była zacięta do samego końca wyścigu. Przez większą część wyścigu prowadzili Bill Auberlen i Robby Foley w BMW #96 Turner Motorsports. Ta załoga wydawała się być niepokonana i oddawała prowadzenie jedynie na czas postojów w alei serwisowej. Gdyby BMW wygrało w stanie Wirginia to mogłoby zdecydowanie poprawić swoje szanse na walkę o tytuł w GTD. Niestety na piętnaście minut przed końcem Aurelien zaliczył kolizję z Garcią. Wtedy też BMW przebiło oponę i załoga ukończyła wyścig na końcu stawki.
Taki obrót spraw zdecydowanie pomógł Zachariemu Robichonowi i Laurensowi Vanthoorowi z #9 Pfaff Porsche, które wygrało wyścig po starcie z końca stawki. Jednakże ich zwycięstwo nie było tak pewne nawet po wspomnianej kolizji, ponieważ w ostatnich minutach zbliżał się do nich Bryan Sellers w #1 Paul Miller Lamborghini. Zwycięstwo #9 Pfaff nad Sellersem i Snowem smakuje tym lepiej, że obydwie te ekipy walczą o tytuł w GTD.
Warto pochwalić „pechowców sezonu 2021”
Podium uzupełnili Aaron Telitz i Jack Hawksworth w Lexusie #12, którzy do końca odpierali ataki Trenta Hindmana i Patrika Longa w Porsche #16 Wright Motorsports. Wypada wyróżnić to podium, ponieważ to jest jeden z lepszych występów ekipy Vassera Sullivana. Niestety ten zespół w tym sezonie zmaga się z problemami niezawodnością i często traci szanse na tego typu wyniki. Pierwszą piątkę uzupełnili Roman De Angelis i Ross Gunn w Astonie Martinie Heart of Racing. Ta załoga walczyła o prowadzenie w klasie GTD w pierwszej godzinie zawodów, ale na mecie musieli się zadowolić piątym miejscem.
Finał sezonu już za miesiąc
Do końca sezonu IMSA WeatherTech SportsCar Championship pozostał tylko jeden wyścig. Jest to Petit Le Mans, które odbędzie się 13 listopada i wyłoni mistrzów w klasach DPi, LMP2, LMP3, GTLM i GTD. Dodatkowo ten wyścig będzie także ostatnim w historii serii, w którym wystartuje klasa GTLM. Natomiast swój ostatni start w historii sportscarów zaliczy BMW M8 GTE. W walce o tytuł w GTD liczy się Porsche Pfaff, Paul Miller Lamborghini, Heart of Racing i Wright Motorsports.