Connect with us

Czego szukasz?

Super Formuła

Destruction derby na torze Twin Ring Motegi dla Hirokiego Otsu | Analiza

Na ten moment Red Bull czekał ponad 4 lata. Hiroki Otsu w barwach znanego napoju energetycznego wygrał szalony wyścig Super Formuły na torze Twin Ring Motegi. Z kolei Tomoki Nojiri zapewnił sobie tytuł mistrza serii.

Hiroki Otsu wygrana Twin Ring Motegi

Najlepszy kierowca: Hiroki Otsu

27-latek jest objawieniem tego sezonu Super Formuły. Wielu zastanawiało się skąd zespół Mugen wytrzasnął go. Otsu bowiem na najwyższym poziomie w Japonii ściga się zaledwie od roku. Wyścig na torze Twin Ring Motegi udowodnił jednak, iż ryzyko się opłaciło. Japończyk zadziwił wszystkich już w kwalifikacjach, zdobywając Pole position. Następnie zawodnik Red Bull Mugen Team Goh obronił się po starcie przed Naokim Yamamoto. Kierowca ekipy TCS Nakajima Racing jednak nie odpuszczał i Otsu musiał mieć się na baczności. 

Zespół jednak w dobrym momencie ściągnął swojego podopiecznego do alei serwisowej. Tym samym 27-latek w dalszej części wyścigu utrzymał prowadzenie. Co prawda przez moment nacierał na niego jak tylko mógł Sena Sakaguchi, lecz Otsu nie dał się wyprzedzić i odniósł swoją pierwszą wiktorię w karierze w Super Formule. Warto dodać, iż jest to pierwsze zwycięstwo zawodnika wspieranego przez Red Bulla na tym poziomie od 2017 roku. Wtedy to Pierre Gasly wygrał wyścig na torze Autopolis. 

Na starcie się zakotłowało

Do wielu ciekawych pojedynków doszło na starcie. Naoki Yamamoto bowiem zrównał się w pewnym momencie z Hirokim Otsu, lecz ten nie dał się ograć. Świetnie ruszył Sena Sakaguchi, który odnalazł się w tłoku i przebił się na 4. pozycję. Senna bez n następnie przy dojeździe do 4 zakrętu próbował minąć Tomokiego Nojiriego. To mu się udało, lecz obydwóch przy okazji wyprzedził Kenta Yamashita. Show zakrętach 8-10 dał Nobuharu Matsushita, który najpierw po zewnętrznej minął Tadasuke Makino, a potem w odstępie zaledwie kilku sekund wyprzedził Yuhiego Sekiguchiego i Ryo Hirakawę. Spory awans zanotował Kamui Kobayashi. Były kierowca F1 po 1 okrążeniu znalazł się na 9. pozycji, a startował ostatni.

Sporo stracił za to Toshiki Oyu. Młody Japończyk przed dohamowaniem do drugiego zakrętu wypadł bowiem z toru i był zmuszony zjechać do swoich mechaników na wymianę opon.

Masa powrotów

Do stawki po długiej przerwie powrócili Kazuki Nakajima, Kamui Kobayashi, Tatiana Calderon oraz Sacha Fenestraz.

2-krotny mistrz Formuły Nippon, czyli obecnej Super Formuły po starcie z 12. pola startowego zdołał przebić się na 7. miejsce. Syn legendarnego Satoru przez cały wyścig trzymał dobre tempo, które idealnie odzwierciedla jego pozycja. 

ZOBACZ TAKŻE
"To był mój błąd". Kazuki Nakajima wspomina kolizję z Kubicą | WYWIAD

Kamui Kobayashi w kwalifikacjach rozbił się uderzając w bandy w samej końcówce okrążenia. To nie przeszkodziło mu jednak w atomowym starcie i awansie o 10 pozycji. Były kierowca F1 następnie jednak zaczął tracić powoli tempo. Były kierowca F1 w efekcie zaryzykował i jako pierwszy zawodnik nie licząc Toshikiego Oyu założył opony przeznaczone na suchą nawierzchnię. Strategia ta co prawda w tamtym momencie nie dała korzyści, lecz w ostatecznym rozrachunku zawodnik ekipy carrozzeria Team KCMG zajął 10 miejsce dające 1 punkt.

Tatiana Calderon za to ma weekend do zapomnienia. Po słabym starcie straciła kontakt z innymi zawodnikami. Dodatkowo jakby tego było mało na 17. okrążeniu sympatyczna Kolumbijka potężnie rozbiła się na wyjściu z 1. zakrętu. Nic się jej nie stało.

ZOBACZ TAKŻE
"Liczę, że zainspiruję dziewczyny". Tatiana Calderon o celach I WYWIAD

Sacha Fenestraz po wielu kłopotach ze zdobyciem wizy w końcu wystartował w wyścigu Super Formuły. Francuz na 11 okrążeniu wywołał samochód bezpieczeństwa, po tym jak obrócił się w 4. zakręcie. Zawodnik Kondo Racing co prawda wrócił na tor, lecz mógł pomarzyć o walce o punkty. Tym samym reprezentant Trójkolorowych uplasował się na 13. pozycji.

Toshiki Oyu spowodował gigantyczny karambol

Protegowanego Satoru Nakajimy czeka poważna rozmowa z zespołem. Młody Japończyk spowodował bowiem wypadek podczas jego dublowania. 23-latek na 21. okrążeniu zwolnił na prostej prowadzącej ku drugiemu zakrętu. Tuż za nim Kamui Kobayashi próbował wyprzedzić Sho Tsuboiego. Były kierowca F1 widząc wolno jadącego Oyu był zmuszony odbić w prawo. W efekcie Kobayashi uderzył w tył swojego rywala i ten odpadł z rywalizacji. Na tym nie koniec. Z tyłu walczyli z kolei Ryo Hirakawa i Naoki Yamamoto i… obaj wypadli z toru. Kamery pokazały, iż Oyu w ostatniej chwili skręcił w prawo, aby uniknąć z kolegą z zespołu. Sędziowie za tą sytuację dali mu karę przejazdu przez aleję serwisową.

Kazuya Oshima i przygoda za samochodem bezpieczeństwa

Japoński weteran miał szansę powalczyć o punkty w tym wyścigu. Zawodnik z Gunmy popełnił jednak kosztowny błąd podczas neutralizacji. Kierowca ekipy NTT communications ROOKIE na 13. okrążeniu wpadł bowiem w poślizg, a następnie dotknął bandy. Oshima co prawda zdołał wrócić na tor, lecz stracił wiele pozycji. Ostatecznie na metę wpadł jako 11.

Mamy mistrza!

Wszystko stało się jasne. Tomoki Nojiri zapewnił sobie tytuł mistrza serii. Kierowca zespołu Mugen uzbierał 83 punkty, a jego przewaga jest na tyle wielka że drugi w klasyfikacji kierowców Yuhi Sekiguchi ma zbyt wielką stratę, aby mieć choćby matematyczne szanse na tytuł mistrza serii. Dla Nojiriego jest to pierwszy mistrzowski tytuł w karierze. Warto dodać, iż jest to pierwszy przypadek od 2009 roku, kiedy to losy tytułu mistrza serii nie rozstrzygają się w ostatnim wyścigu.

Tomoki Nojiri mistrzem

Fot. Tomoya Minagawa

Protegowany Hondy może poszczycić się także zdobywaniem punktów w każdym wyścigu. Podobnym osiągnięciem pochwalić się może w obecnym sezonie tylko Ritomo Miyata. Następna runda tegorocznego sezonu Super Formuły odbędzie się 31 października na torze Suzuka. Pełne tabele jak i wyniki wyścigu będą dostępne pod tym linkiem.

5/5 (liczba głosów: 2)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama