Connect with us

Czego szukasz?

Testy nowych samochodów

TEST | Jaguar F-Pace 2.0 P i4 250 R-Dynamic SE – drapieżnik z klasą

Brytyjska marka miała swoje wzloty i upadki, jednak od kilku lat prosperuje dosyć dobrze. Mieliśmy okazję sprawdzić jednego z jej najpopularniejszych modeli, a jednocześnie jedną z ciekawszych propozycji na rynku SUV-ów. Poliftingowy Jaguar F-Pace okazał się naprawdę dopracowaną konstrukcją z wieloma atutami.

Jaguar F-Pace 2.0 P4 R-Dynamic
Fot. Piotr Parys

Historia Jaguara jest kręta oraz pełna wzlotów i upadków. Obecnie również markę czeka prawdziwa rewolucja, jednak przyjdzie nam na nią poczekać do 2025 roku. Nim to jednak nastąpi, mieliśmy okazję sprawdzić bestsellera brytyjskiej marki w postaci SUV-a F-Pace. Samochód zadebiutował w 2016 roku i wyróżnia się drapieżnym designem oraz dobrymi właściwościami jezdnymi. Jego największą dotychczasową bolączką były niedoróbki jakościowe w kabinie. Przeprowadzony w 2020 roku facelifting teoretycznie miał „załatwić sprawę”. Czy tak się stało? Mieliśmy okazję to sprawdzić, gdyż w naszej redakcji po raz pierwszy zagościł Jaguar F-Pace w bogatej wersji R-Dynamic. Jego test dowiódł słuszności liftingu, ale nie pod każdym względem.

Jaguar F-Pace nie udaje, że jest drapieżnikiem

Już na sam widok brytyjskiego SUV-a widać, że ma on naturę drapieżnika. Mamy bowiem smukłą karoserię (w 80% wykonaną z aluminium) z agresywnymi reflektorami, które przy okazji liftingu zyskały nowe, węższe klosze i odświeżone grafiki. LED-y do jazdy dziennej o wzorze litery J wyglądają świetnie, zwłaszcza po zmroku. Zmieniono też kształt maski, przez co przód wygląda masywniej. W wersji R-Dynamic grill wyróżnia się czarnym wykończeniem, podobnie jak listwy wokół okien czy logo marki na klapie bagażnika. Zresztą rozciągnięta i nadmuchana sylwetka sprawia, że Jaguar F-Pace wydaje się na większego niż jest w rzeczywistości. Mierzy on bowiem 4747 mm długości, 2071 mm szerokości oraz 1664 mm wysokości, a więc nie odbiega zbytnio od konkurencji. Mimo to wizualnie wydaje się być większy.

Jaguar F-Pace 2.0 P4 R-Dynamic

Charakteru autu nadawał ponadto czerwony lakier metallik Firenze Red (4440 zł), który świetnie pasował do czarnych akcentów na nadwoziu oraz seryjnych dla odmiany R-Dynamic 20-calowych, 10-ramiennych felg Diamond Turned z kontrastowym wykończeniem Gloss Grey. Skrywały one czerwone zaciski hamulcowe. Klapę bagażnika wieńczył całkiem pokaźny spojler dachowy, zaś na dachu znalazły się opcjonalne relingi dachowe w odcieniu Gloss Black (1510 zł). Dobrze komponowały się z przyciemnianymi szybami (2000 zł). Wspomniane czarne elementy nadwozia wchodzą w skład pakietu Black (2220 zł).

Ogólnego dobrego wrażenia nie zaburzały nawet opony o dość wysokim profilu. Naprawdę do stylistyki Jaguara trudno się przyczepić… Ba, śmiało można stwierdzić, że to jeden z najładniejszych SUV-ów na rynku. Brakować może jedynie widocznych końcówek układu wydechowego, ale to drobiazg.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | DS 7 Crossback E-Tense 300 4x4 Louvre - Francja elegancja

Wreszcie materiały godne półki premium

Czas zajrzeć do kabiny. Przyznamy się, że mieliśmy początkowo pewne obawy, pamiętając niedoróbki jakościowe odmiany sprzed liftingu. Poliftingowy Jaguar F-Pace w specyfikacji R-Design pod tym względem pozytywnie nas zaskoczył. Widać, że projektanci wzięli sobie do serca liczne słowa krytyki. Zacznijmy jednak od samego projektu konsoli środkowej, która po liftingu wygląda nowocześniej i wyróżnia się wystającym niczym tablet, 11,4-calowym dotykowym ekranem systemu infotainment (dotychczasowy był wkomponowany w deskę rozdzielczą i miał 10,1 cala przekątnej). Poniżej znalazły się dwa duże pokrętła do sterowania klimatyzacją i szereg dotykowych przycisków funkcyjnych.

Jaguar F-Pace R-Dynamic - wnętrze

Bardzo ładnie prezentowała się także zgrabna dźwignia automatycznej skrzyni biegów, którą obszyto… zamszem. Owszem, jest to szlachetny i przyjemny materiał, jednak podatny na zużycie, czego zapewne dowiódłby test długodystansowy. Pomijając już ten szczegół, wspomniana dźwignia okazała się przyjemna w użytkowaniu, choć czasami trzeba było powtórzyć ruch, by wybrać dany tryb. Spodobało nam się także pokrętło na tunelu centralnym do regulacji głośności niczym w Mercedesach. Do kwestii ergonomicznych przejdziemy jednak za chwilę.  

Brytyjska elegancja w nowoczesnym wydaniu

Kontynuując wątek jakości wykończenia, należy pochwalić Jaguara za zastosowanie wysokiej jakości tworzyw, w tym skórzanych przeszyć na kokpicie i boczkach drzwi, a także listew ozdobnych ze szczotkowanego aluminium. Skórą obszyto także tunel środkowy, zaś elegancka i perforowana kierownica z grubym wieńcem świetnie leżała w dłoniach i pasowała do sportowego charakteru pojazdu.

Do jakości spasowania również nie mieliśmy prawie żadnych zastrzeżeń… Prawie, bowiem uchwyty na drzwiach przednich trzeszczały i nieco „latały” na boki, zaś schowek na okulary wykonano z tandetnego plastiku. W aucie z tej półki dziwił też zbyt mały dywanik kierowcy oraz umieszczona w dość niewygodnym dla kierowcy miejscu gaśnica. Generalnie jednak kabina F-Pace’a jakościowo zasługuje na uznanie. Elegancji po zmroku dodawało oświetlenie ambiente w 10 kolorach do wyboru, choć było go trochę mało na tle konkurencji np. spod znaku BMW.

F-Pace elektryczna regulacja fotela

Parę wpadek ergonomicznych

W kwestii ergonomii trudno tak wychwalać brytyjskiego SUV-a, choć nie zasłużył też na zmieszanie z błotem. Przyciski na kierownicy rozmieszczono intuicyjnie, zaś sterowanie komputerem pokładowym za pomocą przycisku na manetce kierunkowskazów jest wygodne. Wirtualne zegary z 12-calowym wyświetlaczem również okazały się czytelne, podobnie jak wyświetlacz head-up z obrazem na szybie. Oferowały one sporo możliwości konfiguracji, odbywała się ona w dość zagmatwany sposób. Wszystko przez to, że funkcję tę powierzono jednemu pokrętłu na kierownicy i dwom przyciskom, które jednocześnie odpowiadały za sterowanie głośnością i zmianę stacji radiowych. W efekcie często chcąc zmienić np. liczniki w mapę nawigacji musieliśmy dość długo grzebać po menu, jednocześnie przestawiając stacje radiowe. Po prostu zbyt dużo funkcji dla jednego przycisku.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Mercedes EQC 400 4MATIC - generator refleksji i skrajnych emocji

Kolejną wpadką ergonomiczną jest słaby dostęp do telefonu, gdy położymy go na ładowarce indukcyjnej. Wówczas sięganie po niego jest wyzwaniem, gdyż za każdym razem przeszkadza nam dźwignia skrzyni biegów. Dla chcących ładować telefon kablem wygospodarowano po jednym porcie USB-C i USB-A w podłokietniku centralnym oraz dwa wejścia USB dla pasażerów tylnych siedzeń. Sterowanie klimatyzacją również wymaga trochę przyzwyczajenia. Teoretycznie wydaje się ono proste, gdyż mamy dwa duże i estetyczne pokrętła, którymi zmienia się temperaturę. Z drugiej zaś dotykowe przyciski do sterowanie kierunkiem czy siłą nawiewu nie zawsze reagują prawidłowo na dotyk i nie posiadają haptycznej informacji zwrotnej. Można też obsłużyć „klimę” poprzez ekran dotykowy, jednak ten sposób również mocno absorbuje uwagę.

Niby nowe multimedia, ale mają pewne niedoróbki

Jeśli już jesteśmy przy multimediach, warto poświęcić im nieco uwagi. Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z nowym systemem Pivi Pro, który pozwala wykonywać 90% poleceń przy pomocy zaledwie dwóch kliknięć w ekran. Owszem, reakcja na dotyk jest bardzo dobra niczym w tablecie, grafiki nowoczesne, zaś nawigacja z obrazem satelitarnym robi dobre wrażenie… Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wystarczy bowiem chwilę pojeździć bez nastawionego celu podróży, by przekonać się, iż ma ona problem z renderowaniem map, przez co często na mapie pojawiają się białe, dość spore prostokąty niewczytanego terenu. Trochę słabo jak na półkę premium. Brakuje także fizycznych przycisków skrótów – te są dotykowe i w dodatku ukryte na pierwszy rzut oka. Stąd też multimedia Jaguara oceniamy tylko przeciętnie. 

F-Pace mapa nawigacji

Jaguar F-Pace R-Design i jego stylowe dodatki

Jaguar F-Pace w stylowej wersji R-Design ma sporo sportowych dodatków. O zewnętrznych wyróżnikach już wspomnieliśmy, jednak o tych w kabinie jeszcze nie. Są to m.in. sportowa trójramienna kierownica z grubym, perforowanym wieńcem (bardzo wygodna) i sporymi, aluminiowymi manetkami, a także logo R-Dynamic, aluminiowe nakładki na pedały (930 zł), aluminiowe elementy wykończeniowe, w tym obudowy głośników bardzo dobrego audio Meridian z 13 głośnikami (3060 zł) oraz aluminiowe nakładki progowe. Oprócz tego mieliśmy też opcjonalne siedzenia sportowe ze skóry Grained w kolorze Ebony (czarny) z podgrzewaniem i elektryczną regulacją w 18 kierunkach z pamięcią ustawień (2040 zł). Bardzo stylowe i wygodne okazało się także wysuwane z tunelu środkowego pokrętło do zmiany trybów jazdy.

Obfita lista wyposażenia

Zresztą wyposażenie testowanego „Jaga” było naprawdę bogate. Już w standardzie mieliśmy bowiem takie elementy jak nawigację satelitarną, dwustrefową automatyczną klimatyzację, system kamer 3D Surround (dobrej jakości), LED-owe reflektory główne, dynamiczne kierunkowskazy przednie i tylne, funkcje Android Auto i Apple CarPlay, zestaw systemów bezpieczeństwa (w tym monitorowanie zmęczenia kierowcy, Lane Assist czy system rozpoznawania znaków drogowych), progresywny układ kierowniczy, przednie i tylne czujniki parkowania, układ kontroli stabilności przyczepy czy też Torque Vectoring z otwartym tylnym mechanizmem różnicowym, a także układ aktywnej redukcji hałasu.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Volvo XC60 B4 AWD Inscription - luksusowy umilacz ciemnych dni

To jednak nie wszystko, gdyż testowany F-Pace R-Design SE był wypchany po brzegi dodatkami. Oprócz wspomnianych już wcześniej mieliśmy m.in. pakiet Convenience (2400 zł), obejmujący bezdotykowo i elektrycznie sterowaną klapę bagażnika oraz 2 wejścia USB dla tylnego rzędu siedzeń, a także Activity Key, a więc otwieranie i zamykanie samochodu za pomocą opaski na nadgarstku czy też pakiet Driver Assist (6040 zł), zawierający adaptacyjny tempomat z funkcją Stop&Go (bardzo dobrze działał i był wygodny w obsłudze) oraz ostrzeganie przed kolizją z tyłu. Na pokładzie brytyjskiego SUV-a znalazł się też opcjonalny system jonizacji powietrza z filtrem antysmogowym PM 2.5 (620 zł).

Bogactwo pakietów

Z pozostałych pakietów warto wspomnieć o Cold Climate (3370 zł), obejmującym podgrzewaną przednią szybę, podgrzewaną kierownicę oraz spryskiwaczy lamp przednich. Mieliśmy też pakiet Technology (5770 zł), w skład którego wchodziły przednia szyba o ograniczonej przepuszczalności światła, indukcyjna ładowarka do smartfona czy wspomniany wyświetlacz head-up. Ostatnim z pakietów był Dynamic Handling (7060 zł), oferujący tryb dynamiczny, adaptacyjne zawieszenie oraz czerwone zaciski hamulcowe. Z pozostałych opcji mieliśmy manualne składanie tylnych foteli od strony bagażnika (270 zł), zamykany i chłodzony schowek przed pasażerem (310 zł), a także czujnik jakości powietrza (400 zł).

Jaguar F-Pace – przestronność

Pod względem przestronności Jaguar F-Pace wypada przyzwoicie, aczkolwiek nie powala na kolana. Z przodu siedzimy wygodnie. Fotele, mimo, że określane jako sportowe, mają bardziej komfortowy charakter (i stylowe logo Jaguara na zagłówkach). Z tyłu wygodnie będzie dwóm pasażerom, zaś trzem zabraknie miejsca na szerokość. W dodatku podróżowanie w trójkę z tyłu utrudnia wydatny tunel środkowy. Pod względem przestronności Jaguar wypada zatem podobnie jak konkurenci. Pojemny jest za to bagażnik, gdyż liczy on aż 619 litrów (według producenta). Być może jest to zbyt optymistyczna wartość, jednak przestrzeń i tak jest spora na tle konkurencji, a jednocześnie ustawna i estetycznie wykończona. Jedynie klapa bagażnika mogłaby się nieco szybciej podnosić.

tylna kanapa Jaguara F-Pace

Miłe zaskoczenie ze strony układu napędowego

Pod maską brytyjskiego SUV-a znalazła się 2-litrowa turbodoładowana jednostka benzynowa o mocy 249 KM i maksymalnym momencie obrotowym 365 Nm. Współpracowała ona z 8-biegową skrzynią automatyczną ZF, zaś napęd trafiał na obie osie. Duet ten sprawdzał się bardzo dobrze, zapewniając autu więcej niż dobrą dynamikę oraz umiarkowane, oczywiście jak na gabaryty i masę pojazdu, spalanie. Producent podaje przyspieszenie od 0 od 100 km/h w 7,3 sekundy i prędkość maksymalną na poziomie 217 km/h. Faktycznie trudno doczepić się do osiągów. Jaguar F-Pace potrafi nawet wgnieść delikatnie w fotel w trybie Dynamic, żwawo reagując na każde wciśnięcie pedału gazu. Zresztą nawet w najczęściej używanym trybie Comfort dynamika nie budziła zastrzeżeń. Jedynie w Eco było z tym nieco gorzej, ale to już nie powinno dziwić.

Pochwalić należy także elastyczność i kulturę pracy jednostki napędowej, a także pracę skrzyni biegów. Zmieniała ona biegi szybko i bez szarpnięć, zaś reakcja na kickdown była dobra zważywszy na fakt, że mieliśmy do czynienia z przekładnią hydrokinetyczną. W trybie Dynamic nieco irytował na dłuższą metę wzmacniany przez głośniki dźwięk jednostki napędowej. Było bowiem słychać, iż jest on sztuczny.

Osiągi w parze z umiarkowanym zużyciem paliwa

Pod względem zużycia paliwa F-Pace spisał się dobrze. Średnie zużycie paliwa w trakcie całego testu (zrobiliśmy blisko 1000 km) wyniosło 9,2 l/100 km, co jest bardzo dobrą wartością. Dodamy, że większość kilometrów zrobiliśmy po drogach szybkiego ruchu, gdzie przepisowa jazda daje właśnie wyniki na poziomie 9 l (przy 120 km/h) lub 10,5 l (przy 140 km/h). W warunkach miejskich trzeba się liczyć z ponad 11 litrami na 100 km, zaś przy spokojnej jeździe drogami lokalnymi można zejść poniżej 8 l/100 km. Korzystanie z osiągów pojazdu wiąże się natomiast ze znikaniem z baku ponad 12 l/100 km. Mieszczący 60 litrów bak pozwoli na przejechanie ponad 600 km.

Jaguar F-Pace R-Dynamic

Świetny kompromis

Na pochwały zasługuje także układ jezdny brytyjskiego SUV-a. Jaguar F-Pace zapewnia świetny kompromis między sportowymi doznaniami a komfortem. Daje on bowiem frajdę i poczucie pewności podczas pokonywania zakrętów, jednocześnie zachowując wysoki komfort nawet na tych bardziej dziurawych drogach. O sportowych aspiracjach pojazdu świadczy też bezpośredni i dobrze wyważony układ kierowniczy. Zawieszenie pracuje cicho, nawet na większych wybojach, zaś samochód pozostaje stabilny i daje poczucie bezpieczeństwa. Jedynie hamulce mogłyby być trochę lepsze – nie są one co prawda słabe, ale trudno je też pochwalić.

Cena adekwatna do półki premium

Pozostała jeszcze kwestia ceny. Bazowy F-Pace R-Dynamic S z 2-litrowym turbodieslem o mocy 163 KM, napędem AWD i skrzynią automatyczną kosztuje od 272 800 zł. Mocniejszy diesel o mocy 204 KM to koszt 286 100 zł. Z kolei testowana odmiana benzynowa 2.0 startuje z pułapu 291 500 zł. Za 354 200 zł dostaniemy hybrydę plug-in o mocy 404 KM. 344 400 zł trzeba natomiast dać za 300-konnego diesla R6 o pojemności 3 litrów. Oprócz tego za 365 300 zł dostaniemy 400-konną odmianę benzynową 3.0 R6.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Cupra Formentor 2.0 TSI 310 KM 4Drive - arcyszybki crossover

Dopłata do testowanej odmiany R-Dynamic SE w przypadku każdej z wersji silnikowych wynosi około 20 000 zł. Kolejne kilkadziesiąt tysięcy wydamy na najbogatszy wariant R-Dynamic HSE. Pomiędzy opcjami S i SE cenowo plasuje się też R-Dynamic Black. Na szczycie oferty znajduje się sportowy wariant SVR z 5-litrową jednostką V8 z kompresorem, rozwijający 550 KM i 700 Nm. Kosztuje on od 537 100 zł. Optymalnym wyborem w gamie F-Pace wydaje się właśnie testowany wariant. Zapewnia on bowiem dobry kompromis między dynamiką a kosztami zakupu i zużyciem paliwa.

Jaguar F-Pace R-Dynamic sylwetka

Wróćmy jednak do naszego egzemplarza. W wersji R-Dynamic SE startował on bowiem z pułapu 311 300 zł. Doposażono go jednak w liczne opcje o łącznej wartości 42 440 zł. W efekcie cena naszego „Jaga” wzrosła do 353 740 zł. Nie jest to ani okazyjna, ani też zaporowa kwota. Podobnie trzeba bowiem zapłacić za konkurencję. Mowa tu m.in. o BMW X4, Porsche Macanie, Alfie Romeo Stelvio, Audi Q5, Volvo XC60 czy też Mercedesie GLC Coupe. Zresztą już teraz możemy zapowiedzieć wam test porównawczy wybranych modeli z tego segmentu, co nastąpi wiosną. Wówczas okaże się, czy rzeczywiście Jaguar F-Pace jest tak ciekawą propozycją i czym się wyróżnia na tle konkurencji. Po naszym teście jesteśmy jednak spokojni o notowania Jaguara.

Podsumowanie: Jaguar F-Pace 2.0 P i4 250 R-Dynamic SE

Jaguar F-Pace 2.0 P i4 250 R-Dynamic SE
  • Stylistyka
  • Przestronność
  • Jakość materiałów
  • Wyposażenie
  • Multimedia
  • Komfort użytkowania
  • Przyjemność z jazdy
  • Silnik
  • Skrzynia biegów
  • Ekonomia i ekologia
  • Bezpieczeństwo
  • Cena w stosunku do jakości
4.3

Podsumowanie

Testowany Jaguar F-Pace okazał się naprawdę dobrą propozycją w klasie SUV-ów premium klasy średniej. Jego agresywny design nie pozwala przejść obok niego obojętnie i sprawia, że auto już na sam widok sprawia pozytywne wrażenie. Co istotne, w parze ze sportowym wyglądem idzie dopracowany układ jezdny, przez co Jaguar potrafi zapewnić naprawdę niezłą frajdę z jazdy, zachowując jednocześnie komfort na poziomie adekwatnym do marki premium. Zaskakuje zdecydowanie in plus dynamika jednostki napędowej, która tworzy świetny tandem z automatyczną skrzynią ZF. To wszystko przy zachowaniu umiaru w zużyciu paliwa.

Cieszy nas także fakt, że projektanci odmiany poliftingowej skupili się na poprawie materiałów wykończeniowych, w efekcie czego Jaguar F-Pace tak naprawdę dopiero teraz w pełni zasługuje na miano produktu klasy premium. Do pełni szczęścia zabrakło bardziej dopracowanych multimediów i lepszej ergonomii. Nie zmienia to faktu, że F-Pace to jeden z najciekawszych SUV-ów na rynku i naprawdę dobra alternatywa dla niemieckiej trójki.

Galeria: Jaguar F-Pace 2.0 P i4 250 R-Dynamic SE 

Zachęcamy do obejrzenia galerii zdjęć, które wykonał dla nas Piotr Parys. Zapraszamy do zapoznania się z jego portfolio na Facebooku.

4.9/5 (liczba głosów: 14)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama