Connect with us

Czego szukasz?

ELMS i AsLMS

United przełamało dominację Nielsen Racing w Abu Zabi w AsLMS

W sobotnim wyścigu Asian Le Mans Series w Abu Zabi rywalizacja była przerywana czerwoną flagą. W LMP2 dość zaskakująco wygrało United Autosports. Natomiast w LMP3 i GT triumfowały kolejno DKR oraz Herberth Motorsport.

United Autosports 1. wyścig Abu Zabi 4h AsLMS 2022
Fot. United Autosports / Twitter

Nastolatek Josh Pierson zaskoczył w United Autosports. „Kozackie” wejście do klasy LMP2

Dlaczego amerykański zespół nie pojawił się w Duabju? Otóż jednym z kierowców załogi #23 jest wspomniany Josh Pierson, który dopiero w ostatnich dniach ukończył szesnaście lat. To jest minimalny wiek, poniżej którego nie można ścigać się w wyścigach organizowanych przez ACO. Amerykanin ma w tym roku wystartować w 24h Le Mans, a starty w AsLMS mają stanowić swego rodzaju trening. Ten póki co przebiega bardzo pomyślnie – Paul Di Resta zdobył pole position do obydwu wyścigów. Natomiast sobotnia rywalizacja również padła łupem tej załogi, która wygrała wyścig z przewagą okrążenia nad Nielsen Racing. Brytyjski zespół dla odmiany musiał dziś zadowolić się drugim miejscem.

Wyniki 1. wyścigu AsLMS w Abu Zabi w sezonie 2022 z podziałem na klasy są dostępne tutaj.

ZOBACZ TAKŻE
Tym samochodem pojedzie Robert Kubica. Jaką maszyną jest Oreca 07?

Najlepszy zespół w LMP3: DKR i odczarowane Duqueine

Luksemburski zespół przystępował do tego sezonu jako faworyt i faktycznie czyste tempo potwierdziło ich mistrzowskie aspiracje. Niestety obydwa wyścigi w Dubaju DKR musiało zaliczyć do nieudanych – tu na drodze po zwycięstwa dwukrotnie stawała elektryka. W Abu Zabi los się odwrócił i nie tylko zdołali oni wywalczyć pole position do obydwu wyścigów, ale i dowieźli przekonywującą wygraną. Powody do zadowolenia może mieć też Duqueine, które dostarcza podwozia tej ekipie, ponieważ na podium znalazło się Rinaldi Racing, które też korzysta z ich samochodów.

Największy zawód w klasie LMP3 to niestety Inter Europol Competition

Polski zespół podobnie jak DKR pokazuje bardzo konkurencyjną formę w treningach czy kwalifikacjach. Niestety w wyścigach sytuacja wygląda już zdecydowanie inaczej. Po starcie z trzeciego pola w klasie, James Dayson brał udział w kilku sytuacjach, które zepchnęły polską załogę na koniec stawki. Dodatkowe przygody sprawiły, że na mecie Inter Europol Competition stracił dwa okrążenia do DKR. To oznaczało, że ich samochód znalazł się za liderami klasy GT. Finalnie samochód #13 dojechał na siódmej pozycji w klasie.

ZOBACZ TAKŻE
Porsche przetestowało prototyp LMDh pod Barceloną

Powodów do zadowolenia nie ma też G-Drive. Rosyjski zespół zaliczył awarię w połowie wyścigu, która spowodowała czerwoną flagę w pierwszej połowie rywalizacji. Najpierw samochód #26 zaliczył wyciek w trzecim sektorze, a chwilę potem zatrzymał się on przed dziewiątym zakrętem stając w płomieniach. Na szczęście nic się nikomu nie stało, ale wyścig należało przerwać, aby oczyścić tor z substancji, które na nim zalegały.

Herberth Motorsport zaskoczyło w klasie GT

Zespół korzystający z Porsche w poprzednich wyścigach okupował pozycje poza podium i raczej nie wyglądał na faworyta do triumfu na torze Yas Marina. Jednakże z racji tego, że w wyścigu wystąpiła czerwona flaga losy wyścigu się odmieniły. Załoga #91 znalazła się w zdecydowanie lepszym położeniu strategicznym co doskonale udało się jej wykorzystać. Oczywiście nadal to oznaczało, że muszą się zmierzyć z Inception Racing, AF Corse czy Optimum Motorsport, które walczyły o zwycięstwo do samego końca. Jednakże Herberth Motorsport zdołało doprowadzić tę załogę na pierwszym miejscu w klasie.

Aston Martin zdecydowanie zawiódł w tej klasie

Samochody TF Sport oraz D’Station Racing bardzo dobrze spisywały się w treningach i spodziewano się, że w wyścigu ich forma będzie wyglądać podobnie. Niestety zamieszanie na starcie w połączeniu ze średnią postawą w kwalifikacjach sprawiły, że najszybszy Aston Martin był dopiero szósty na mecie.

ZOBACZ TAKŻE
Peugeot ma problemy? Francuzi walczą z czasem przed debiutem w WEC

Walce o tytuły mistrzowskie trwa w najlepsze

Jeżeli jutro nic się nie wydarzy to Nielsen Racing powinno przypieczętować mistrzostwo w klasie LMP2. To z kolei da i automatyczne zaproszenie do tegorocznej edycji 24h Le Mans. Jedyną załogą, która może im zagrozić jest Graff, które jutro potrzebuje zwycięstwa i pecha rywali. W LMP3 faworytem do tytułu jest CD Sport, ale jeszcze nie należy skreślać DKR oraz Nielsena. Natomiast w GT sytuacja wygląda bardzo dobrze dla Inception Racing, które prowadzi w punktacji. Jednym z jego rywali do tytułu będzie Haupt Racing Team. Finałowy wyścig wystartuje w niedzielę, 20 lutego, o godzinie 13:30 czasu polskiego.

5/5 (liczba głosów: 1)
Reklama