Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

F2

F2: Theo Pourchaire wygrał dramatyczny wyścig główny | Analiza

Theo Pourchaire po starcie z drugiego miejsca wygrał wyścig główny. Brzmi dosyć prosto i spokojnie, jednak po drodze działy się rzeczy, których nie wymyśliłby najlepszy reżyser kina akcji. Zapraszam na analizę.

Fot. ART Grand Prix

Najlepszy kierowca: Theo Pourchaire

Dzień 20 marca 2022 r. zespół ART zapamięta na długi czas. Po wygranej Victora Martinsa w wyścigu głównym F3 oraz fenomenalnej jeździe jego kolegów z zespołu, wyścig główny F2 także wygrał reprezentant Francuskiego zespołu. Wyścig nie zaczął się dla Pourchaire’a najlepiej – kierowca akademii Saubera po starcie z drugiego pola spadł na czwartą pozycję. Już na drugim okrążeniu na torze pojawił się Safety Car, wywołany przez drugiego kierowcę ART, Frederika Vestiego. Po restarcie Pourchaire przesunął się na trzecią pozycję, a następnie świetnie zadziałała strategia przyjęta przez zespół ART. Po szybkim pit stopie na 14. okrążeniu i fatalnym pit stopie Juriego Vipsa przesunął się przed Estończyka. Okrążenie później wyszedł przed Jacka Doohana.

Nie odbyło się bez kontrowersji, gdyż doszło między nimi do kontaktu. Pourchaire wyszedł w ten sposób na wirtualne prowadzenie, bowiem przed nim był jeszcze Ayumu Iwasa, który miał jeszcze do zaliczenia wizytę u mechaników. Gdy na 18. okrążeniu Japończyk odbył swój pit stop, kierowca ART wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do samego końca. Nie było to proste zadanie, gdyż samochód bezpieczeństwa w samej końcówkę zbliżył do siebie stawkę, a Francuz musiał przejechać ostatnie okrążenie pod ogromną presją ze strony Lawsona i Vipsa. To 18-latkowi się udało, za co należą się ogromne brawa.

ZOBACZ TAKŻE
Theo Pourchaire: Poznaj lepiej niezwykły supertalent z Francji

Najgorszy kierowca: Olli Caldwell

Sześć kar i strata jednego okrążenia do zwycięzcy na mecie wyścigu mówi sama za siebie. Kierowca Camposa zawalił wyścig główny na całej linii. Zaczęło się od złamania zasad na koniec neutralizacji, za co Brytyjczyk został ukarany karą 10 sekund Stop&Go. Niewiele lepiej było później, Caldwell notorycznie przekraczał limity toru, za co dostał dwie kary. Najpierw utrzymał karę 5 sekund, a pod koniec wyścigu Drive Through. Metę przekroczył jako czwarty… tyle że trzech kierowców przed nim zdążyło go zdublować. Dla Brytyjczyka pierwszy weekend sezonu jest do zapomnienia, musi wyrzucić Bahrajn z głowy i skupić się na następnych wyścigach. Jeśli nie poprawi swojego tempa, a przede wszystkim nie zacznie jeździć zgodnie z przepisami, Campos będzie musiał poszukać zastępstwa.

Największy pechowiec: Dennis Hauger

W tej kategorii ciężko było wybrać faworyta, gdyż było wielu kierowców, którzy stracili dużo czasu nie ze swojej winy. Jednak chyba to obecny mistrz Formuły 3 miał najwięcej nieszczęścia. Problemy zaczęły przed startem wyścigu, gdy nie mógł ruszyć z pola startowego na okrążenie rozgrzewkowe. Z tego powodu wystartował z alei serwisowej i od początku musiał nadrabiać. Szło mu to naprawdę przyzwoicie, w pewnym momencie był nawet w czołowej dziesiątce. Po drodze popisał się fenomenalnym manewrem w 10. zakręcie, gdzie znalazł lukę i odważnie wcisnął się przed Roya Nissanego.

 


Wszystko prysło na 28 okrążeniu, gdy Norweg pojawił się u mechaników po nowy komplet miękkich opon. Jeden z mechaników za wcześnie opuścił bolid, w momencie w którym lewa przednia opona nie była dokręcona. Hauger dostał sygnał, że może wyjechać, a opona poleciała i w ten sposób przygoda mistrza F3 z wyścigiem głównym się zakończyła.

ZOBACZ TAKŻE
Dennis Hauger: Kim jest nowy mistrz Formuły 3?

Stracona szansa Jacka Doohana

Innym kierowcą, który weekendu w Bahrajnie nie może zaliczyć ostatecznie do udanych jest Jack Doohan. Po fenomenalnych kwalifikacjach startował z pole position, jednak jego start nie należał do najlepszych. Na twardych oponach bardzo wolno ruszył z miejsca, spadając na trzecią pozycję. Australijczykowi udało się odzyskać jedną pozycję i jechał drugi za Jurim Vipsem. Po nieudanym pit stopie Hitecha, Doohan miał okazję przesunąć się na prowadzenie, jednak także jego wizyta u mechaników nie przebiegła idealnie. Po wyjeździe z boksów spotkał się z Theo Pourchairem i uszkodził sobie przednie skrzydło. Wicemistrz Formuły 3 dużo narzekał przez radio, jednak w tej sytuacji sam był sobie winny. Australijczyk spadł na koniec stawki i stamtąd już się nie wydostał. Po fenomenalnym piątku mogło się wydawać, że Doohan ma wszystko aby weekend w Bahrajnie zdominować. Z tych planów nic nie wyszło i junior Alpine wyjeżdża z Sakhiru z ledwie dwoma punktami za PP.

Wspaniały powrót Vipsa i Sargeanta

Po atomowym starcie wydawało się, iż Estończyk pewnie pomknie po trzecie w jego karierze zwycięstwo F2. Jednak plany te prysły po fatalnym pit-stopie. Jeden z mechaników miał bowiem problem z dokręceniem lewej przedniej opony i tym samym protegowany Red Bulla spadł pod koniec pierwszej 10. Zawodnik reprezentujący zespół Hitech Grand Prix jednak się nie poddał. Vips pomimo bycia w fatalnej sytuacji raz po raz wyprzedzał rywala za rywalem. Przed finalną neutralizacją uczeń Marko Asmera zdołał minąć Felipe Drugovicha i dzięki temu uplasował się na najniższym stopniu podium. Można być w zasadzie pewnym, iż gdyby nie fatalny pit-stop, to właśnie on wygrałby wyścig główny w Bahrajnie.

Podobną drogę przebył Logan Sargeant. Amerykanin przez problemy z dokręceniem jednego z kół spadł na niemal koniec stawki. Junior Williamsa, który dopiero zaczyna podbój Formuły 2 musiał odrabiać wielkie straty. I to mu się udało. Zawodnik Carlina po tym jak odzyskał tempo i pewność siebie, zaczął stopniowo odrabiać straty. Dzięki bezbłędnej jeździe zdołał przebić się na 7. miejsce, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Niesamowity Ayumu Iwasa

Odwrotnie do sytuacji Jacka Doohana mogła skończyć się sytuacja dla Ayumu Iwasy. Podopieczny Red Bulla w kwalifikacjach nie przejechał nawet okrążenia, przez własny błąd na okrążeniu wyjazdowym. W sprincie pokazał się znakomicie, awansował z 22. miejsca do punktowanej ósemki. Podobnie sytuacja wyglądała w niedzielnym wyścigu. Japończyk jak szalony przebijał się przez stawkę, stosując alternatywną strategię. Na miękkich oponach mijał kolejnych kierowców, a w pewnym momencie znalazł się nawet na prowadzeniu.

 

Po swoim pit stopie na 18. okrążeniu spadł na dziesiąte miejsce, ale nie był to koniec jego fenomenalnej jazdy. Na twardych oponach awansował o trzy pozycję i jechał po P7. Niestety dla kierowcy DAMS, zatrzymała go awaria na ostatnim okrążeniu, tuż po restarcie. Zakończył występ na odległej 16. pozycji, co ani trochę nie oddaje tego, co robił przez cały wyścig. Ayumu Iwasa i jego dwa fenomenalne wyścigi to największa niespodzianka weekendu.

ZOBACZ TAKŻE
F2: Verschoor wygrał pierwszy sprint w sezonie. Święto Tridentu | Analiza

Roy Nissany i niebezpieczna jazda

Junior Williamsa znany jest z bardzo agresywnej jazdy. Jednak to co działo się podczas niedzielnych zawodów w Bahrajnie jest karygodne. Izraelczyk bowiem wielokrotnie łamał limity toru, a sposób jego obrony budził wielkie kontrowersje. Chociażby podczas walki z m.in Richardem Verschoorem, Enzo Fittipaldim i Loganem Sargeantem przy dohamowaniu do ostatniego zakrętu, zawodnik DAMS usilnie bronił wewnętrznej strony. Zrobił to jednak w taki sposób, że omal nie wyeliminował siebie i w/w kierowców z wyścigu. Dodatkowo we wcześniejszej fazie wyścigu, Nissany nie omieszkał wywozić Verschoora poza tor. Takie zachowania na tym poziomie są niedopuszczalne i sędziowie z pewnością będą chcieli z nim porozmawiać na temat jego zachowania.

Totalny chaos w pit-stopie

Po kolizji Fittipaldiego i Verschoora na tor ponownie wyjechał samochód bezpieczeństwa. Z tej okazji kilku kierowców postanowiło zjechać na wymianę opon. To wywołało totalny chaos. Najpierw w bolidzie Dennisa Haugera nie dokręcono koła i Norweg zakończył swój udział w wyścigu. Mało tego mechanicy Premy przez tą sytuację popsuli także pit-stop Jehanowi Daruvali. Hindus bowiem musiał poczekać, aż wszyscy pracownicy, których zadaniem jest zmiana opon będą w stanie go obsłużyć. To znacznie wydłużyło czas jego postoju.

Podobne zdarzenie przytrafiło się ekipie Trident. Calan Williams, który miał szansę na znakomity wynik. Z bolidu Australijczyka po wydawało się perfekcyjnym pit-stopie… odpadło koło. Były kierowca F3 nie mając kontroli nad swoim bolidem, jeszcze w alei serwisowej uderzył w ścianę i zablokował przejazd. Jakby tego było mało, Amaury Cordeel ledwo ominął stojący w poprzek bolid zawodnika z Melbourne. W najbliższych godzinach powinniśmy dowiedzieć się jakie kary za te incydenty otrzymają Prema i Trident.

Klasyfikacje generalne po wyścigu głównym w Bahrajnie

Po pierwszym weekendzie w klasyfikacji kierowców F2 prowadzi Theo Pourchaire z dorobkiem 25 „oczek”. Francuz nie ma jednak dużej przewagi nad drugim Liamem Lawsonem. Nowozelandczyk traci bowiem do niego zaledwie 1 punkt. Czołową trójkę uzupełnia Juri Vips. Jesli chodzi o „generalkę zespołów, to pierwsze trzy ekipy, czyli Carlin, Hitech GP i ART GP dzieli zaledwie 8 „oczek”.

Klasyfikacje generalne po weekendzie F2 w Bahrajnie zobaczycie w materiale, do którego odnośnik znajdziecie poniżej.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna F2 2022. Sprawdź aktualną sytuację w tabeli

Kiedy następny wyścig?

Kibice nie zdążą zatęsknić za Formułą 2. Zawodnicy rywalizujący w bezpośrednim przedsionku F1, do akcji wrócą już za tydzień w sobotę, 26 marca. Odbędzie się wtedy sprint w Arabii Saudyjskiej. Czy Theo Pourchaire utrzyma prowadzenie w klasyfikacji kierowców? Jak spiszą się juniorzy Red Bulla? Przekonamy się o tym za kilka dni.

Wyniki wyścigu głównego F2

5/5 (liczba głosów: 2)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama