Kłopoty z silnikami
Weekend w Bahrajnie niektórym zespołom upłynął pod znakiem zmagania się z wieloma problemami. Dotyczyło to zwłaszcza Mercedesa oraz jego klientów. Bolid stajni z Brackley wciąż zmaga się z efektem tzw. morświnowania, jednak zdaje się, że duży problem stanowi również ich jednostka napędowa. Mercedes w Bahrajnie w żaden sposób nie mógł konkurować z Ferrari oraz Red Bullem. Jeszcze gorzej prezentowały się pozostałe zespoły korzystające z niemieckich silników. Wystarczy spojrzeć na wyniki wyścigu – spośród kierowców, którzy dojechali do mety, pięć ostatnich miejsc zajęli zawodnicy z jednostkami Mercedesa. Oprócz samych Srebrnych Strzał, spośród kierowców z silnikami Mercedesa najwyżej uplasował się… Lance Stroll, na 12. miejscu.
O dużym pechu z kolei może mówić Red Bull. Bolidy Czerwonych Byków cały weekend były konkurencyjne i jako jedyne potrafiły walczyć z Ferrari. Zresztą, Max Verstappen i Sergio Perez jechali po sporą liczbę punktów – zajmowali oni kolejno 2. i 4. miejsce. Niestety, w końcówce wszystko się posypało. Awaria w bolidzie mistrza świata zmusiła go do wycofania się z wyścigu na kilka okrążeń przed końcem, z kolei na ostatnim „kółku” zgasł samochód Sergio Pereza. Wcześniej z powodu pożaru udział w wyścigu zakończył inny kierowca korzystający z jednostek Red Bull Powertrains, Pierre Gasly. Ostatecznie punkty dowiózł tylko Yuki Tsunoda.
The moment it became a 1-2 for Ferrari…
And it all slipped away for Red Bull 💔#BahrainGP #F1 pic.twitter.com/OmAj2c83Vu
— Formula 1 (@F1) March 20, 2022
Moc i stabilność w Ferrari
Mogłoby się zdawać, że w Bahrajnie Ferrari nie miało żadnych problemów. Charles Leclerc i Carlos Sainz byli bardzo szybcy przez cały weekend, co przełożyło się na pole position w kwalifikacjach i dublet w wyścigu. Również zespoły klienckie Ferrari wyglądały bardzo dobrze. Imponować mogła zwłaszcza postawa Haasa. Chociaż jeszcze w zeszłym sezonie zespół niemalże, co wyścig okupował ostatni rząd w kwalifikacjach, powracający do F1 Kevin Magnussen zdołał wywalczyć dla niego znakomite 5. miejsce. Tuż poza punktami, na 11. miejscu, znalazł się jego zespołowy kolega, Mick Schumacher. Alfa Romeo również pokazała się z niezłej strony. Nowe nabytki stajni z Hinwil, Valtteri Bottas i Guanyu Zhou, zapewniły zespołowi pierwszy podwójny finisz w punktach od 2020 roku.
The perfect Sunday 😍
#essereFerrari 🔴 #BahrainGP pic.twitter.com/tYX4WkS3CP— Scuderia Ferrari (@ScuderiaFerrari) March 20, 2022
Optymizm Guenthera Steinera
Szef zespołu Haas był po wyścigu w Bahrajnie zachwycony. Steiner, który również korzysta z jednostek napędowych Ferrari, nie krył swojego zadowolenia. Nie ma w tym nic dziwnego – w porównaniu do zeszłego sezonu zespół poczynił olbrzymi progres. Znacząco przyczynił się do tego właśnie silnik od Ferrari. Po pierwszym finiszu w punktach od 28 wyścigów, Steiner w samych superlatywach wypowiadał się o pracy wykonanej przez Ferrari.
– Myślę, że Ferrari ma najlepszy silnik w stawce. To daje im dużo uznania, bowiem byli w tej samej pozycji co my. Musieli słuchać ogromu krytycznych komentarzy [na temat słabych wyników – przyp. red.]. A tymczasem oni odrobili swoja pracę domową i powrócili z czymś bardzo dobrym – chwalił 56-latek.
Let’s talk about yesterday… 🤩#HaasF1 #BahrainGP pic.twitter.com/A8NCRENk4L
— Haas F1 Team (@HaasF1Team) March 21, 2022
Inni również doceniają pracę Ferrari
Nie tylko szef współpracującego z Ferrari zespołu docenił jakość nowego silnika włoskiej ekipy. Do sprawy odniósł się między innymi kierowca AlphaTauri, Pierre Gasly. W trakcie wyścigu w Bahrajnie Francuz stoczył pojedynek z Kevinem Magnussenem, z którego to właśnie Duńczyk wyszedł zwycięsko. Jak przyznał sam lider stajni z Faenzy, walka ta nie należała do najłatwiejszych.
– Silniki Ferrari znów są tak mocne jak w 2019 roku. Ciężko było utrzymać Magnussena za sobą – skomentował 26-latek.
Pracę działu silnikowego w Maranello skomplementował także szef Mercedesa, Toto Wolff. Jego zespół całkowicie zdominował erę hybrydową pod kątem jakości jednostek napędowych, więc komplement z jego ust musi dla Ferrari sporo znaczyć.
– Myślę, że nie ma tak dużej różnicy pomiędzy jednostkami, jednak Ferrari wykonało ogromny krok naprzód. W zeszłym sezonie nie byli zbytnio konkurencyjni, a teraz przylecieli do Bahrajnu i nie mieli sobie równych – dodał Niemiec.