Roman Stanek: Kim jest nasz rozmówca?
Czech międzynarodową karierą rozpoczął w 2014 roku od kartingu. Miał wtedy 10 lat. Na początku sezonu 2019, Roman Stanek zadebiutował w wyścigu Formuły 4 w Dubaju. Reprezentant naszych południowo-zachodnich sąsiadów podczas tamtej kampanii wystąpił także w ADAC i we Włoskiej Formule 4. W obydwóch mistrzostwach spisał się świetnie, gdyż na koniec sezonu został sklasyfikowany kolejno na 4. i 5. miejscu. Dzięki tym rezultatom zainteresował się nim zespół Prema i nasz rozmówca w 2020 roku miał startować w serii FREC. Jednak do tego nie doszło, gdyż Stanka do startów w Formule 3 zwerbowała ekipa Charouz Racing System.
Debiutancki sezon nie poszedł po myśli nastolatka, gdyż przez całą kampanię zdobył zaledwie 3 punkty. W sezonie 2021 kierowca z Międzyrzecza Wołoskiego pozostał w Formule 3, lecz tym razem reprezentował zespół Hitech Grand Prix. Był to dobry ruch, gdyż Czech 2-krotnie stanął na podium, a dodatkowo kilka razy zdołał zapunktować. Z kolei zimą tamtego roku startował zimą 2021 roku w Azjatyckiej Formule 3, gdzie zajął 10. miejsce w klasyfikacji kierowców.
W sezonie 2022 Roman Stanek wciąż ściga się w Formule 3, lecz przeniósł się do ekipy Tridentu. W Bahrajnie nasz rozmówca prezentował dobre tempo, jednak z walki o czołowe pozycje wyeliminowali go w obu wyścigach Franco Colapinto i Aleksandr Smolyar.
Pat i Mat
Czechy słyną z wielu kreskówek, m.in. „Pata i Mata” czy „Krecika”. Jako Czech, jaka była twoja ulubiona kreskówka?
Moją ulubioną kreskówką był „Pat i Mat”. Kiedy byłem młodszy, oglądałem dużo „Pata i Mata”, ponieważ robili zabawne rzeczy. Moim ulubionym odcinkiem jest ten, w którym budują basen.
Kończąc temat tej kreskówki, w „Pacie i Macie” był też odcinek jak budowali tor F1, w stylu „Carrera go”. Jak wspominasz swoją przygodę na Bliskim Wschodzie z Formułą 4 w 2019 roku?
Będę musiał w wolnej chwili znaleźć i obejrzeć ten odcinek. Odpowiadając na drugą część pytania. Ścigałem się tam tylko w Dubaju, bo przed 25 lutego miałem 14 lat. Regulamin mówił, że w tych mistrzostwach można wziąć udział dopiero jak ma się skończone 15 lat. Był to mój debiut w Formule 4. Było bardzo dobrze, ale ponieważ jak powiedziałem to był mój debiut popełniłem wiele błędów, ale i tak było to bardzo cenne doświadczenie.
W 2019 roku jeździłeś w Formule 4 w zespole Ralfa Schumachera. Miałeś okazję poznać Niemca?
Spędziłem z nim i jego synem Davidem dużo czasu, ponieważ byliśmy w tym samym zespole, ale on ścigał się w Formule Regional. Tak więc praca z nim była przyjemnością, ma za sobą bardzo dobrą karierę i cieszyłem się, że mogłem jeździć dla jego zespołu.
Kacper Sztuka ma więc szczęście, że Ralf może go uczyć.
Zdecydowanie. Warto też dodać, że duży wpływ na kierowców ma tam też Gerhard Ungar. Jest także współzałożycielem zespołu i ma dużą wiedzę na temat ustawień samochodu. Naprawdę wiedział, jak trenować zawodników i wiedział, co można poprawić w ustawieniach. Zarówno on, jak i Ralf bardzo dobrze zarządzają zawodnikami.
Jak Roman Stanek dostał się do F3?
W którym momencie dowiedziałeś się, że Charouz chciał cię zakontraktować do startów w F3 2020 roku? Wcześniej byłeś zakontraktowany do jazdy we FREC.
Miałem kontrakt z Premą na starty we FREC, ale przed rozpoczęciem sezonu Charouz dał mi dobrą ofertę na starty w F3. To nie był najlepszy rok, ponieważ nie miałem wystarczająco dobrych wyników, a dodatkowo ja i zespół mieliśmy pewne problemy. To był trudny rok, ale dobrze było znaleźć się w Formule 3.
W Austrii miałeś przygodę z krawężnikiem. Przejechałeś go i twój bolid został wystrzelony w powietrze. Czy od tamtego czasu jeździsz ostrożniej i omijasz krawężniki?
Nie. Zawsze staram się naciskać, jak tylko mogę. W tamtym wyścigu w Austrii przekroczyłem limity. To był mój drugi wyścig w Formule 3 i jeszcze nie znałem pewnych granic. Jednak wyciągnąłem wnioski z tego i mam nadzieję, że nie zrobię podobnego błędu tego ponownie.
W 2020 roku na torze Monza zdobyłeś swoje pierwsze punkty w F3. Byłeś 10. w wyścigu głównym, ale dostałeś karę i spadłeś na 11. miejsce. Jednak w sprincie udało ci się ukończyć wyścig na P8. Żałowałeś tej kary z pierwszego wyścigu, bo bez niej startowałbyś z pole position?
Oj żałowałem. Trudno byłoby jednak wygrać ten wyścig, ale podium było możliwe. Jednak ta kara miała też swoje plusy. Na tym etapie mojej kariery dużo się uczyłem i jak zostałem za coś ukarany, to później wiedziałem, że nie można tak jeździć i należy tego uniknąć w przyszłości. Jednak w sprincie jak powiedziałeś udało mi się awansować z P11 na P8, stoczyłem po drodze sporo pojedynków i bardzo mi się to podobało.
Ukończyłeś sezon 2020 jako najwyżej sklasyfikowanym kierowcą Charouz. Miałeś 3 punkty, Michael Belov 1 i Igor Fraga również 1. Czy byłeś z tego zadowolony?
Nie, nie byłem. Myślałem, że możemy osiągnąć lepsze wyniki. Jednak z rundy na rundę było trochę lepiej. Stopniowo nabieraliśmy tempa, umiejętności, robiliśmy coraz lepsze ustawienia. To jednak nie wystarczyło do regularnej walki o punkty. Ale jak to mówią: „Nie ma nic złego, co nie byłoby dobre” i miło wspominam czas spędzony w Charouz.
O sezonie 2021
W drugim sezonie wyścigów w F3 nieco odblokowałeś się. Dwukrotnie stanąłeś na podium i również pokazałeś dobre tempo. Który moment z 2021 r. wspominasz najlepiej?
Dla mnie było to 3. miejsce w Budapeszcie. To było moje pierwsze podium w Formule 3, a na torze było wielu fanów z Czech. Hungaroring leży dość blisko Czech, więc dla wielu jest to najlepsza okazja do obejrzenia weekendu F1 z trybun. To było dobre wspomnienie, oczywiście mieliśmy tempo, aby wygrać ten wyścig, ale podium wciąż było niesamowitym wynikiem. I dokonałem tego prawie w moim „domu”, więc wiele osób było zadowolonych z mojego wyniku!
Nejen na OH česká vlajka na stupních vítězů 🙂 Roman Staněk získal pódium v závodě F3 v rámci víkendu #F1
Foto: F3 pic.twitter.com/6JbyR8HyWL
— F1sport.cz (@f1sports) July 31, 2021
Wolisz weekendowy format F3 z 2021 roku czy ten co mamy teraz?
W sezonie 2021 mieliśmy 3 wyścigi w ciągu 1 tygodnia i dzięki temu wielu kierowców mogło walczyć o podium. Ale z innych stron to nie był dobry pomysł. Nie mieliśmy dużo więcej opon niż w 2020 roku, a my, kierowcy, musieliśmy je oszczędzać podczas kwalifikacji i wyścigu. Po prostu nie mieliśmy ich wystarczającej ilości. Wielu kierowców miało z tym problemy. Ważny był też układ weekendu. W piątek mieliśmy trening i kwalifikacje, 2 wyścigi w sobotę i 1 w niedzielę. Te 2 wyścigi jednego dnia zaburzały koncentrację. Teraz masz 2 wyścigi w weekend, 1 w sobotę, 1 w niedzielę i możesz się na nich bardziej skupić. A także przerwy między wyścigami były zbyt długie. Dobrze, że to zmienili.
Jak to się stało, że w międzyczasie wziąłeś udział w wyścigu Euroformula Open?
To było przed Hungaroringiem i tak jak przed chwilą mówiliśmy, była długa przerwa między wyścigami F3. Pomyśleliśmy więc, co należy zrobić, aby nie stracić formy/regularności. Postawiliśmy więc na Euroformule Open. Zwycięstwo i podium w Imoli było dla mnie wyjątkowe. To jeden z moich ulubionych torów i cieszyłem się, że mogłem tam wystartować i osiągnąć taki wynik. Zobaczymy, czy tak dobrze pójdzie w tym sezonie.
FRECA vs Euroformula Open
Testowałeś bolidy FRECA (i ścigałeś się tym bolidem w Azjatyckiej F3) i rywalizowałeś w Euroformula Open. Tutaj mamy spór, która seria jest bliższa F3. Jako kierowca z takim doświadczeniem postawiłbyś na FRECA lub Euroformule w tym przypadku?
Euroformula Open. Auto tej serii świetnie się prowadzi, czuć w nim prędkość. Siła docisku w tych samochodach jest niesamowita, a pokonywanie zakrętów jest wymagające. Szkoda, że ta seria ma kryzys, bo w przeszłości były to świetne mistrzostwa. Na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że Euroformuła Open jest bliższa F3 niż FRECA.
Dlaczego twoim zdaniem kierowcy wybierają FRECA zamiast EFO?
Wybierają FRECA, ponieważ za zdobycie mistrzostwa dostajesz więcej punktów do superlicencji. I głównie dlatego. Dodatkowo w aucie FRECA można nauczyć się lepiej zarządzać oponami niż w Euroformule. Jednak dla mnie Euroformula bardziej przygotowuje mnie do jazdy w F3.
Superlicencja pod względem punktów jest dla mnie krzywdząca w niektórych przypadkach. Euroformula Open, IndyCar i Super Formula są dobrymi przykładami na to, że coś jest nie tak tam, ponieważ nawet Fernando Alonso głosi takie hasła.
Z pewnością idea superlicencji nie jest głupia, bo żeby marzyć o F1 trzeba teraz osiągać dobre wyniki w juniorskich seriach. Są jednak mistrzostwa, które naprawdę powinny być punktowane wyżej i się z tym zgadzam.
Roman Stanek o motorsporcie w Czechach
Co myślisz o sytuacji na torze w Brnie? Nie tak dawno odbywały się tam wyścigi MotoGP, a teraz są tam różnorakie problemy.
Jeśli chcesz organizować wyścigi takie jak MotoGP czy F1, potrzebujesz pieniędzy i dobrego przygotowania. I naprawdę trudno jest spełnić wymogi, takie jakie chcą FIA i FIM. Być może lepiej dla nich wynająć tor na testy lub treningi niż na MotoGP, bo jest dużo taniej i logistycznie nie ma takich problemów.
Czechy mają też inny tor – Most. Na torze regularnie odbywają się różne wyścigi. Jak oceniasz ten obiekt.
Most to fajny tor, miałem nawet okazję tam się ścigać. Ale ten tor jest daleko od mojego domu, bo mieszkam około 420 km od niego. Ale bardzo lubię ten tor, bo są różne rodzaje zakrętów: techniczne, szybkie, średnie itp. Nie jest to jednak tor, na którym odbywają się najważniejsze wyścigi na świecie, ponieważ nie ma on aprobaty i wymagałby gruntownego remontu.
Niedawno powstała seria ACR F4. Myślisz, że pomoże to w dotarciu na szczyt z kierowcą z Czech, Polski czy Słowacji?
Szczerze nie wiem, w tej chwili nie ma wielu kierowców w tej serii i dodatkowo pochodzą głównie z jednego regionu. Więc w tej chwili zdecydowanie nie. Najlepsze serie F4 na świecie to Włoska F4 i ADAC F4. Mają najlepsze tory w Europie, najlepsze zespoły i najwięcej zawodników w stawce. Obserwują cię tam zespoły z F3 i FRECA. Więc warto startować tam.
A także Hiszpańska i Francuska F4 to dobre serie.
To prawda, jednak ADAC i Włoską F4 cenię bardziej od nich, bo ściga się tam na torach znanych z F3 czy FRECA. Tutaj można wymienić Zandvoort, Monza, Spa i inne. Z kolei w Hiszpańskiej to w kalendarzu z takich obiektów mamy tylko Barcelonę i czasami Spa.
Roman Stanek i sytuacja po Bahrajnie
Jak oceniłbyś swój występ w pierwszej rundzie F3; miałeś pecha, czy myślisz, że zrobiłeś wszystko co mogłeś?
Oczywiście ze swojej strony zrobiłem wszystko, co mogłem w tamtej chwili zrobić. Mieliśmy bardzo pecha, ponieważ oba przebicia opon nie były moją winą. Mieliśmy niesamowite tempo, mieliśmy duże szanse stanąć na podium w wyścigu głównym. Również tempo w kwalifikacjach było mocne, ale mój własny błąd w 10. zakręcie kosztował mnie pole position. Co do wyścigów – nie było wiele, co mogłem zrobić, zwłaszcza w sprincie, gdzie Franco uderzył mnie, gdy wyjeżdżałem z zakrętu. Niektórych rzeczy nie uniknie się, nie będę z tego powodu jednak płakać ani żałować w żaden sposób i postaramy się to zrewanżować w Imoli.
Następny obiekt, na którym będzie rywalizowała F3 to Imola. Rok temu w Euroformule Open byłeś tam niesamowity. Liczysz tam na powtórzenie wyników z poprzedniego sezonu?
Mam nadzieję, że w Imoli dobrze sobie poradzimy. Nie skupiam się zbytnio na wyniku – skupiam się na tym, aby być bardzo konkurencyjnym w wyścigu i jak najlepiej wykorzystać pakiet jaki da mi zespół. Co pokazało czyste tempo w Bahrajnie, możemy walczyć o zwycięstwa.
Niepewność
W historii F1 mieliśmy dwóch Czechów – Tomasa Enge, który brał udział w trzech wyścigach oraz testera Jordana Jarka Janisa, jak myślisz, dlaczego nikomu innemu Czechowi nie udało się dotrzeć tak daleko?
Nasz kraj jest mały. Trudno jest znaleźć sponsorów i zdobyć budżet potrzebny do rozwoju kariery. Myślę, że właśnie dlatego. W Czechach mamy wielu utalentowanych kierowców w kartingu i kilku w seriach juniorskich, ale sport jest bardzo drogi, a bez pieniędzy bardzo trudno jest robić karierę, zwłaszcza teraz w czasach pandemii. Nawet nie byłem pewien, czy dostanę kontrakt w tym roku, ale na szczęście dostałem. Bardzo się z tego cieszę, bo Trident to duży zespół i w zeszłym roku zdobyli mistrzostwo.
Na koniec dnia, co chciałbyś powiedzieć fanom z Polski?
Tak więc cieszę się, że mogłem przeprowadzić wywiad dla polskich fanów. Na Instagramie mam kilku polskich znajomych, polskich fanów i jeśli mogę, odpowiadam im. Proszę śledźcie F3, wspierajcie mnie jak tylko możecie. Byłbym za to bardzo wdzięczny i wiem, że w Formule 4 Polska ma Kacpra Sztukę i Tymka Kucharczyka, a we FRECA Romana Bilińskiego, który również jest kierowcą Tridenta i Piotra Wiśnickiego. Więc polecam śledzić tych gości i miejmy nadzieję, że wszyscy razem dojdziemy do Formuły 1!
Roman Stanek jest gotowy do walki
Pomimo tego, iż Czechowi nie powiodło się w Bahrajnie, zawodnik Tridentu nie składa broni. Biorąc pod uwagę, iż Imola to jeden z jego ulubionych torów, nasz rozmówca powinien być tam groźny. Dodatkowo zawody rozgrywane na torze pod Bolonią, to niemalże domowy tor jego zespołu. Zobaczymy, czy przełoży się to na znakomity wynik obu stron.
Zachęcamy do zaobserwowania Instagrama Romana Stanka. Dostępny jest pod tym odnośnikiem.