Najlepszy zawodnik: Fabio Quartararo
Francuz okazał się być dziś poza zasięgiem rywali mimo, że jego motocykl zdecydowanie nie domaga. Obrońca mistrzostwa świata po starcie z drugiego rzędu od razu zabrał się do odrabiania pozycji i już po chwili był on trzeci. Natomiast w kolejnych minutach jego tempo ulegało wyłącznie poprawie i już w połowie rywalizacji był on na prowadzeniu.
Po wyprzedzeniu Johanna Zarco i Joana Mira zawodnik Yamahy mógł już spokojnie kontrolować przewagę, która na mecie wyniosła ponad siedem sekund. Kluczem do tego wyniku był start, podczas którego Quartararo zyskał kilka pozycji. Gdyby to wyglądało inaczej to jego wygrana byłaby niepewna, ponieważ motocykl M1 zazwyczaj nie radzi sobie najlepiej na prostych. To oznacza, że musiał on odrabiać pozycje na pierwszym „kółku”, gdy na torze panowało spore zamieszanie.
Najlepszy zespół to Suzuki
Joan Mir doskonale wykorzystał drugą pozycję startową do tego wyścigu i od razu objął on prowadzenie. Na pierwszych okrążeniach nawet udawało mu się odskakiwać od jego rywali, ale już niedługo potem dopadł go Fabio Quartararo. Ten natychmiast wyprzedził Hiszpana, który potem zaczął tracić tempo. Wraz z biegiem wyścigu sytuacja nie ulegała poprawie i już niedługo potem za jego plecami znaleźli się Johann Zarco i Jack Miller. Ten drugi niestety spowodował kolizję, która zakończyła wyścig dla tego duetu. Australijczyk zaliczył uślizg przodu zgarniając tym samym Mira. Ten miał dziś potencjał na ukończenie wyścigu w pierwszej piątce i obranie pozycji lidera mistrzostw świata. Niestety ta kolizja mu to uniemożliwiła.
Natomiast Rins po słabych kwalifikacjach przystępował do tego wyścigu z samego końca stawki. Jednakże to nie przeszkodziło mu w przebiciu się do pierwszej dziesiątki na pierwszym okrążeniu. Jednakże to nie był jeszcze koniec jego szarży. Dalsza część wyścigu przyniosła mu awans o kolejne kilka miejsc. Rins wykorzystał nie tylko błędy rywali, ale i wewnętrzną walkę zawodników Hondy. Finalnie to właśnie on najlepiej wykorzystał problemy innych zawodników i dowiózł czwartą pozycję.
Największe zaskoczenie: Alex Marquez
Zdecydowanie jedną z największych niespodzianek podczas wyścigu o GP Portugalii była dyspozycja Alexa Marqueza. Młodszy z braci Marquezów zaskoczył już w kwalifikacjach, jednak podczas wyścigu zanotował błyskawiczny start – z 7. miejsca przeskoczył na 4., walcząc początkowo o podium z Joanem Mirem i Fabio Quartararo. Choć na dalszym dystansie spadł nieco w klasyfikacji, to jednak zdołał utrzymać się w pierwszej dziesiątce. Przez sporą część dzisiejszej rywalizacji toczył on boje ze swoim bratem, Markiem oraz Polem Espargaro. Finalnie przegrał on z tym pierwszym po tym jak Marc Marquez zaatakował go na ostatnim okrążeniu. Jednakże należy wyróżnić to jak odważnie walczył on z zawodnikami z głównej ekipy.
Cichą wodą natomiast niejako okazał się Aleix Espargaro, który przez cały wyścig utrzymywał się poza podium, a po wypadku Mira i Millera nieoczekiwanie wskoczył na najniższy stopień podium. Tu należy dodać, że to jest drugie podium dla Aprilii w tym sezonie. Tym samym włoski producent traci tzw. „przywileje”, które pozwalały fabryce z Noale na rozwijanie silnika w trakcie sezonu oraz dodatkowe testy między wyścigami.
Warto jeszcze wspomnieć, że piątą pozycję dowiózł Miguel Oliveira. Lokalny bohater skorzystał na błędach rywali oraz dość chłodnych warunkach na torze Algarve.
Największe rozczarowanie: Jack Miller
Zdecydowanie największym rozczarowaniem jest Jack Miller, który na kilka okrążeń przed metą w walce z Joanem Mirem popełnił błąd, stracił przyczepność i – co najważniejsze – zabrał rywala na pobocze.
Po rewelacyjnym wyścigu sprzed dwóch tygodni spodziewano się, że Marc Marquez będzie jednym z faworytów do zwycięstwa w Portugalii. Jak się jednak okazało, nadzieje zostały mocno nadszarpnięte już w sobotnich kwalifikacjach, kiedy to Hiszpan zajął dopiero 9. lokatę. Co ciekawe, jego młodszy brat w sobotę okazał się lepszy, bowiem zajął 7. miejsce. Marquez zawiódł również w wyścigu – tuż po starcie mocno stracił na pozycjach. Młodszy z braci stoczył walkę w pierwszej fazie wyścigu ze swoim partnerem zespołowym Polem Espargaro. W początkowym pojedynku zdecydowanie lepiej w bratobójczym pojedynku poradził sobie zawodnik z numerem 44, jednak Marquez zdołał skontrować. Alex Marquez ponadto stoczył rewelacyjną walkę ze swoim bratem o szóstą pozycję. To właśnie starszy z nich okazał się finalnie lepszy, jednak tempo Marca Marqueza nie należało do najlepszych, a rywalizacja trwała do samego końca. Różnica między dwójką Hiszpanów była minimalna.
To jednak nie koniec rozczarowań – pechowo swój wyścig zakończył Jorge Martin, który na 6. okrążeniu zaliczył mocny uślizg i zakończył jazdę na poboczu. Wściekły jeździec podobnie ukończył rozgrzewkę przedwyścigową, kiedy w zakręcie numer 15 wywrócił się. Przypomnijmy, że zawodnik Pramac Racing właśnie w Portugalii rok temu zanotował potężny wypadek, po którym zmagał się z między innymi złamaniem prawej ręki i kostki.
Na deskach finiszował również Enea Bastianini, dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej. Na 10. okrążeniu nie poradził sobie z motocyklem po najeździe na krawężnik i utracie przyczepności przy dojeździe do ósmego zakrętu. Tym samym stracił pierwszą lokatę w „generalce”.
Klasyfikacje generalne po GP Portugalii
Na pozycję lidera skoczył po GP Portugalii Fabio Quartararo. Francuz ma na swoim koncie 69 punktów. Na drugim miejscu znajduje się Alex Rins z dokładnie tą samą ilością punktów co aktualny mistrz świata. Dalej plasuje się Aleix Espargaro (66 punktów) oraz lider sprzed zawodów w Portugalii, Enea Bastianini (61 pkt.).
W klasyfikacji zespołowej mamy Suzuki ze 115 punktami. Na drugiej lokacie dość nieoczekiwanie Aprilia z 91-punktowym dorobkiem. Niedaleko mamy jeszcze Monster Energy Yamahę, KTM-a czy Pramac Ducati. Natomiast w klasyfikacji producentów przoduje dość wyraźnie Ducati (106). Dalej dość blisko są KTM, Suzuki i Aprilia. Dwa z wymienionych mają po 70 „oczek”, a ostatni 67. Strasznie duży ścisk, co tylko zapowiada emocje w dalszej fazie sezonu. Pełne klasyfikacje generalne MotoGP 2022 znajdziecie w zawartości odnośnika poniżej.
Następna runda: GP Hiszpanii
Już za tydzień, 29 kwietnia – 1 maja, najlepsi jeźdźcy świata przeniosą się do słonecznej Hiszpanii. Będzie to dla wielu zawodników MotoGP domowy wyścig, w którym z pewnością emocje sięgną zenitu. Jednym z faworytów z pewnością będzie Fabio Quartararo, jednak serca hiszpańskich kibiców będą kibicować Marcowi Marquezowi, który wciąż mierzy się z wieloma trudnościami. Cieakwe jest, jak w Jerez spisze się Aprilia oraz na co mogą liczyć w Suzuki i Ducati.
Pełne wyniki wyścigu o Grand Prix Portugalii są dostępne tutaj.