Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Miami: Max Verstappen ograł Ferrari w wyścigu | Analiza

Max Verstappen popisał się żelaznymi nerwami w walce z Charlesem Leclerkiem i w świetnym stylu sięgnął po zwycięstwo w GP Miami. Podium uzupełnili kierowcy Scuderii. Rewelacyjny wyścig przejechał również George Russell, który odrobił straty i wyprzedził na mecie Lewisa Hamiltona. Szansę na życiowy wynik stracił za to Mick Schumacher.

Max Verstappen zwycięstwo GP Miami 2022 F1 wyniki analiza
Fot. Red Bull Content Pool

Najlepszy kierowca: Max Verstappen

Mistrz świata w pełni zrealizował swój plan na wyścig. Holender najpierw świetnie wystartował i wyprzedził Carlosa Sainza w 1. sektorze. Następnie nie pozwolił Charlesowi Leclercowi zbudować przewagi i na 9. okrążeniu zaatakował Monakijczyka w pierwszym zakręcie. Od tamtej pory wszystko układało się po myśli Verstappena, który zbudował nad kierowcą Ferrari komfortową, siedmiosekundową przewagę.

Chwile grozy nadeszły na 41. okrążeniu. Wtedy to doszło do kontaktu pomiędzy jadącymi w ogonie stawki Lando Norrisem, a Pierrem Gaslym. Francuz zerwał lewą tylną oponę z bolidu kierowcy McLarena, gdy ten go wyprzedzał. Norris zaliczył kilka efektownych piruetów, które jednak nie skończyły się w bandzie. Mimo to, nie był on w stanie kontynuować wyścigu. Na torze najpierw pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa, a zaraz po nim standardowy safety car.

Wtedy też przewaga Verstappena stopniała, a Leclerc miał szansę wyszarpać zwycięstwo z rąk Holendra. Po wznowieniu rywalizacji, Monakijczykowi brakowało jednak prędkości na prostych i nawet z DRS-em nie był w stanie przeprowadzić skutecznego ataku na prowadzącego kierowcę Red Bulla. Po kilku okrążeniach, Leclerc wyraźnie odpuścił zadowalając się drugim stopniem podium, a Verstappen spokojnie przeciął linię mety.

 

Max Verstappen zdołał również wykręcić najszybsze okrążenie wyścigu. Kibicom nie umknęła wyśmienita jazda mistrza świata i w głosowaniu wybrali go kierowcą dnia.

Najlepszy zespół: Oracle Red Bull Racing

Z nieco gorszej strony pokazał się Sergio Perez, który skończył rywalizację na 4. miejscu. Meksykanin przejechał dość bezbarwny wyścig, choć miał szansę na zameldowanie się na podium.

Na początku wyścigu, Perez skupiał się na odrabianiu strat do Sainza. Niestety, na 20. okrążeniu, gdy Checo mógł zacząć myśleć o ataku na Hiszpana, jego jednostka napędowa „wypluła” błąd, który kosztował go ponad 5 sekund. Po szybkiej instrukcji od inżyniera, Perez wrócił do rywalizacji. Długo nie był w stanie jednak odrobić strat do kierowcy Ferrari.

ZOBACZ TAKŻE
Newey ocenił współpracę z Verstappenem. "Bardzo łatwa i otwarta"

Okazja nadarzyła się po zjeździe samochodu bezpieczeństwa. Perez postraszył nieco Sainza na prostej startowej, jednak nie zdołał przeprowadzić skutecznego ataku. Najlepszą szansą Meksykanina była sytuacja z 52. kółka. Perez bardzo odważnie zanurkował w zakręcie nr 1. Sainz zachował jednak nadzwyczajną czujność i wiedząc, że kierowca Red Bulla przestrzeli zakręt – wycofał się i obronił trzecią pozycję.

Mimo tych przygód, Red Bull może mówić o bardzo solidnym weekendzie. Zdobywając 38 punktów zostali najlepszym zespołem weekendu i odrobili do Ferrari 5 punktów w „generalce”.

Największe zaskoczenia: Russell przed Hamiltonem, Ocon w punktach

Po raz kolejny zaimponował za to George Russell. Duża jednak w tym zasługa strategii Mercedesa. Brytyjczyk wybrał na start twardą mieszankę opon. Utrzymując bardzo dobre tempo udało mu się przesunąć na 5. pozycję. Wtedy też za radą swojego kierowcy, ekipa z Brackley zaryzykowała i przeciągała stint Russella licząc na safety car w trakcie ostatni 20 kółek.

Ryzyko się popłaciło. Po incydencie z udziałem Norrisa i Gasly’ego, Russell błyskawicznie zjechał na obowiązkowy pit stop. Stracił na tym jedynie dwie pozycje.

Po wznowieniu rywalizacji, korzystając z dobrodziejstwa świeżej, pośredniej mieszanki, Russell bezproblemowo wyprzedził Hamiltona. Następnie błąd popełnił Valtteri Bottas, który w 17. zakręcie nie wytrzymał presji i dotknął ściany. Tym samym Fin spadł za kierowców Mercedesa, którzy mogli już spokojnie dojechać do mety na 5. i 6. pozycji.

 

Na pochwały zasłużyli również kierowcy Alpine, a w szczególności Esteban Ocon. Po starcie z ostatniej pozycji, Francuzowi udało się ukończyć rywalizację na 9. miejscu. Ocon imponował równym tempem i skutecznie unikał błędów. To złożyło się na dwa punkty na mecie. Tym samym kierowca Alpine po raz kolejny okazał się lepszy od swojego zespołowego kolegi – Fernando Alonso, który z kolei zaliczył dość „brudny” wyścig i dostał nawet karę 5. sekund za kolizję z Gaslym.

Największe rozczarowanie: Schumacher wypuścił z rąk pierwsze punkty w karierze

Przed życiową szansą stał w Miami Mick Schumacher. Podobnie jak Ocon, młody kierowca Haasa przez większość wyścigu imponował równym tempem i zaliczył nawet kilka udanych manewrów wyprzedzania. Wraz z wyjazdem samochodu bezpieczeństwa, Schumacher był na 9. pozycji i wszystko wskazywało na to, iż zdobędzie pierwsze punkty w karierze.

Niestety wydaje się, że Niemiec nie wytrzymał presji. Gdy safety car zjechał, Schumacher popełnił kilka błędów, a dodatkowo nie był w stanie obronić się przed kierowcami, którzy dopiero co zmienili opony. Tym samym wypadł on poza punktowaną dziesiątkę.

Na domiar złego, w końcówce wyścigu spowodował kolizję z wyprzedzającym go Sebastianem Vettelem. W jej wyniku, Schumacher urwał przednie skrzydło, musiał zjechać do boksu i zameldował się ostatni na mecie. Z kolei kierowca Aston Martina nie ukończył rywalizacji.

 

Skorzystał na tym Alexander Albon, który wyszarpał kolejny, cenny punkt dla Williamsa.

O rozczarowaniu możemy także mówić w kontekście Valtteriego Bottasa, który w końcówce wyścigu nie wytrzymał presji i wypuścił z rąk niemal pewne 5. miejsce po kontakcie ze ścianą. Jemu jednak udało się chociaż dojechać w punktach.

Klasyfikacje generalne po GP Miami

Charles Leclerc utrzymał pierwsze miejsce w klasyfikacji kierowców. Monakijczyk ma na swoim koncie 104 punkty i wyprzedza Maxa Verstappena o 19 „oczek”. Trzecie miejsce w generalce utrzymał również Sergio Perez. Z kolei Lewis Hamilton wyprzedził Lando Norrisa o jeden punkt i zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna kierowców F1 2022. Końcowa sytuacja w tabeli

W klasyfikacji konstruktorów możemy mówić o utrzymaniu statusu quo. Pierwsze miejsce w dalszym ciągu zajmuje Ferrari z 157. punktami. Ich przewaga nad Red Bullem stopniała jednak do zaledwie 6. punktów. Na trzecim miejscu umacnia się z kolei Mercedes, który dołożył do swojego konta 18 punktów. Z kolei kierowcy McLarena ukończyli zmagania o GP Miami poza punktowaną dziesiątką.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna konstruktorów F1 2022. Końcowa sytuacja w tabeli

Pełne klasyfikacje kierowców i konstruktorów znajdziecie w artykułach, które podlinkowaliśmy powyżej.

Następna runda: GP Hiszpanii

Po GP Miami, F1 udaje się na dwutygodniową przerwę. W weekend 20-22 maja, królowa motorsportu powróci do Europy na GP Hiszpanii. Choć Circuit de Barcelona-Catalunya przyzwyczaiło kibiców do niezbyt ciekawej rywalizacji, to w tym roku wyścig w Montmeló wydaje się mieć spory potencjał. Wszystko za sprawą licznych poprawek, które zespoły przywiozą do Hiszpanii. Będzie to bowiem świetna okazja do skonfrontowania swoich postępów z danymi, które zespoły zebrały na przedsezonowych testach.

ZOBACZ TAKŻE
Kalendarz F1 2022. Miejsca, daty i godziny transmisji wyścigów

W trakcie zimowych zmagań błyszczało Ferrari. Bolid F1-75 wyśmienicie spisywał się w wolnych zakrętach Circuit de Barcelona-Catalunya imponując obserwatorom wyśmienitym balansem i stabilnością. Trzy miesiące później, wydaje się, że Scuderia straciła nieco impet na rzecz Red Bulla. Nie oznacza to jednak, że Leclerc i Sainz nie będą w stanie sięgnąć po zwycięstwo. Możliwe są też spore zawirowania w układzie sił w związku z rzeczonymi poprawkami.

Aktualizacja, 9 maja godz. 7:00: Fernando Alonso i Alpine stracił 2 „oczka” za 9. miejsce. Hiszpan, który wpadł na metę jako ósmy spadł jedynie za Estebana Ocona po doliczeniu 5 sekund za kolizję z Pierre’em Gaslym. Sędziowie jednak przyjrzeli się wyjazdowi poza tor i zyskaniu przewagi, i przyznali 2-krotnemu MŚ kolejne 5 sekund do czasu wyścigu, co zepchnęło go na 11. miejsce. Kierowca Alpine otrzymał jeszcze 3 punkty karne. Zyskali na tym Albon, który wywalczył nie 1 a 2 pkt., oraz Lance Stroll, który zdobył punkt dla Astona Martina. Za przewinienia ukarany zostali ukarani jeszcze Ricciardo i Magnussen. Nie miało to jednak znaczenia dla przydziału punktów.

Wyniki wyścigu o GP Miami

wyniki gp miami 2022 f1 finalnie

Dokument od FIA

 

wyniki wyścigu gp miami 2022 f1

Fot. Formula 1 / Wyniki sprzed nałożenia kar dla Alonso, Ricciardo i Magnussena

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama