Tesla na celowniku
Hildegard Wortmann, szefowa sprzedaży Grupy Volkswagen, powiedziała agencji Reuters, że niemiecka grupa planuje w tym roku wyprodukować około 800 tysięcy samochodów elektrycznych. Jednocześnie zdradziła, że w przyszłym roku ma to być już ponad 1,3 mln pojazdów elektrycznych. Do 2030 roku produkcja samochodów elektrycznych ma już stanowić połowę całkowitej produkcji.
Jeśli Grupie Volkswagen uda się wyprodukować około 800 tys. pojazdów elektrycznych, prawdopodobnie będzie wtedy drugim największym ich producentem na świecie – po Tesli. Amerykańska marka w zeszłym roku wyprodukowała ponad 930 tysięcy takich samochodów, a do końca tego roku chce zbliżyć się do 1,5 miliona. Istnieje szansa, że plan się powiedzie, choć nie będzie to łatwe, bo w pierwszym kwartale Tesla zbudowała 305 tys. samochodów.
Szansa w dywersyfikacji
To nie pierwsza wypowiedź przedstawiciela Grupy Volkswagena w tym temacie. Na początku tygodnie Herbert Diess, szef całego koncernu, wyznał, że chce zastąpić Teslę na miejscu największego producenta samochodów elektrycznych do 2025 roku. Od razu dodał jednak, że nie będzie to łatwe, ale głęboko w to wierzy. „To będzie zacięty wyścig, ale nie poddamy się. Muszę przyznać, że nie spodziewaliśmy się, że nasz główny amerykański konkurent będzie się tak szybko rozwijał” – powiedział.
Diess przyznał tak, że prowadzony przez niego koncern może wyprzedzić Teslę dzięki szerszej gamie produktowej. Ta obejmuje przecież zarówno marki wolumenowe, jak i samochody premium i luksusowe. Co więcej, aby osiągnąć ten cel, Grupa Volkswagen jest gotowa zainwestować kolejne 7 miliardów dolarów w Ameryce Północnej. Do 2030 roku chce zaoferować tamtejszym klientom do 25 nowych modeli elektrycznych.