Wielki transfer = wielki zawód?
Ricciardo dołączył do McLarena w 2021 roku. Był to wielki transfer. Oczekiwano, że Australijczyk poprowadzi zespół i będzie przykładem dla młodszego kolegi z zespołu – Lando Norrisa. Tymczasem, zawodnik miał średni sezon debiutancki (osłodzony zwycięstwem w GP Włoch), a w tym roku ma jeszcze większe trudności. Aby pokonać Norrisa Australijczyk musiałby wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Obecnie ma zaledwie 11 punktów w klasyfikacji generalnej. Dla porównania jego kolega z zespołu aż 48.
Słaba forma Ricciardo wywołała lawinę pytań o jego przyszłość. Ośmiokrotny zwycięzca wyścigu potwierdził w Monako, że obowiązuje go kontrakt do 2023 roku. Zasugerował tym samym, że nigdzie się nie wybiera. – Mam kontrakt. Ale nie chcę być 14. Nie dlatego się ścigam, ujmijmy to w ten sposób – dodał po ostatnich kwalifikacjach.
Mocne słowa szefostwa
Sam Zak Brown nie ukrywa, że jeśli wyniki Daniela nie ulegną poprawie, zawodnik pożegna się z zespołem po tym sezonie. Amerykanin przyznał to podczas zeszłotygodniowego GP Monako. – Istnieją klauzule, w których współpracujemy, ale są też mechanizmy, które pozwalają nam tego nie robić – powiedział Brown, który wcześniej nadmienił, że Ricciardo nie spełnił oczekiwań McLarena. W podobnym tonie wypowiada się Andreas Seidl. – Naszym celem jest po prostu sprawić, by to zadziałało.
– Rozmawiałem o tym z Danielem, nie osiągamy wyników, na które liczyliśmy. Będziemy jednak nadal naciskać. Pokazał na torze Monza [GP Włoch 2021], że potrafi wygrywać wyścigi. Musimy też dalej rozwijać nasz samochód. Nie jest on w stanie wygrywać wyścigów, ale chcielibyśmy, żeby był na wyższych miejscach – powiedział Brown.
Ricciardo na wylocie?
Ricciardo udowodnił, że jest jednym z najlepszych kierowców w F1, ale w McLarenie – a szczególnie w tym roku – po prostu nie miał do czynienia z dobrym samochodem. Zespół z Woking potrzebuje dwóch konkurencyjnych kierowców i będzie wielu chętnych na miejsce Australijczyka.
W swoim najnowszym artykule Martin Brundle ze Sky Sports powiedział, że napięcie i frustracja między Ricciardo i McLarenem zaczynają pojawiać się publicznie. Natomiast Ralf Schumacher podał w wątpliwość przyszłość Australijczyka. – Plotki stają się coraz głośniejsze. Jest po prostu za daleko za swoim kolegą z zespołu. Musi teraz zacząć to zmieniać. Jeśli pozostanie tak, jak jest teraz, nie widzę go w McLarenie w przyszłym roku – powiedział brat 7. krotnego mistrza świata, Michaela Schumachera.
Tymczasem Jenson Button wspomniał, że był zaskoczony, krytyką McLarena w kierunku Ricciardo. – Formuła 1 to prawdziwa gra umysłowa. Wszyscy mają ogromne umiejętności, ale nie będzie szło ci dobrze, jeśli twoja głowa nie zechce z tobą współpracować.
Kalexyt
9 czerwca 2022 at 10:38
Super artykuł, pozdrawiam z rodzinką